Wpis z mikrobloga

Widzę w tym roku prawdziwy bum na hulajnogi. Ale rządzący wprowadzają coraz więcej utrudnień. Dawniej jeśli dopuszczalna prędkość na ulicy wynosiła do 30 km/h i nie było drogi dla rowerów, to musiałeś jechać ulicą. Teraz jeśli prędkość jest ograniczona do 30 km/h i jest chodnik (droga dla pieszych), to masz jechać chodnikiem. Jeśli dopuszczalna prędkość wynosi więcej niż 30 km/h, nie ma drogi dla rowerów ani chodnika, to nie wolno ci jechać. Ten przepis jest głupi, bo na wielu osiedlowych uliczkach i na osiedlach deweloperskich ograniczeń prędkości nie ma, choć jeździ się powoli, chodników nie ma albo są urywane, podobnie po wsi nie wolno jeździć.

Największym problemem jest brak jednolitych przepisów w różnych państwach. Jak jedziesz samochodem lub rowerem, to przepisy niewiele się różnią, większość jest taka sama. Natomiast w przypadku hulajnóg w każdym państwie jest inaczej.

Na przykład w Hiszpanii jazda po chodnikach jest zakazana i kiedyś normalnie można było jeździć po ulicy. Teraz jedne źródła podają, że tylko w strefie zamieszkania, a inne, że po drogach lokalnych (zakazana jest jazda po drogach krajowych i wyżej).

Już chyba w Niemczech są bardziej liberalne przepisy dla hulajnóg.

Sam planuję zakup hulajnogi, ale tylko narażę się na mandaty, chcąc normalnie korzystać ze sprzętu. Powinniśmy walczyć o liberalizację przepisów i dostosowanie ich do rzeczywistości. Obecne przepisy pisały osoby, co raz w życiu przejechały się hulajnogą na wynajem po placu przed kamerami (jeszcze za czasów, gdy te hulajnogi to był tani chłam, a dziś jest zupełnie inaczej). Zamiast głupiego przepisu zezwalającego warunkowo jechać jezdnią z ograniczeniem do 30 km/h (bo wiadomo jak to jest z oznakowaniem w miastach) dopuścić jazdę po drogach lokalnych (jeśli nie ma drogi dla rowerów) i po poboczach. Podnieść prędkość z 20 km/h do 25 km/h. Ewentualnie stworzyć kategorię pojazdów, które można by było zarejestrować i dopuścić jazdę po jezdni z prawem jazdy.

#hulajnogaelektryczna #ruchdrogowy #kodeksdrogowy #hulajnoga #przemyslenia
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

ja jestem żeby prywatnie se ludzie jeździli na hulajnogach, ale te gówna do wypożyczenia z miast w-----ć bo tylko zaśmieca infrastrukturę


@Kolegiusz: Tylko dlatego, że część użytkowników to ameby umysłowe i nie umieją prawidłowo zaparkować hulajnogi? Kiedy jadę do innego miasta, to wolę wypożyczyć hulajnogę niż tłuc się tramwajem lub autobusem.
  • Odpowiedz
@SendMeAnAngel: wiele państw nie nadąża za rozwojem elektromobilności. Nie tylko u nas. W niektórych państwach masz lobby rowerowe które nie pozwoli sobie odebrać przychodów z super drogich rowerów i blokują wszystko co rowerem nie jest bo "można się połamać". Ja jeżdżę po wsiach zawsze w kasku i ciuchach moto - zrobione prawie 20k km i nikt się nie doczepił a patroli mijałem sporo. Jazda głównie po drogach lokalnych. Omijam chodniki
  • Odpowiedz
@Kolegiusz: w niektórych godzinach - szczególnie popołudnie z mocnym słońcem. Mamy nadorodukcję i taryfy dynamiczne dopłacają do zużycia tych nadwyżek (z paneli głównie). To wszystko ma ograniczone baterie/moce przerobowe i nie można upychać tej energii w nieskończoność. Wolę by szła do hulajnóg niż została zmarnowana. Nie chcesz tego w miastach to nie jeździj i już. Nie będzie klientów to sami się wyniosą. Ja wolę swój sprzęt bo dawno bym już
  • Odpowiedz
@Uaephean ale to nie jest że nienjezdzininjuz. Hulajnogi zawładnęły infrastruktura budowana na rowery. zawalaja mi trasę, niewidomi się potykają o nie a użytkowników Często niesłychać jak się zbliżają i łatwo o kolizję NA Ścieżce rowerowej. Zbudujcie se hulajnogowe i se tam jeździjcie. Zyski nasze a koszty społeczne wasze ta?
  • Odpowiedz
@Kolegiusz: To kwestia edukacji użytkowników i braku konsekwencji. Hulajnoga sama z siebie nie jest problemem. Samochody zostawione na ścieżkach czy chodnikach to norma w dużych miastach a nikt nie pisze o tym, że ślepy się potknie czy blokuje rower. Większość ominie i zapomni. Rowerów szosowych też nie słychać - są nawet cichsze niż hulajnogi a często szybsze. Ja nie jeżdżę po mieście bo nie przepadam za milionami świateł na których
  • Odpowiedz