Wpis z mikrobloga

Darmowa edukacja wyższa jest tylko dla... średniaków.

Dla najlepszych i zamożnych, nie robi różnicy czy edukacja wyższa jest płatna czy darmowa.
Dla ludzi bez potencjału, też to nie ma znaczenia, bo i tak pozostaną na swoim poziomie, wcale nie pójdą na studia albo nie zrobią im one różnicy.

Ale dla średniaków to jest szansa, na wyciągnięcie się z tej przysłowiowej wsi, z prostej pracy, do troszkę bardziej wymagającej pracy.

Tylko że to jest kosztem ludzi bez potencjału, bo oni tak czy tak płacą na edukację wyższą. Ich rodzice też na to płacą.

Jest to też kosztem CAŁEGO PAŃSTWA, bo taki system obniża ogólny poziom nauczania, nie daje szansy, na wykorzystanie potencjału całego państwa.
Więc jest to strata... znów dla tych bez potencjału!

Bo przy podniesieniu ogólnego poziomu państwa, również ci bez potencjału poprawiają swój byt.
Znów tym najlepszym i zamożnym nie robi to różnicy, może trochę pogarsza sytuację średniaków, ale oni rekompensują to sobie wyjściem ze wsi.

Więc znów, socjalizm walczy o biedniejszych, powodując pogorszenie sytuacji biedniejszych.
Zawsze tak się to kończy, nigdy nie może być inaczej.

#edukacja #studia #mentzen #zandberg
look997 - Darmowa edukacja wyższa jest tylko dla... średniaków.

Dla najlepszych i za...

źródło: studia

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • Doceń
Dla najlepszych i zamożnych, nie robi różnicy czy edukacja wyższa jest płatna czy darmowa.


@look997:

bzdura, jak najbardziej robi, zamożni mają dzięki temu wykształconą siłę roboczą, która zarabia porządny hajs i konsumuje dobra od zamożnych, dla rodzimych bogatych prywatna edukacja jest nie wsmak, dla zagranicznych - jak najbardziej jest pożądana bo chcą tylko taniej siły roboczej, nawet jeśli jest gorzej wykształcona to na takie mogą bardziej żerować i ściągać większą część wartości
  • Odpowiedz
@look997:
Do tego momentu było z sensem, pomijając tą wieś, bo typ osadniczy, a wykształcneie to jakieś dziwne zestawienie.
Ale już tu:

Tylko że to jest kosztem ludzi bez potencjału, bo oni tak czy tak płacą na edukację wyższą. Ich rodzice też na to płacą.

Jest to też kosztem CAŁEGO PAŃSTWA, bo taki system obniża ogólny poziom nauczania, nie daje szansy, na wykorzystanie potencjału
  • Odpowiedz
  • 0
@niecodziennyszczon: Wieś to pewne uproszczenie, braku dostępu do szkoły wyższej, dotyczy też mieszkania w mniejszej miejscowości, nie stolicy.

Biedni i bez potencjału nie idą na studia a płacą podatki.

Koszt państwa, to że nie wykorzystuje w pełni swojego potencjału, bo jest to przyblokowane brakiem wykorzystania mechanizmów rynkowych w szkolnictwie, mniejszą ilością przełomów.
  • Odpowiedz
Darmowa edukacja wyższa jest tylko dla... średniaków.

Dla najlepszych i zamożnych... Dla ludzi bez potencjału... Ale dla średniaków


@look997: Fajna analiza, ale oczywiście brakuje grupy, która najbardziej korzysta z darmowej edukacji (korzysta = wyciąga z niej tyle ile się da, i z części "darmowa" i z części "edukacja").

Czyli chodzi o zdolnych najlepszych z potencjałem, którzy są równocześnie biedni ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
  • 0
publiczna edukacja to nie socjalizm, nie rozumiesz znaczenia słów, których używasz i p--------z głupoty


@ShadyTalezz: To element socjalny socjalizmu, ale to zdanie to podsumowanie ogólnie socjalizmu jako całości.

Jaką różnicę robi zamożnym, czy dostaną swoje od klienta, za kromkę chleba, czy za trzy ciastka?
To robi różnice konsumentowi. No chyba że mówisz o jakichś subiektywnych
  • Odpowiedz
Biedni i bez potencjału nie idą na studia a płacą podatki.


@look997: No płacą podatki na tych, którzy rozwijają coś, co daje kapitał na którym korzystają także ci biedni. I chodzi mi tu nawet też nie tylko o otwieranie biznesów, ale też o tworzenie pewnego kapitału kulturowego. A zatem ci biedni nawet nie mając tego potencjału mogą skorzystać na wykształcaniu np. tych biednych z potencjałem ¯\(ツ)/¯

Koszt państwa, to że
  • Odpowiedz
  • 0
A zatem ci biedni nawet nie mając tego potencjału mogą skorzystać na wykształcaniu np. tych biednych z potencjałem ¯\(ツ)/¯


@niecodziennyszczon: Tylko pytanie, jaki jest bilans, bo to jest ta niby korzyść, a z drugiej strony są straty w postaci braku wybitnych osiągnięć w dziedzinie nauki, a to one prawdziwie ciągną kraj do góry.

W takiej Finlandii należącej do jednych z tych krajów, które są uznawane za wzór w obszarze edukacji szkolnictwo prywatne
  • Odpowiedz