Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Wsm ostatnio sobie myślałem i to bykowe to nie taki głupi pomysł. Tylko z jednym małym haczykiem do obecnego projektu. Płaciły by je bezdzietne kobiety. Ustalić wysokość wystarczająco niską, żeby nie emigrowały i nie było to motywacją do starszych kobiet do zachodzenia w niebezpieczne ciąże, i wystarczająco wysoką, żeby motywacja była realna. Może rozwiązanie dość drastyczne, ale może zadziałać. A głupio dawać taki podatek mężczyznom, skoro nie do nich należy decyzja o dziecku w ostateczności

#demografia #polska #zwiazki #bykowe

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: RamtamtamSi

🧙🏻 Prowadzę anonimowe mirko już 2 lata, ale nikt mi nie pogratuluje, bo jestem ze wsi. Wspomóż projekt

  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim bykowe by mnie nie przekonało do rodzenia dziecka. Jakby było zbyt wysokie to bym po prostu zmieniła kraj zamieszkania. Trochę uderzasz nie z tej strony. By kobieta chciała rodzić dziecko to potrzebuje się czuć bezpiecznie i zaopiekowana więc musi mieć partnera któremu może ufać że jej nie zostawi nagle, potrzebuje sensownej opieki medycznej (a obecnie ginekologia w Polsce to mało śmieszny żart), nie ma wsparcia/finansowania na leczenie bezpłodności/invitro więc to
  • Odpowiedz
@PfefferWerfer ale invitro to ostateczność do wypróbowania a wcześniej trzeba trafić do ginekologa czy innego lekarza który albo Cię nie zbada prawidłowo albo będzie grał na zwłokę. Na Mazowszu jest tylko 3 lekarzy co umie diagnozować endomedrioze i robią to tylko prywatnie gdzie czeka się na wizytę pół roku lub dłużej. W Polsce nadal jest problem z badaniami prenatalnymi i ich realnym respektowaniem jeśli występują wady płodu. Ostatnio była głośna sprawa
  • Odpowiedz
ale invitro to ostateczność do wypróbowania


Nie, wystarczy 12 miesięcy naturalnych prób bez ciąży żeby dostać skierowanie na in vitro.

a wcześniej trzeba trafić do ginekologa czy innego lekarza który albo Cię nie zbada prawidłowo albo będzie grał na zwłokę.


W
  • Odpowiedz
@PfefferWerfer to nie są opowieści kolejkowe czyjeś tylko to co serio przeżyłam na własnej skórze zanim zdiagnozowałam endomedrioze u siebie. Wcześniej słyszałam od różnych ginekologów „taka pani uroda” (na NFZ i prywatnie) a później jak poszłam prywatnie i czekałam kilka miesięcy na wizytę u specjalisty strikte od diagnostyki endometriozy za duży hajs to się nagle okazało że jestem w 3 stadium choroby… tak samo miałam z resztą z tarczycą że jako
  • Odpowiedz
@Kitku_Karola: To twoja historia i bias. Endometrioza jest bezpośrednio powiązana z wiekiem i późnym macierzyństwem, jeśli system społeczny się nie zmieni i kobiety nadal będą najpierw szły na studia, kilka lat stabilizowania kariery i dopiero myślały o dzieciach to nawet najlepsza diagnostyka i opieka ginekologiczna nic nei zmieni, bo poczucie zaopiekowania nie zmieni tego że trzeba będzie farmakoterapii i interwencji chirurgicznej żeby umożliwić ciążę takiej starszej kobiecie.

Wiem że to
  • Odpowiedz
@PfefferWerfer to ja miałam ewidentne objawy endometriozy już przy pierwszej miesiaczce to że mi jej nie wykryli ani nawet nie próbowali badać jest właśnie problemem. Kobiety co chcą być w ciąży a nie mogą często po latach starań się okazuje że miały endomedrioze. Endomedrioza to nie choroba przez nie bycie w ciąży tylko choroba przewlekła o podłożu genetycznym czy związana z zaburzeniami hormonalnymi i jak występuje to często pierwsze objawy są
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @kasiknocheinmal @Kitku_Karola
Zamysł w mojej głowie był nie taki, żeby zmusić kobiety za pomocą "kary" do rodzenia dzieci. Bardziej chodziło o to, że jak w/w, kobieta, żeby mieć dziecko musi mieć odpowiedniego partnera - czuć się bezpiecznie.
Zamysł był taki, że może zewnętrzna forma "popędzenia", sztucznie przyspieszyłaby u kobiet chęć do dążenia do długoterminowych relacji, a nie przelotnych i zmieniła trochę system oceny potencjalnego partnera (zamysł
  • Odpowiedz
Bardziej chodziło o to, że jak w/w, kobieta, żeby mieć dziecko musi mieć odpowiedniego partnera - czuć się bezpiecznie.


@mirko_anonim: nie. Mam świetnego partnera, przy którym czuję się bezpiecznie. Dzieci mieć nie chcę.
Powodem są wymienione przez @Kitku_Karola powody. Ciąża, połóg, opieka zdrowotna i nawarstwienie moich problemów zdrowotnych w takiej sytuacji, kwestia kosztów pracy i mojego powrotu do niej, opieki nad dzieckiem to nie jest coś, co załatwisz finansami.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim no tylko że ciąża to nie zatwardzenie tylko obciążenie zdrowotne, finansowe, emocjonalne, zawodowe i czasowe. Kobieta gdy zachodzi w ciążę często nie jest przebadana wzdłuż i wszerz na wszystko więc wady płodu czy problemy zdrowotne mogą spowodować że kobieta po ciąży może być w gorszym zdrowiu fizycznym i psychicznym. Zatem danie poczucia bezpieczeństwa kobiecie w trakcie połogu i po urodzeniu dziecka jest ważne a w obecnych czasach ciężko to poczucie
  • Odpowiedz
@mirko_anonim co do długoterminowych relacji to jest to problem nie kobiet a wszystkich ludzi, bo obecnie nic się nie naprawia tylko wymienia więc to dotyka też relacji. Masz buty i coś nie tak to wyrzucasz i kupujesz nowe. Tak samo ludzie to przenoszą na życie prywatne i relacje. Tak samo jest dużo mężczyzn niezdolnych do budowania głębokich relacji co myślą że skoro mają pracę dobrze płatną i dadzą kobiecie kartę do
  • Odpowiedz