Wpis z mikrobloga

Lvl 39 here

Bawiliśmy się w dzwonienie po ludziach z książki telefonicznej. Dziwnie brzmiące nazwiska i żarty na poziomie nastolatków którymi byliśmy. Jeden pamiętam do dziś xDD

Tyrr-tyrr
-Halo
-Dzień dobry, pani Spała?
-Tak
-Och, to przepraszam, że obudziłem xD
  • 37
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kolkow tak też sobie z ziomkiem jaja robiłem 20 lat temu albo i więcej dzwoniąc przez Skype. Coś tam pozartowalem, że Tadzik mówił, że ma mu oddać hajs za motor itp. bzdety ogólnie. Później jechałem z moją i jego mamuśka do Opola 300km dalej na komisariat. XD jak zobaczył, że jesteśmy obszczymurki po 15 lat to wycofał oskarżenie.
  • Odpowiedz
@kolkow: u mnie w pedałówie ktoś kiedyś przyniósł kartę telefoniczną (magnetyczną) i wyrwaną kartkę z jakiejś książki telefonicznej, gdzie były zagraniczne numery. W szkole na ścianie wisiał taki telefon (!). Zadzwoniliśmy gdzieś na drugi koniec świata. Usłyszeliśmy tylko 1 głoskę czy tam "halo" po chińsku, a karta na 50 impulsów skończyła się po 1,5 sekundy połączenia. xD
  • Odpowiedz
Później jechałem z moją i jego mamuśka do Opola 300km dalej na komisariat. XD jak zobaczył, że jesteśmy obszczymurki po 15 lat to wycofał oskarżenie.


@14latnawykopie: to chyba musiał był jakiś policjant że policja się w ogóle tym zainteresowała.
  • Odpowiedz
@kolkow: ja byłem taki dobry w telefoniczne pranki z książki telefonicznej, że raz prawie powiedziałem całe "dzień dobry" nie parskając śmiechem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@foooo ponoć znal jakiegoś Tadzika i kupił od niego motor, a my z d--y o powiedzieliśmy xD przestraszył sie bardzo, że to groźba zabójstwa. No i po IP nas znaleźli co była w tamtych czasach pewnie nie lada czasochłonne
  • Odpowiedz
@kolkow: na początku jeszcze był luz bo mało kto miał telefon z wyświetlaczem, ale z czasem niektórzy dorobili się takiego wynalazku i parę razy takie osoby później oddzwaniały bo już widziały numer z którego się dzwoniło żeby poskarżyć się na nas że je obrażamy XDD
  • Odpowiedz
@kolkow: dobre! Myśmy lubili dzwonić po numerach telefon w budkach telefonicznych/telefonach na ścianach na dworze w mieście....no uobserwowac reakcje przypadkowych przechodniów. Czasem odbierali to wtedy jechaliśmy grube wkrętki, jeden z nas miał radiowy głos więc dodawało to sprawie powagi. Eh nostalgia
  • Odpowiedz