Wpis z mikrobloga

#divyzwykopem #divy #escort

Oj, mirki, sytuacja w powiatowych nadal bez zmian czyli smród, bieda i rozpacz. Rynek pań lekkich obyczajów
pardon "VIP-escortek" ( ͡º ͜ʖ͡º) trzyma poziom tak niski, że nawet kret musiałby się schylić. Tym razem rzuciło mnie na wschód naszego tekturowego państewka. Trafiłem do miasteczka na tyle dużego, że można tam kupić hotdoga na stacji benzynowej, ale wciąż za małego, żeby dostało większą czcionkę na mapie.

Czasu miałem więcej niż rozumu, robota żadna mnie nie goniła, a libido zaczęło wybijać okna. Postanowiłem więc poszperać na portalach ogłoszeniowych w poszukiwaniu mitycznego seksu (ʘʘ) Miała być odyseja rozkoszy, a wyszedł kabaret żenady. Spośród dwudziestu anonsów realne okazało się może pięć, a wszystkie panie mimo opisów sugerujących rdzenną polskość pochodziły z głębokiego Wschodu. Wspólnego z naszym krajem miały co najwyżej przerośnięte ego i poziom bezczelności godny radzieckiego generała ( _) Telefoniczne rozmowy przypominały spotkanie z rozjuszonymi kobrami: syczały, pluły jadem, a ich akcent brzmiał jak ścieżka dźwiękowa do filmu o inwazji mutantów. Próby porozumienia się przypominały tłumaczenie Pana Tadeusza na klingoński. Nie mam nic przeciwko imigrantom ale te panie zachowywały się tak jakby to one były tubylcami, a ja nielegalnym przybyszem.

Ale przechodząc do sedna: jedna z tych pań niemal rozerwała moje bębenki na strzępy. Oczywiście z żadną się nie spotkałem. Instynkt samozachowawczy wygrał z testosteronem. Pytanie o badania lekarskie pewnie skończyłoby się strzałem z kałasznikowa przez telefon. Kiedy jednak próbowałem upewnić się co do ceny, kobieta po drugiej stronie słuchawki wybuchła jak mieszkanie z nieszczelną instalacją gazową po odpaleniu fajki. Cena? Oczywiście dwa razy wyższa niż w ogłoszeniu. Po krótkiej acz intensywnej dyskusji rodem z czasów złotej ery counter strika, rozłączyłem się. A wisienką na tym zatrutym torcie był sms który dostałem godzinę później: "Cześć, dalej chcesz się spotkać?" jakbyśmy właśnie zakończyli romantyczny dialog, a nie kłótnię o złodziejstwo. Strach pomyśleć, co by się działo, gdybym jednak zaryzykował...

Podsumowując mirki, nie polecam powiatowych szonów z wschodnich rewirów Polski. Trzymajcie się większych miast albo sprawdzonych dziewczyn z forów. W przeciwnym razie lepiej kupić sobie browara i obejrzeć Archiwum X, przynajmniej tam przybysze z innego świata są bardziej przewidywalni ( ͡° ͜ʖ ͡°)
DeV1RTU0S0 - #divyzwykopem #divy #escort

Oj, mirki, sytuacja w powiatowych nadal bez...

źródło: bateman-phone

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@DeV1RTU0S0: a to akurat w większość norma. Panie że wschodu są lekko mówiąc bardziej roszczeniowe. Ale nie raz trafiłem na takie które aż miło było odwiedzić drugi raz. Ale na sapera lepiej do nich nie chodzić i unikać tak jak mówisz mniejszych miasteczek
  • Odpowiedz