Aktywne Wpisy

Atreyu +120
Co robicie ze zużytym olejem silnikowym?
Przyznam że wymieniam sobie i znajomym, raczej większe silniki więc po każdej takiej operacji zostaje mi jakieś 6 litrów czystej, czarnej esencji motoryzacji.
Do tej pory wylewałem do domowej kanalizacji, o boże jaki byłem głupi xD
Wyczytałem
Przyznam że wymieniam sobie i znajomym, raczej większe silniki więc po każdej takiej operacji zostaje mi jakieś 6 litrów czystej, czarnej esencji motoryzacji.
Do tej pory wylewałem do domowej kanalizacji, o boże jaki byłem głupi xD
Wyczytałem

źródło: Zrzut ekranu 2025-05-07 051702
Pobierz
synadama +32
#kolej
W końcu łaskawie sie zjawił.
Z jakich to przyczyn technicznych pociąg może mieć 70 minut opóźnienia ze stacji początkowej (Gdynia)?
W końcu łaskawie sie zjawił.
Z jakich to przyczyn technicznych pociąg może mieć 70 minut opóźnienia ze stacji początkowej (Gdynia)?

źródło: temp_file7631171372507523199
Pobierz
I wiecie co? Śmieszy mnie to. Bo wygląda to trochę jak nowe religie. Ludzie, którzy jeszcze parę lat temu robili „kreskę” na imprezie i wciągali wszystko co się dało, nagle stają się kaznodziejami trzeźwości. „Już nie piję. A-----l to trucizna. Ludzie, obudźcie się!” No wow, dzięki za TED Talk.
Ale też mnie to wkurza. Bo mam wrażenie, że zamiast szukać balansu, coraz więcej osób wpada w skrajności. Kiedyś normą było przesadzić, teraz normą staje się całkowita abstynencja. A jak jesteś gdzieś pośrodku – potrafisz napić się dla przyjemności, ale nie tracisz kontroli – to już jesteś „niewybudzony”, „niewolnik kultury alkoholu”. Dajcie spokój.
Nie chodzi mi o to, że nie wolno nie pić – każdy ma swoje powody. Ale kiedy ta decyzja staje się manifestem tożsamości, misją i pretekstem do oceniania innych, to coś tu się przestawia. To trochę jak z dietami – ktoś przechodzi na keto i nagle gardzi wszystkimi, którzy jedzą bułki. Teraz mamy ludzi na „diecie zero procent” i robią dokładnie to samo.
Mam tylko jedno pytanie: kiedy przestaliśmy być normalni? Kiedy umiejętność zachowania umiaru przestała być wartością? Nie każdy, kto pije, ma problem. I nie każdy, kto nie pije, jest oświecony.
#a-----l #alkoholizm #abstynencja #lifestyle #lifestyle #zdrowie #przemyslenia #przemysleniazdupy
zastanów się
Po drugie – świadomość to jedno, a moda i pokazówka to drugie. Dla mnie oczywiste jest, że a-----l to nie witaminy, tylko trucizna – ale co w tym odkrywczego? Kawa, tytoń, cukier, k-----a, tłuszcz - wiemy, że są szkodliwe w
wszystkie natarczywe, naruszają twoje prawo o samostanowieniu
w zwiazku z tym możesz zastosować wobec nich klauzulę abuzywności, jako, że mają g---o do powiedzenia
Ja mam obojętną relacje z alkoholem, mogę się napić, mogę nie pić. Im starszy jestem tym mniej spotyka mnie sytuacji, którym towarzyszy picie, przez miesiące nie mam styczności, ale nie jako jakikolwiek ideologiczny i wielcy oświecony orędownik trzeźwości xD
A co do tego „rozwoju” – jestem sceptyczny. Często to tylko ładnie opakowana hipokryzja, a nie realna zmiana. Słabości przeniesione w inny nałóg czy inną frustrację ;)