Aktywne Wpisy

Clermont +346
Czy w jakimś Matriksie żyję? Tysiące plusów pod jakimiś wyrazami wsparcia dla Robercika i głosy oburzenia, że tylko w jakimś bantustanie tak można potraktować legendę xD Przypomnę, że on nie został wyrzucony z reprezentacji, tylko zrezygnował, bo się obraził za odebranie mu funkcji, do której się nie nadawał, a jego przerośnięte ego nie pozwala mu zacisnąć zębów i spróbować udowodnić na boisku i poza nim, że się jednak nadaje. Opaska kapitańska to

Lolenson1888 +397
1 lipca 2023 roku późnym wieczorem 37-letni Mateusz Terlikowski wykonywał swoją nocną zmianę w restauracji McDonald's w Wodzisławiu Śląskim. Dla wielu był zwykłym pracownikiem. Był jednak dobrze znany w środowisku śląskich kolarzy górskich. Człowiek, który pokonywał najwyższe wzniesienia, nie ustępował przed żadnym wyzwaniem - tego dnia, jak się okazało, zmierzył się z najtrudniejszym z nich.
Ogień w restauracji wybuchł nagle, pochłaniając kolejne jej pomieszczenia. Pracownicy i klienci w panice szukali wyjścia, a
Ogień w restauracji wybuchł nagle, pochłaniając kolejne jej pomieszczenia. Pracownicy i klienci w panice szukali wyjścia, a

źródło: 33C6F09D-43D5-4E7D-9FAE-CE3FE5A6AD26
Pobierz
I wiecie co? Śmieszy mnie to. Bo wygląda to trochę jak nowe religie. Ludzie, którzy jeszcze parę lat temu robili „kreskę” na imprezie i wciągali wszystko co się dało, nagle stają się kaznodziejami trzeźwości. „Już nie piję. A-----l to trucizna. Ludzie, obudźcie się!” No wow, dzięki za TED Talk.
Ale też mnie to wkurza. Bo mam wrażenie, że zamiast szukać balansu, coraz więcej osób wpada w skrajności. Kiedyś normą było przesadzić, teraz normą staje się całkowita abstynencja. A jak jesteś gdzieś pośrodku – potrafisz napić się dla przyjemności, ale nie tracisz kontroli – to już jesteś „niewybudzony”, „niewolnik kultury alkoholu”. Dajcie spokój.
Nie chodzi mi o to, że nie wolno nie pić – każdy ma swoje powody. Ale kiedy ta decyzja staje się manifestem tożsamości, misją i pretekstem do oceniania innych, to coś tu się przestawia. To trochę jak z dietami – ktoś przechodzi na keto i nagle gardzi wszystkimi, którzy jedzą bułki. Teraz mamy ludzi na „diecie zero procent” i robią dokładnie to samo.
Mam tylko jedno pytanie: kiedy przestaliśmy być normalni? Kiedy umiejętność zachowania umiaru przestała być wartością? Nie każdy, kto pije, ma problem. I nie każdy, kto nie pije, jest oświecony.
#a-----l #alkoholizm #abstynencja #lifestyle #lifestyle #zdrowie #przemyslenia #przemysleniazdupy
Cytując ciebie
A serio., czy te osoby które nie piją wchodzą z butami w twój styl życia i próbują nawracać Ciebie na brak alkoholu? Jeśli nie i po prostu nie chcą pić to nie rozumiem o co chodzi, każdy przecież ma prawo do swojego życia i decydowania o nim tak jak mu się
@janek_m: dla kogoś, kto stracił kontrolę, ta "oczywista rzecz" jaką jest zdolność do niepicia, czasem idącą w parze z uratowaniem sobie życi, jest sukcesem. Uzależnienie nie bez powodu nazywa się chorobą.
Ja osobiście daleki jestem od moralizowania na ten czy dowolny temat natomiast faktem jest, że a) a-----l to substancja szkodliwa w każdej ilości b) niesie fatalne
Moim zdaniem anty alkoholowe nastawienie społeczeństwa wynika z 3 rzeczy:
1. Mamy problem alkoholowy jako naród. Chore ilości małpek się sprzedają każdego dnia, masa osób wypija je przed pracą. To poważny problem społeczny (ci ludzie mają rodziny), ale i dodatkowe obciążenie dla NFZ.
2. A-----l jest za bardzo dostępny. Nie ma drugiego takiego kraju gdzie a-----l kupisz wszędzie. Na stacji,
Na święta wielu mnie namawiało na drinka i ja po prostu odmawiałem, ale nie robiłem z tego żadnej moralizatorskiej
Wcześniej "normą" było chlanie na umór, rzyganie po klatkach schodowych, i wmuszanie alkoholu ludziom nie pijącym("ze mną się nie napijesz", "na chrzcinach/weselu/urodzinach/na święta itd. wypada"). W pokoleniu milenialsów, a już szczególnie tych wcześniejszych, upijanie się było niemalże sanctum, i naprawdę cholernie trudno było nie pić gdy było to niemalże normą społeczną. Nie dziw się, że to