Wpis z mikrobloga

Na zdjęciu widzimy dwa wklejone trawniki zlokalizowane na tym samym osiedlu. Po lewej stronie zdjęcia widzimy trawnik, który przy aktualnej aurze, budzi się do życia emanując pięknem zieleni. Po prawej niestety dostrzegamy, że trawnik jest totalnie zdewastowany. Znajduje się on tuż przy samym wyjściu z bloku. Może zastanawiać skąd te żółte, wypalone plamy? Otóż właściciele swoich kundelków po przekroczeniu progu drzwi od klatki od razu pozwalają szczać psom w pierwszym możliwym miejscu. Jak wiadomo zwierzęta wyczuwając obecność moczu innych kundli więc robią to samo i mamy w ten sposób idealnie pod wejściem do bloku jedno wielkie szambo. Fetor odchodów unosi sie w powietrzu. O przejściu do auta przez ten zniszczony trawnik też nie ma mowy, bo i w minę można wdepnąć. Jakbyście mogli to nawet przez balkon dalibyście załatwiać potrzeby waszych piesków. Taki wasz obraz kochani właściciele czworonogów.
#psiarze #psy #zwierzeta
Wrzucam także jako #ciekawostki Ze standardowej perspektywy 2 metrów nikt nie zwraca uwagi na wypalone trawniki, bo ubytki wydają sie być niejako normalne. Dopiero z góry widać jak na dłoni, ze cos jest nie tak. Sprawdźcie na swoich osiedlach czy też macie tego typu atrakcje.
KYK_ - Na zdjęciu widzimy dwa wklejone trawniki zlokalizowane na tym samym osiedlu. P...

źródło: 1000019028

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@KYK_: daj spokój z tymi psiarzami. Te wypalone placki to oczywiście, że od psich szczyn. Sąsiad z osiedla domków ma 2 psy, które mając niby dobre serduszko wziął ze schroniska. Po jednym sezonie, gdzie trawnik wkoło domu zaczął wyglądać tak jak ten prawej to co wymyślił? Zabiera teraz psy na spacery chodząc na pobliskie osiedle bloków, żeby tam im trawę wypalać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@KYK_ Przeciez takie trawniki powstają właśnie w tym celu - żeby można było wyprowadzić tam pieska. Chciałeś tam namiot rozbić czy co?
  • Odpowiedz
psy w mieście to patologia i naleciałości ze wsi


@Ziutek_Grabaz: pekińczyki też? :-) Jakbyś nie wiedział:

Pekińczyk był uważany za ucieleśnienie legendarnego pieska "Fu", który odpędzał złe duchy, czczony był przez Chińczyków jako półbóstwo, jego kradzież karana była śmiercią, a kiedy umierał cesarz, w ofierze składano także jego pekińczyki, tak by również w życiu pozagrobowym mogły chronić zmarłego władcę. Przez wiele wieków rasa była trzymana i hodowana wyłącznie w cesarskim
  • Odpowiedz