Wpis z mikrobloga

Zauważyliście, że żaden z tych wielkich krytyków #psychodeliki wyzywających ich użytkowników od ćpunów i zaprzeczających wynikom badań, ich nigdy nie próbował?
Przecież te substancje potrafią nabałaganić pod deklem, a jakoś nie widzę ludzi, którzy padli ofiarą tych strasznych substancji w komentarzach, krytykujących je. W większości te same mordy powtarzające jak zdarta płyta jakieś frazesy o ćpunach, a w dodatku spotkałem chyba jak dotąd tutaj jednego wykopka, który chociaż próbował posłużyć się merytorycznymi argumentami (słabo mu poszło i błyskawicznie je rozmontowałem, ale przynajmniej próbował).
Jak to się dzieje, że nie słychać głosów w rodzaju:

"Próbowałem, nigdy więcej, psychodeliki to g---o"

albo chociaż takich, które posługują się rzetelnymi, merytorycznymi argumentami, ja gdybym chciał to mógłbym sklecić narrację "anty", którą trudno by było obalić. Nie robię tego, bo naprawdę wierzę w to, że te substancje mogą pomóc milionom ludzi na świecie cierpiącym na różne, czasami bardzo poważne choroby psychiczne, odzyskać życie, a jeszcze większej liczbie zdrowych, poprawić jego jakość i wesprzeć we wprowadzaniu pozytywnych zmian. Wierzę również w to, że nie są one tak groźne, jakie się wydają i nie mówię w tym momencie o narracji propagandy wojny z #narkotykizawszespoko, ale nawet o rzeczywistych zagrożeniach. Po prostu mamy z nimi mało doświadczenia jako cywilizacja zachodnia, więc zwyczajnie nie potrafimy z nich bezpiecznie korzystać i stąd bierze się większość "wypadków".

Co myślicie na ten temat?
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zauważyliście, że żaden z tych wielkich krytyków #psychodeliki


@TheRealMikz: szczerze mówiąc, to nie zauważyłem żadnych wielkich krytyków psychodelików w dzisiejszych czasach. Może mi ktoś umknął, bo od kiedy jest dostęp prosty przez internet do zakupu wszystkiego, to nie śledzę już tematu legalizacji tak jak kiedyś ;)
W sensie jest ktos kto prowadzi wyraźną wojnę z psychodelikami? Czy chodzi o stare już, ale wciąż żywe w społeczeństwie, tv/mediach, władzy
  • Odpowiedz
@TheRealMikz byłem sceptycznie nastawiony do magicznych grzybków, mówiąc krótko bałem się bad tripa albo innych histori o
Skakaniu z okien z misją na Marsa. Spróbowałem pierwszy raz w nowy rok gdy zauważyłem że tabletki na #depresja nie wiele mi pomagają i po prostu nie miałem nic do stracenia jak się okazało tylko zyskałem zmieniło się moje podejście do życia aktualnie jestem po dwóch tripach i czuję że mój stan
  • Odpowiedz
@TheRealMikz jadłem wiele razy wszystko co możliwe. Ludzie którzy przypisują temu magiczne właściwości, lecznicze czy cokolwiek to zwykle ćpuny co się oszukują. Ci którzy twierdzą że można dzięki temu zrozumieć siebie, wyzdrowieć z depresji albo nie daj Boże czegoś innego, albo zwyczajnie prozaicznie zmądrzeć to też ćpuny tylko takie słabo rozgarnięte xD
Psychodeliki tworzą zniekształcenia które mogą być fajne do obserwacji i tyle. Nie ma nic więcej w nich. Mam nadzieję
  • Odpowiedz
@MazurskiSmak no właśnie. Tu pies pogrzebany. Jak biorą się za to ćpuny co "jadły wiele razy wszystko co możliwe" to takie osoby tylko szukają okazji do odklejenia i haju. Także wszystko jasne w przypadku takich osób, że nie widzą w tym aspektu terapeutycznego. Po prostu ćpuny
  • Odpowiedz
@gang_swiezakow xD
Nie wiem gdzie ty masz odklejenie w tym xD Może ktoś cię oszukał? Aspekt terapeutyczny to wzmożenie ekspresji BDNF, ale to bardzo życzeniowe myślenie że jedzenie grzybów czy kwasu cokolwiek trwale naprawi.

(Jakby było za dużo trudnych słów to mogę wolniej, mam całe segregatory badań na ten temat xD)
  • Odpowiedz
  • 0
szczerze mówiąc, to nie zauważyłem żadnych wielkich krytyków psychodelików w dzisiejszych czasach


@kubako: wygląda na to, że nie czytasz komentarzy na wykopie pod znaleziskami na ich temat.

Nawet ostatnio słuchałem sobie wywiadu ze znanym panem pisarzem Dukajem, który się rozpływał nad dmt i mikrodawkowaniem lsd
  • Odpowiedz
@TheRealMikz najlepszy efekt ma esketamina, ona rzeczywiście działa terapeutycznie, tym się głównie zajmowałem. Natomiast w takiej świadomości społecznej (czyli głównie ćpuny na reddicie) którzy ekhem... "Leczą się sami" xD mikrodawkowaniem grzybów czy innego szajsu... To nie działa zwyczajnie. A zwłaszcza na dłuższą metę. Są opracowania o neurytach w mózgach myszy, są opracowania o właśnie wspomnianym przeze mnie BDNF, niedługo ma ruszać gdzieś jakiś nowy cykl badań, ale nie wróżę mu jakichś
  • Odpowiedz
@TheRealMikz jeszcze co do refleksji - po psycho dochodzi do dużego rozkojarzenia. Pojawiają się zaburzenia głównie toku, ale też treści myślenia. Jak ktoś ma niestabilnie w głowie to może dojść do jakichś różnych przemyśleń, ale w większości to są głupoty wierutne. No i tu jest problem bo często ci ludzie wpadają w takie wiry absurdu które pogłębiają problem.
Dlatego zalecam każdemu użytkownikowi - zdaj sobie sprawę że to nie jest prawdziwe.
  • Odpowiedz
  • 0
najlepszy efekt ma esketamina, ona rzeczywiście działa terapeutycznie, tym się głównie zajmowałem


@MazurskiSmak: kojarzę temat, wiem, że w Polsce funkcjonują kliniki leczenia depresji esketaminą, natomiast byłem i wciąż jestem przekonany, że ten trend użycia ketaminy wynika z tego, że w większości krajów nie należy ona do pierwszej grupy substancji kontrolowanych, w związku z tym jej użycie w celach medycznych oraz naukowych jest zdecydowanie łatwiejsze niż klasycznych psychodelików. Co do skuteczności to
  • Odpowiedz
wygląda na to, że nie czytasz komentarzy na wykopie pod znaleziskami na ich temat.


@TheRealMikz: A to sorry, nie zrozumiałem ( ʖ̯) Właśnie próbowałem wyczuć o co dokładnie chodzi, ale nie poszedłem w kierunku wykopu, tylko jakiejś poważniejszej dysputy. Której jak mi wyszło właściwie nie ma, lub jesli już, to raczej idzie ku lepszemu.

A dukaj tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=mwA6eUY3mDE
Ale raczej nie jestem fanem po
kubako - >wygląda na to, że nie czytasz komentarzy na wykopie pod znaleziskami na ich...
  • Odpowiedz
  • 1
@kubako: dzięki! Chętnie mimo wszystko posłucham, mówiłem że lubię Dukaja (no, miałem w sumie na myśli jego książki) i lubię psychodeliki, ale w sumie może się mimo wszystko okazać, że połączenie tych dwóch rzeczy dobre nie jest. W końcu lubię również krewetki i lubię czekoladę, a te dwie rzeczy w połączeniu raczej by dobre nie były ( ͡° ͜ʖ ͡°).
  • Odpowiedz