Wpis z mikrobloga

Dziś historia podesłana mi na priv, którą muszę się z wami podzielić.

Influencer - nawet nie wiem kto to, żali się na Instagramie, że jego partnerka tuż po urodzeniu dziecka i powrocie do domu, noworodek i on sam są terroryzowani we własnym domu przez psa, który nie lubi dzieci i obrzydza im całe doświadczenie rodzicielstwa nieustannym szczekaniem. Zamiast się cieszyć dzieckiem oboje muszą słuchać wycia kundla.

Kto jest tu największą ofiarą? Facet, który nie może być przy dziecku i partnerce i jej pomagać bo musi pilnować psa żeby się nie zbliżał do dziecka? Kobieta, która jest świeżo po porodzie, osłabiona, z nadal gojącymi się ranami i lejącą się krwią poporodową oraz obkurczającą się macicą potrzebująca teraz spokoju i odpoczynku, a zamiast tego zmuszona słuchać ciągłego wycia psa? A może noworodek wyciągnięty nagle na nieznany mu świat, który jedyne co zna to zapach matki. Potrzebujący jej bliskości, bezpieczeństwa i spokoju, którego nie ma bo ciągle szczeka pies?

Nie! Największym pokrzywdzonym i największą ofiarą w tej całej sytuacji jest według psiarzy pies!

Klauny.

#psiarze

WielkiNos - Dziś historia podesłana mi na priv, którą muszę się z wami podzielić.

In...

źródło: temp_file7901119307742588798

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach