Wpis z mikrobloga

Czytając dyskusje o demografii czy cenach nieruchomości, zawsze natykam się na komentarze sugerujące, że migracja ze wsi czy miast powiatowych do większych ośrodków to jest jakaś moda czy fanaberia.

Na przykładzie wsi, na której mieszka dalsza część mojej rodziny, doskonale zdaję sobie sprawę, że ucieczka z takich miejscowości to jedyna szansa na sensowne życie.

Wspomniania wieś:
- w promieniu 10 km tylko jeden większy januszex, który korzysta z tego, że nie ma konkurencji i płaci grosze za ciężkie warunki pracy
- jak ktoś ma szczęście to załapał się na pracę w Dino 15 km dalej, tam jest trochę lepiej, ale też bez szału
- w okolicy są same małe sklepiki, które zamykają się dosyć wcześnie
- najbliższy większy sklep to właśnie to oddalone o 15 km Dino
- większe miasto powiatowe w odległości 20 km; są tam jakies lidle czy biedronki, ale oferta edukacyjna i medyczna jest słaba, nie mówiąc nawet o ofercie kulturalnej czy rozrywkowej
- małomiasteczkowa mentalność, wścibscy ludzie
- autobus 2 razy na dzień, rano i o 17, innej komunikacji brak, zostaje tylko auto, przez co młodzież i emeryci często mają problemy komunikacyjne

Dużo ludzi chyba myli typową polską wieś/mieścinę z sypialniami dużych miast XD

#demografia #nieruchomosci #pracbaza #polska #patologiazewsi #patologiazmiasta #przegryw
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@SilesianPill: o ile przeprowadzka z oddalonych od wojewódzkiego wsi to w zasadzie konieczność to przeprowadzka z okolic miasta wojewódzkiego to trochę się robi moda i fanaberia. Mieszkam 25 od centrum wojewódzkiego i miasteczko wymiera powoli bo jest za daleko. Ludzie wolą mieszkać w wojewódzkim bo u nas wszędzie trzeba pojechać samochodem, busy jeżdżą tylko do wojewódzkiego i to coraz rzadziej, obecnie co 25 min, oferty rozrywkowej czy kulturalnej nie ma,
  • Odpowiedz
  • 110
@SilesianPill Czym innym jest "wieś" z supermarketem i stacją kolejową, położona 30 minut od wojewódzkiego, a czym innym wiocha, w okolicach której są same januszeksy, a komunikacja miejska nie istnieje.
  • Odpowiedz
@Dlkvv: Wieś mająca kontakt z światem nie będzie tracić przez emigracje, bardziej nawet będą do niej migrować. Sam się kiedyś złapałem, że działki we wsi są znacznie droższe niż w mieście po drugiej stronie znaku, a miasto to część "obwarzanka" - ale co się dziwić - 4 km do PKS, 5 do wjazdu na S8, kilkanaście do obwodnicy Łodzi.
Dyskusja jest o małych słabo rozwiniętych gospodarczo i logistycznie powiatach. Pierwsza
  • Odpowiedz
@SilesianPill: @NetworkCartoon @Dlkvv

No czyli doszliśmy do porozumienia, ze najlepiej mieszkac w domu, ok 30min od miasta wojewódzkiego, miec w------e na komunikacje z uwagi na posiadanie niezawodnego auta lub 2 gruzów. Z rozrywek dostepnych tylko w miastach sami ich mieszkancy rzadko korzystaja więc mozna czasem dojechac a to co czesciej potrzebne jest w malym miescie obok.

Jak ktos ma mniej hajsu to zamiast domu kupic mieszkanie w malym miescie
  • Odpowiedz
@SilesianPill: tylko na takich wioskach ludzie się nie narodzili już 20 lat temu a ci co się narodzili i tak pewnie zostaną na miejscu bo będą scalać hektary ziem. Będą lepiej żyć niż w mieście. Nie ma skąd brać ludzi do migracji do większy miast bo ich nie ma.
  • Odpowiedz
@SilesianPill: temat wałkowany wielokrotnie.

Jest Polska A (wojewódzka) pozytywna i negatywna, B (powiatowa) pozytywna i negatywna, jak i C (gminna, wiejska) pozytywna i negatywna.
Jak z krwią i układem grupowym Rh.

Wszystko rozbija się o odległość od top 6, czy
  • Odpowiedz
@SilesianPill jest gorsze miejsce od wsi - dolnośląskie wymarłe miasteczko. Czystym przypadkiem, trzy lata temu stałem się właścicielem mieszkania w takim ośrodku i... xD nawet mi samego siebie nie żal.

W skrócie - widoki piękne, pod chatą mnóstwo sklepów, a w promieniu 30km setki atrakcji turystycznych... i koniec plusów.

Minusy - dwie godziny do Wrocławia, mimo odległości 70km xD włodarz miasta podjarany pociągiem, który w niczym nikomu nie pomaga.
Praca tylko i
  • Odpowiedz
@SilesianPill: Zawsze był ten typ migracji, różnica jest taka że kiedyś chłop zamiast się uczyć pisać, pij samogon, a teraz każdy wielce wykształcouch kuuurła łuumnie w lubliiinie się koniem pole ora a nie jakieś biurowe dla nierobóf
  • Odpowiedz
- w promieniu 10 km tylko jeden większy januszex, który korzysta z tego, że nie ma konkurencji i płaci grosze za ciężkie warunki pracy


@SilesianPill: gdyby tylko można było założyć własną działalność gospodarcza. A nie p0lak mentalność z komuny - ktoś ma mi tutaj wybudować fabryke żebym mógł pracować ¯\(ツ)/¯
Oczywiscie zaraz potem popadanie w nacjonalistyczne tony jak to niemce wszystko rozkradajo i wielka polska tylko władze złe xD
  • Odpowiedz
@SilesianPill: true, kiedyś poznałem chłopa który był na farmacji i pochodził z jakiejś wsi w świętokrzyskim (chyba Mnin albo coś podobnego, tam 3/4 wioch się niczym nie różni) i do najbliższego powiatowego (chyba końskie) miał prawie 1h autobusem januszexowym. Więc dla niego ucieczka do większego miasta była jedyną formą rozwoju
  • Odpowiedz
Oczywiście, że każdy mariusz z takiej wiochy założy własną firmę i bedzie niezależny ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@jvnush_ erystyka poprzez sprowadzenie do absurdu. Nieładnie. Nie każdy musi. Problem polega na tym żeby chociaż 1 na 20 coś założył i zatrudnił ze 3 kolejnych a nie 1 na 200 ( ͡°
  • Odpowiedz