Umiera mój Dziadek. Jest w domu, podjęliśmy bardzo trudną decyzje: czy może trochę (tydzień? dwa? miesiąc?) przedłuży życie i umrze sam, w strasznych szpitalnych warunkach, czy może będzie w domu, wśród osób które go kochają i odejdzie szybciej, ale wśród miłości. No ale nie o tym... nie oceniajcie, ci którzy nie byliście w sytuacji wyboru życia i śmierci. Gdy Dziadek jeszcze był świadomy, w jednej z ostatnich rozmów wspomniał to jak ok 30 lat temu byliśmy w Tatrach. Byłem nastolatkiem i z rodziną wpadliśmy na "szalony" pomysł, żeby Dziadek przejechał się wyciągiem na Butorowy Wierch. Szalony, bo już wtedy Dziadek był mocno niepełnosprawny, od dawna ledwo sam chodził - efekt wypadku. Na dolnej stacji Butorowego zapytaliśmy: Co się da z tym zrobić? Panowie z obsługi powiedzieli: to nie problem. Damy radę. Gdy już Dziadek był gotowy, zatrzymano wyciąg tylko dla niego, aby mógł wsiąść. Przejechałem z nim na górę, było bardzo miło. Na dole domy, gdzieniegdzie jakaś owca, ludzie, piękne trawiaste zbocze. Na górnej stacji wyciąg zatrzymano, Dziadek wysiadł. Po zjedzeniu lodów, śmiechach i wspólnie spędzonym czasie, przyszedł czas na powrót na dół. Wyciąg znowu zatrzymano, Dziadek wsiał i zaczęliśmy zjeżdżać. Widok był niesamowity. Coś wspaniałego, ściana Giewontu i szczyty oświetlone "czerwonym słońcem". Monumentalne, jakby stały tu tylko dla nas od milionów lat. Dziadek nigdy nic takiego nie widział. I ostatnio o tym porozmawialiśmy. To była jedna z ostatnich świadomych rozmów Dziadka. Wspominał jak było pięknie, że on, niepełnosprawny, był "w górach". Wspominał to co się działo 30 lat temu. Jak to było wspaniale. Jak pysznie. Dbajcie o swoich dziadków, sprawiajcie żeby zdobywali "swoje szczyty". Dzięki wszystkim pracownikom-następcom z Butorowego Wierchu i wszystkim tym co chcą wierzyć w marzenia ludzi co już stracili nadzieje. Jesteście tymi co mogą sprawić że marzenia latają jak ptaki na Niebie. #gory #rodzina #milosc #tatry #smierc #ojcostwo #himalaizm
Dbajcie o swoich dziadków, sprawiajcie żeby zdobywali "swoje szczyty". Dzięki wszystkim pracownikom-następcom z Butorowego Wierchu i wszystkim tym co chcą wierzyć w marzenia ludzi co już stracili nadzieje.
@Cogito-sum: Jeden dziadek umarł w wieku 55lat bo mając zaawansowaną cukrzycę stwierdził że wyjebongo można chlać. Drugi z kolei od zawsze chciał mieć świety spokój, przypominał to zawsze jak się o coś go zapytałem, zawsze jakoś na uboczu, nigdy nie chciał rozmawiać.
@picasssss1: Ja dopytuję wyżej o to jak to z tym dbaniem było, bo ciężko mi określić czy ten wpis jest od po prostu taki sentymentalny, czy to raczej wyrzut sumienia.
@Cogito-sum no to git. Nie masz się co przejmować, jak już nie był świadomy to decyzję się podejmuje dla dobra reszty rodziny, taka prawda. A mam doświadczenie, bo w 5 lat pochowałem 2 babcie, 2 dziadków i ojca, na pewnym etapie to już rutyna wchodzi.
@picasssss1: @matt-pitt Ja nie wiem czy wykopki to zawsze muszą błyskać niedorozwojem? Jak ktoś napiszę "dobrze traktuj żonę" to musi się odezwać chór głosów "ale ona może ciebie zdradza"? Ręce i nogi opadają.
Ciekawi mnie, czy od tamtego momentu o którym piszesz, w przeciągu tych 30 lat ktoś dziadka jeszcze chociaż raz w okolice Tatr zabrał?
@Cogito-sum jak ktoś ma w porządku dziadków to będą sentymenty. U mnie w rodzinie dziadek jak odszedł to babci tak o------o, że każdy już tylko czeka az ta jadowita żmija kopnie w kalendarz.
@szarley: Odnalazłem zdjęcie-namiastkę widoku jaki wtedy mieliśmy. Widok z Butorowego Wierchu. Babcia, Dziadek, ect spełniajmy marzenia ludzi puki jeszcze żyją. Z pewnością masz wokoło takich ludzi których chciałbyś uszczęśliwić. My nic nie zrobiliśmy wielkiego, ale dla Dziadka to były wielkie góry i pamiętał to na łożu śmierci.
Jest w domu, podjęliśmy bardzo trudną decyzje: czy może trochę (tydzień? dwa? miesiąc?) przedłuży życie i umrze sam, w strasznych szpitalnych warunkach, czy może będzie w domu, wśród osób które go kochają i odejdzie szybciej, ale wśród miłości.
Tak ogólnie to prababcia mojej partnerki miała sytuację 3 lata temu, że trafiła do szpitala i dali jej kilka dni życia i czas na pożegnanie z rodziną. Zabrali ją
Ja nie wiem czy wykopki to zawsze muszą błyskać niedorozwojem? Jak ktoś napiszę "dobrze traktuj żonę" to musi się odezwać chór głosów "ale ona może ciebie zdradza"?
@Cogito-sum: Jak twoim przykładem na dobre traktowanie dziadka jest to, że ktoś was w 1995 na wycieczkę zabrał to ja nie mam więcej pytań.
Mirasy w co gracie na androidzie dla zabicia czasu? Czasem bym w coś pyknął ale nie mam pomysłu. Bez żadnych płatności oczywiście. Gatunek dowolny. #gry #android
Jest w domu, podjęliśmy bardzo trudną decyzje: czy może trochę (tydzień? dwa? miesiąc?) przedłuży życie i umrze sam, w strasznych szpitalnych warunkach, czy może będzie w domu, wśród osób które go kochają i odejdzie szybciej, ale wśród miłości.
No ale nie o tym... nie oceniajcie, ci którzy nie byliście w sytuacji wyboru życia i śmierci.
Gdy Dziadek jeszcze był świadomy, w jednej z ostatnich rozmów wspomniał to jak ok 30 lat temu byliśmy w Tatrach.
Byłem nastolatkiem i z rodziną wpadliśmy na "szalony" pomysł, żeby Dziadek przejechał się wyciągiem na Butorowy Wierch.
Szalony, bo już wtedy Dziadek był mocno niepełnosprawny, od dawna ledwo sam chodził - efekt wypadku.
Na dolnej stacji Butorowego zapytaliśmy: Co się da z tym zrobić? Panowie z obsługi powiedzieli: to nie problem. Damy radę.
Gdy już Dziadek był gotowy, zatrzymano wyciąg tylko dla niego, aby mógł wsiąść. Przejechałem z nim na górę, było bardzo miło.
Na dole domy, gdzieniegdzie jakaś owca, ludzie, piękne trawiaste zbocze.
Na górnej stacji wyciąg zatrzymano, Dziadek wysiadł. Po zjedzeniu lodów, śmiechach i wspólnie spędzonym czasie, przyszedł czas na powrót na dół. Wyciąg znowu zatrzymano, Dziadek wsiał i zaczęliśmy zjeżdżać.
Widok był niesamowity. Coś wspaniałego, ściana Giewontu i szczyty oświetlone "czerwonym słońcem". Monumentalne, jakby stały tu tylko dla nas od milionów lat. Dziadek nigdy nic takiego nie widział.
I ostatnio o tym porozmawialiśmy. To była jedna z ostatnich świadomych rozmów Dziadka.
Wspominał jak było pięknie, że on, niepełnosprawny, był "w górach". Wspominał to co się działo 30 lat temu.
Jak to było wspaniale. Jak pysznie.
Dbajcie o swoich dziadków, sprawiajcie żeby zdobywali "swoje szczyty". Dzięki wszystkim pracownikom-następcom z Butorowego Wierchu i wszystkim tym co chcą wierzyć w marzenia ludzi co już stracili nadzieje.
Jesteście tymi co mogą sprawić że marzenia latają jak ptaki na Niebie.
#gory #rodzina #milosc #tatry #smierc #ojcostwo #himalaizm
@Cogito-sum: Jeden dziadek umarł w wieku 55lat bo mając zaawansowaną cukrzycę stwierdził że wyjebongo można chlać.
Drugi z kolei od zawsze chciał mieć świety spokój, przypominał to zawsze jak się o coś go zapytałem, zawsze jakoś na uboczu, nigdy nie chciał rozmawiać.
Ręce i nogi opadają.
@matt-pitt: Z tego co wiem to
Babcia, Dziadek, ect spełniajmy marzenia ludzi puki jeszcze żyją. Z pewnością masz wokoło takich ludzi których chciałbyś uszczęśliwić. My nic nie zrobiliśmy wielkiego, ale dla Dziadka to były wielkie góry i pamiętał to na łożu śmierci.
źródło: giewont_12
PobierzTak ogólnie to prababcia mojej partnerki miała sytuację 3 lata temu, że trafiła do szpitala i dali jej kilka dni życia i czas na pożegnanie z rodziną. Zabrali ją
@Cogito-sum: Jak twoim przykładem na dobre traktowanie dziadka jest to, że ktoś was w 1995 na wycieczkę zabrał to ja nie mam więcej pytań.
@bol_konia_christiana: Dziękuje i mniej jadu. Ja nie pisowski, a czy szkodnik? Nie wiem, ty musisz to sobie i mi wytłumaczyć.
@matt-pitt: Czytanie ze zrozumieniem nie jest Twoją mocną stroną. To ja zabrałem Dziadka na wyciąg.
Cześć. Nie chce mi się gadać.