Ostatnio bardzo dobrze mi się obstawia tenisa, zwłaszcza tenisa kobiecego. Jest to ciekawa sprawa też socjologiczne i psychologicznie i daje dość dobre możliwości zarobku bo panie w tenisie są niesamowicie kapryśne i nieprzewidywalne. Weźmy 24 kwietnia-postawiłem na Eala w meczu z Igą Świątek. Gram to na żywo przeciwko Idze Świątek każdy gem i początkowo idzie doskonale, Eala wygrywa cały czas, początkowo miażdzy Igę Świątek i za każdym razem stawiając 2 złote, że Eala wygra każdego gema już dorobiłem się przez tę godzinę ze 30 złotych i... nagle Eala idzie spać, a budzi się Iga Świątek i zaczyna wygrywać każdego gema i to znak by przenieść się na obstawianie Świątek przeciwko Eali. To jest dość częste w tenisie kobiecym-w męskim tenisie jeden czy dwa wygrane brejk-pointy mogą zdecydować o losach meczu, w tenisie kobiecym zaczyna się mecz i... w pierwszym secie każdy gem to brejk-point. Potem przenoszę się na mecz genialnej Ostapenko, stawiam na Ostapenko... i Ostapenko jest nie w sosie, nie w humorze i zaczyna przegrywać z kimś takim jak Sevastova, której nawet nie ma w rankingu WTA. Ostapenko, która rozbiła najlepszą tenisistkę na świecie-Sabalenkę, kilka dni później jest miażdżona przez całkowitego anonima. Jeżeli ktoś potrafi dobrze wyczuć kobiety, odbierać kobiece sygnały, ktoś jest w stanie widzieć, kiedy kobieta ma focha, kiedy się zaczyna denerwować, irytować, to obstawianie kobiecego tenisa może mu dać wielki zarobek. To jest wręcz idealne zobrazowanie #logikarozowychpaskow -kilka dni temu pani jest genialna, idzie jak czołg, mijają trzy czy cztery dni i jest wręcz kompromitująco słaba. Jak mawiał mój dziadek-z pogodą, z zębami i z kobietami to nigdy nic nie wiadomo. #bukmacherka #tenis #sport #pieklomezczyzn
Wpis z mikrobloga
Skopiuj link
Skopiuj link