Wpis z mikrobloga

Od jakiegoś czasu noszę przy pasku armatę okrętową kaliber 406 mm z pancernika USS Iowa — widocznie, bez chowania. I powiem Wam jedno: ludzie inaczej patrzą. Widać, że wzbudzam respekt, zwłaszcza u tych, co zwykle są zbyt pewni siebie albo zaczynają szukać zaczepki.

Dzięki temu czuję się pewnie, wiem, że w razie czego mam czym się obronić. Nie muszę się bać, że ktoś będzie próbował mnie zastraszyć. To ja mam kontrolę nad sytuacją.

Wiem, że wielu powie "po co ci to" albo "prowokujesz". Ale wolę być przygotowany i pewny siebie niż naiwnie liczyć na to, że każdy jest dobry. Świat nie jest bajką, a ja wolę mieć realne narzędzie do samoobrony niż potem żałować.

Nosicie coś przy sobie? Macie podobne doświadczenia?

#przemyslenia #samoobrona #gazpieprzowy #bezpieczenstwo #heheszki
iusearch - Od jakiegoś czasu noszę przy pasku armatę okrętową kaliber 406 mm z pancer...

źródło: 406mm

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@iusearch: Patrzą, bo wiedzą, że nie jesteś łatwym celem — i o to chodzi.
Wolisz mieć armatę okrętową kaliber 406 mm z pancernika USS Iowa schowaną, żeby wyglądać grzecznie i liczyć, że agresor grzecznie poczeka, aż ją wyciągniesz? Powodzenia. Ja wolę odstraszać zanim cokolwiek się wydarzy. Potencja > reakcja.

Nie noszę armaty okrętowej kaliber 406 mm z pancernika USS Iowa dla poklasku, tylko dla bezpieczeństwa. Jak będziesz leżał w rowie
  • Odpowiedz