Wpis z mikrobloga

#koszykowka #plk

Zostało 6 kolejek do końca sezonu regularnego PLK – czyli przed nami 25. kolejka ligi – od dziś do poniedziałku (niestandardowo). Transmisje za to w standardzie – 4 w 4 dni.

Patrząc na tabelę i wyniki z ostatniego tygodnia – chyba już nic nie wydarzy się na szczycie tabeli, krystalizuje się też grupa spadkowa, a skoro mamy 2-punktowe odcięcie za 10. miejscem, to również grupa play-in. Z takich głównych zagadek, to jeszcze top6 się nie ustabilizowało. Mimo tego że tabela w końcu się jakoś „ułożyła”, w tej kolejce jest naprawdę dużo meczów o sporej stawce.

Mecze TV:

Zastal (8-16) – Start (15-9) – w ostatnim tygodniu były „duże” zwycięstwa obu ekip – Zastal w Dąbrowie zrobił duży krok ku utrzymaniu, Start w Sopocie ku bezpośredniemu awansowi do PO, a może nawet do top4, czyli do pierwszej rundy z przewagą własnego boiska. Mimo ostatnich sukcesów oba zespoły w grze dzieli tyle co w bilansach – przepaść. Start myśląc o czołowych pozycjach w tabeli nie może przegrać akurat tego meczu, akurat bo wielkim zwycięstwie tydzień temu nad Mistrzem Polski – byłoby to zmarnowanie tamtego wyniku, czyli idealnie wpisałoby się w vibe tej ligi ;) Zastal z kolei pewnie potrzebował będzie jeszcze 1, może dwóch zwycięstw do utrzymania (a może nie?) i ma mega trudny grafik. Jak nie wygra dziś, to może być tak, że o kolejne zwycięstwo powalczy w przedostatniej kolejce ze Spójnią – pytanie przy jakim bilanse dziś ostatniego w tabeli MKSu. Wielkich podtekstów tu nie mamy (Drame był kiedyś zawodnikiem Zastalu i chyba nawet sądził się z nimi o dolary), a najciekawszym statem jest to że spotyka się najgorszy atak ligi (Zastal) z 4. ofensywą PLK (Start). No i pojedynek strzelecki Ty Nicholsa i Tevina Browna może być przyjemny dla oka.

Toruń (11-13) – Górnik (14-10) – Pierniki to jeden z tych zespołów który nie podskoczy do top6, ale ich gra i zapas punktowy prawie na pewno skazuje ich na play-iny (skazuje to złe słowo, bo to sukces IMO). Górnik z kolei jest drużyną najbardziej podejrzaną o wypadnięcie z top6 i dołączenie do torunian w play-inie. Generalnie jeśli beniaminek chce myśleć o utrzymaniu top6 to przy ciężkim terminarzu który ma przed sobą, ten mecz to must win, a o te zwycięstwa ostatnio było mega trudno (1-4 w ostatnich pięciu kolejkach). Myślę że mecz w Toruniu może być kandydatem na niespodziankę (pozorną trochę) w tej kolejce. Najciekawszą statystyką jest zderzenie stylów – Górnik na wskroś defensywny (2. obrona i 13. atak ligi), Pierniki odwrotnie (5. atak i 14. obrona).

Legia (15-9) – Trefl (16-8) – mecz z kategorii „prawie na szczycie”, choć trochę bliżej szczytu jest Trefl. Legia natomiast bardziej niż zeszłoroczny mistrz wydaje się chwytać wiatr w żagle – 4 zwycięstwa z rzędu, w tym we Włocławku i na dość gorącym terenie w Toruniu. Oba zespoły walczą o swoje – Legia na pewno nadal może wypaść z top6, ale może być też druga po sezonie zasadniczym (co byłoby ich dużym sukcesem po różnych perypetiach ostatnich miesięcy), Trefl który 2 tyg. temu miał atakować lidera może wypaść nawet na 5-6 miejsce i stracić (co było niedawno nie do pomyślenia) nawet przewagę parkietu w I rundzie... Stawka jest więc spora. To bez dwóch zdań mecz kolejki. Najciekawsze podteksty, to powrót Geoffa Groselle’a do Warszawy, gdzie zagrał chyba najgorszy sezon w karierze i mecz przeciwko byłemu pracodawcy z Sopotu Andrzeja Pluty i Michała Kolendy (on związany z Treflem wiele lat). Ciężko za to doszukać się jakichś kluczowych matchupowów, bo te drużyny są totalnie wyrównane. Najciekawszy może być pojedynek Kamerona McGustego w ataku, z broniącym go i będącym ostatnio w świetnej formie Aaronem Bestem. No chyba że McGustego będzie bronił Alleyne, albo jeszcze ktoś. Podobny ofensywno-defensywny pojedynek mogą stworzyć Andrzej Pluta vs Jakub Schenk.

