Wpis z mikrobloga

Chcialbym wrocic z emigracji.

Mam magistra z filologii francuskiej. Pracuje obecnie we Francji w hotelu. Myslalem o byciu tlumaczem, wiec przyjechalem tu zeby miec praktyczne doswiadczenie z jezykiem. Moja matka mieszka niedaleko i mialem gdzie sie zatrzymac zeby szukac pracy.

Minelo juz 2.5 roku odkad tu przyjechalem i szczerze zaczynam miec tego dosc. Praca z prymitywnym szefem mnie wykancza psychicznie. Oprocz tego nie mam ochoty poznawac francji ani ludzi tutaj. Nie czuje sie zwiazany z tym krajem w zaden sposob. Francuskiego zaczalem sie uczyc raczej przez przypadek, glownie przez to jak moje zycie sie potoczylo i dlatego, ze lubilem sie uczyc angielskiego, wiec uznalem, se fajnie by bylo znac inny jezyk.

Nie wyobrazam sobie natomiast zyc tutaj i wyslac mojego syna / corke do szkoly z arabami czy cyganami. Widze w hotelu jak mlodzi sie zachowuja.

Z tego tez wzgledu chciakbym wrocic. Prace dostalbym praktycznie z ot tak w kilku miejscach.

Problemem jest jedynie to, se moja matka by tu zostala. Chcialbym zeby ze mna wrocila. Aktualnie mieszka z polakiem, ktory emigrowal jakies 20 lat temu. Ma wystarczajaco pieniedzy, splaca dom, jezdza na wakacje za granice kilka razy w roku itd. Problemem jest to, ze ma kur...ewsko zj...any charakter i dodatkowo jest alkoholikiem. Na swoich urodzinach rok temu siedzielismy z goscmi przy stole w restauracji, a ten wciagal przygarbiony jedzenie z talerza jak swinia ledwo trzymajac pion. Pozniej zasnal przy stole i wlasciwie nie bylo z nim kontaktu. Jego alkoholizm jest duzym problemem. Nie jest przemocowcem, inaczej by mojej matki tam nie bylo, ale jest osoba uzalezniona od wielu lat i ma to duzy wplyw na jego funkcjonowanie.

Oprocz tego jest kwestia jego charakteru. Ma durne odzywki, ktore sa obrazliwe. Czesto nie ma hamulcow w doborze slow i nic sobie z tego nie robi. Zauwazyli to tez znajomi mojej mamy jak byli w Polsce, wiec nie jestem jedyny. Jej najlepsza przyjaviolka powiedziala mi, ze tez uwaza, ze najlepiei by bylo jakby wrocila do Polski, bo zbyt fajna osoba jest zeby tak dac sie traktowac.

Dla przykladu jak to ze mna wygladalo: wprowadzalem sie do pierwszego mieszkania we Francji i mialem wymienic zamek w drzwiach. Ten sie pyta czy wiem jak to zrobic, to powiedzialem mniej wiecej jak, a ten powiedzial do mnie tonem wyzszosci "ale z ciebie bystrzak, nie chce mie sie, ale pojde do piwnicy i pokaze ci jak to zrobic". Pomyslalem sobie, jak ci sie ku...wa nie chce to po co proponujesz. Bylo duzo podobnych sytuacji jak z nimi mieszkalem, czekalem na moment az sie wyprowadze, bo juz mialem go po dziurki w nosie, wiec jak przyszedl z piwnicy, to odpowiedzialem, ze zobacze na youtubie jak to sie robi dajac mu do zrozumienia, ze nie chce jego pomocy. Ten sie wk...wil i zaczal krzyczec, ze "mam juz u niego p--------e". Od taktego momentu (czyli od jakiegos roku), staram sie z nim rozmawiac tylko na minimalnym poziomie. Nie mam juz nawet ochoty tam jezdzic. Czasami gdy cos mu sie opowiada, to ten nie zwraca uwagi, slucha cie chwile, a potem patrzy na telewizor albo w komorke. Czesto sam zadaje ci pytanie, a potem i tak nie slucha do konca. Krotko mowiac czujesz sie, jakby cie lekcewazyl.

Moja mama nie ma jakichs wielkichs potrzeb finansowych. Ma juz emeryture kolo 2000 zl. Ma swoje mieszkanie wlasnosciowe w polsce z niewysokim czynszem, wiec chcialbym wrocic z nia do Polski. Takie mam przemyslenia od kilku miesiecy i coraz bardziej sie sklaniam ku namowieniu jej do powrotu. Waham sie, bo to bardzo powazna decyzja, ktora w sumie bardziej wplywa na jej zycie niz moje.

#przemyslenia #emigracja #polska #pytanie #alkoholizm #praca #psychologia #zalesie
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

To zależy jaką pracę w Polsce dostaniesz,
o jakiej robocie myślisz?
Bo jak pracujesz w hotelu we fr to zgaduje że masz tylko język francuski jako tako ogarnięty i angielski. Tylko to wystarczy do dobrej pracy w Polsce?
Czy myślisz o czymś w rodzaju obsługa klienta fr za 5k netto?

@sosiwoczostkowe:
  • Odpowiedz