Wpis z mikrobloga

Czy bank w swojej lichwie ubezpiecza kredytowaną nieruchomości przed spadkiem wartości? Ci ludzie, którzy dzisiaj biorą np 600k na 25 lat z perspektywą 1.2 miliona do spłaty, jaką oni mają gwarancję, że za 10 lat ich spłacane mieszkanko nie zacznie wręcz pikować w dół z powodu problemów demograficznych albo ogólnej zapaści na rynku/nadpodażą/paniką spadkową/cokolwiek? inna sprawa, że wielu ludzi kupuje mieszkanie, żeby w nim mieszkać, nie myśli o przyszłej sprzedaży, co najwyżej opisze je w testamencie dzieciom, więc skąd takie paskudne, lichwiarskie warunki kredytów? to jest bogacenie się na krzywdzie ludzi, przy pomocy wstukiwaniu cyferek na kawałek azjatyckiego plastiku, od czasu odejścia od parytetu złota mija już piąta dekada tej jawnej kradzieży ciężko pracujących ludzi chcących zapewnić sobie podstawową potrzebę życiową
#nieruchomosci #banki
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Zopyross: alternatywa 10 lat najmu, ok 400k poszlo na landlorda :) w perspektywie 30 lat 1.2mln poszlo na landlorda i dalej zadnego majatku. Przy kredycie pozostaje mieszkanie ktore nawet jak spadnie to raczej cos warte bedzie.

Inna sprawa ze jak ktos nadplaca to moze rownie dobrze zamknac sie w 80k odsetek.
  • Odpowiedz
Wtedy musisz zwiększyć zabezpieczenie


@fervi: w teorii, w praktyce nawet jak ktoś miał kredo we franku i mu się podwoił kapitał do spłaty to żaden bank nie wymagał zwiększenia zabezpieczenia jeżeli spłacał terminowo.
No a frankowe to ludzie brali na 100% wartości nieruchomości pod same kule xD
  • Odpowiedz