GTK Gliwice (9-15) – Anwil (19-5) – a to mecz, który może być miły dla oka, ale nie ma wielkiego ciężaru, więc w TV wolałbym zobaczyć inny. GTK po ważnym zwycięstwie ze Stalą jest blisko utrzymania i jest razem z Arką i właśnie Stalą w gronie zespołów którym jakaś piorunująca końcówka sezonu może dać jeszcze play-iny. Anwil ma w zasadzie 1,5 miesiąca treningów i sparingów i duże wyzwanie przed trenerem Ernakiem, żeby potem na PO wskrzesić ogień z powrotem. Największą niewiadomą jest stan zdrowotny włocławian – w poprzedniej kolejce zwycięstwo na trudnym terenie w Wałbrzychu odnieśli bez trzech właściwie pierwszopiątkowych graczy – Luke’a Nelsona, Ryana Taylora i DJ Funderburka.

Mecze nietelewizyjne:

Dziki (11-13) – MKS Dąbrowa G. (7-17) – bój MKSu o danie sobie szans na utrzymanie, i mecz z handicapem, bo Dziki we wtorek i środę zagrały 2 mecze ENBL, więc będzie to czwarty ich mecz w ciągu ośmiu dni.
Stal (9-15) – Arka (9-15) – zwycięzca IMO definitywnie się utrzyma, a w dodatku zachowa teoretyczne szanse na coś więcej, czyli play-iny. Spora stawka.
Czarni (14-10) – King (15-9) – derby Pomorza (w Słupsku nie chcą słyszeć o tym że zachodniego ;)) i ciekawy mecz dwóch zespołów czołówki i dwóch zespołów w formie. Zasadniczo Czarni są najgorętszą drużyną ligi (5-0 ostatnio) i dobijają do top6, King przy wpadkach innych walczy nawet o 2. seed w PO.
Śląsk (12-12) – Spójnia (8-16) – Śląsk po raz drugi w tym sezonie (i około 5 lub 6 w ciągu 2 lat) zmienił trenera i ten mecz będzie debiutem Greka Arisa Lykogiannisa – do połowy marca trenera Panioniosu. Wrocławianie grają cały sezon po prostu średnio, jakoś tak jak grają drużyny z miejsc 8-12. W tej kolejce IMO są jednak całkiem solidnym faworytem, bo trafiają na Spójnię która nie wygrała od 4 meczów i razem z Zastalem jest aktualnie głównym przeciwnikiem MKSu w walce o ligowy byt. Śląsk bardziej niż bilans (są raczej skazani na play-in), powalczy w ostatnich kolejkach o (późne) zbudowanie drużyny – tym razem bez użycia transferów, za to z kontuzjowanymi obwodowymi (Marcel Ponitka, Justin Robinson). Z drugiej strony trzeba też pamiętać że rozstawienie w play-inach jest równie ważna (a może i ważniejsze) niż rozstawienie w play-offach.
cultofluna - #koszykowka #plk

Zostało 6 kolejek do końca sezonu regularnego PLK – cz...

źródło: Firefox_Screenshot_2025-04-10T12-14-24.970Z

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@cult_of_luna: znowu przegrali. Chyba największy upadek, jeśli chodzi o polskie drużyny. 2 razy z rzędu zwycięsca europejskiego pucharu, a teraz główny kandydat do spadku.
  • Odpowiedz
  • 0
@esdain: bez przesady, w tamtym latach w których Alpe Adria Cup wygrywał MKS obsada była słabiutka (m.in. dlatego że olały ten turniej węgierskie kluby) i powinien go wygrać każdy zespół PLK, gdyby był na miejscu MKSu. W Dąbrowie jest krucho z kasą (a właściwie to było w pierwszej części sezonu) i to cała tajemnica ich zjazdu. Większym dla mnie jest Spójnia - półfinalista zeszłego sezonu PLK, pucharowicz, w którym katastrofa
  • Odpowiedz