Dziś furorę robią wpisy odnośnie kupowania drogiego auta zarabiając minimalną krajową ( ͡º͜ʖ͡º) Pomijając kwestię czy zakup ten jest rozsądny czy nie (pytanie retoryczne). W odpowiedziach przewija się natomiast masa komentarzy typu:
- "Zarabiam dużo więcej, a w życiu nie kupię takiego samochodu" - "Samochód służy WYŁĄCZNIE do przemieszczania się z punktu a do punktu B" ( ͡º͜ʖ͡º) - "Lepiej zainwestować w coś innego niż kawałek blachy" - "Nie możesz przeznaczyć na zakup więcej niż N miesięcznych wypłat" - "Są inne priorytety, auta to fanaberia"
Przyznam, że pusty śmiech mnie ogarnia czytając takie teksty. Czy człowiek pracujący naprawdę musi całe życie myśleć tylko o domu i podstawowych potrzebach? Czy przeznaczanie środków na hobby jest marnotrawstwem, niegospodarnością lub stratą pieniędzy? Czy wszystko ma się "opłacać" i przynosić zysk? Nie wiem skąd taka mentalność, ale dla mnie takie liczenie każdego grosza i wieczne oszczędzanie (na "hehe emeryturę") jest kompletnie bez sensu. Marzenia warto realizować (może nie aż w takiej dysproporcji między celem, a możliwościami), chyba nie po to przeznaczamy większość cześć życia na pracę, żeby z tego nie korzystać i raz na jakiś czas nie pozwolić sobie na mniej "przemyślany" zakup;)
@kowalzmetina: Otóż to. Trzeba korzystać z życia póki można. Człowiek całe życie oszczędza na kiedyś. Kiedyś sobie pojedzie na wakacje, kiedyś sobie kupi wymarzony samochód, kiedyś zrobi licencję pilota. A teraz? Teraz są ważniejsze wydatki. Trzeba oszczędzać, a oszczędności inwestować. Giełda, mieszkania, krypto... Na przyjemności będzie czas kiedyś. A tymczasem kiedyś nigdy nie nadejdzie, bo albo wypadek, albo choroba, albo cokolwiek innego. I człowiek umiera, choć nigdy nie żył, ale
@Ritowel11 Możesz mi wierzyć lub nie, ale nikt mi tego nie wcisnął. Podałem samochody jako przykład, choć temat "jara" mnie od dzieciaka. Celem może być coś zupełnie innego (podróż na drugi koniec świata, wspomniana licencja pilota, etc.)
@DryfWiatrowZachodnich: Pewnie, chociaż mnie też by się przydało ( ͡°͜ʖ͡°) Przez jakiś czas potrafiłem się bardziej zmobilizować, ale ostatnio znowu coraz więcej odwlekam, a frustracja rośnie
Środek galerii handlowej w Katowicach, psiara zabrała b--ń bez zabezpieczenia na obiadek. Mimo zwracania uwagi o kaganiec ta udawała głuchą. Zwróciłem uwagę ochroniarzowi, ale ten też tym się nie przejął.
- "Zarabiam dużo więcej, a w życiu nie kupię takiego samochodu"
- "Samochód służy WYŁĄCZNIE do przemieszczania się z punktu a do punktu B" ( ͡º ͜ʖ͡º)
- "Lepiej zainwestować w coś innego niż kawałek blachy"
- "Nie możesz przeznaczyć na zakup więcej niż N miesięcznych wypłat"
- "Są inne priorytety, auta to fanaberia"
Przyznam, że pusty śmiech mnie ogarnia czytając takie teksty. Czy człowiek pracujący naprawdę musi całe życie myśleć tylko o domu i podstawowych potrzebach? Czy przeznaczanie środków na hobby jest marnotrawstwem, niegospodarnością lub stratą pieniędzy? Czy wszystko ma się "opłacać" i przynosić zysk? Nie wiem skąd taka mentalność, ale dla mnie takie liczenie każdego grosza i wieczne oszczędzanie (na "hehe emeryturę") jest kompletnie bez sensu. Marzenia warto realizować (może nie aż w takiej dysproporcji między celem, a możliwościami), chyba nie po to przeznaczamy większość cześć życia na pracę, żeby z tego nie korzystać i raz na jakiś czas nie pozwolić sobie na mniej "przemyślany" zakup;)
#pracbaza #samochody #motoryzacja #oszczedzanie #polska
Człowiek całe życie oszczędza na kiedyś. Kiedyś sobie pojedzie na wakacje, kiedyś sobie kupi wymarzony samochód, kiedyś zrobi licencję pilota. A teraz? Teraz są ważniejsze wydatki. Trzeba oszczędzać, a oszczędności inwestować. Giełda, mieszkania, krypto... Na przyjemności będzie czas kiedyś. A tymczasem kiedyś nigdy nie nadejdzie, bo albo wypadek, albo choroba, albo cokolwiek innego. I człowiek umiera, choć nigdy nie żył, ale