Wpis z mikrobloga

Przeklejam komentarz, z którym się trochę zgadzam.

"W hossie bardzo łatwo uwierzyć, że jesteś komfortowy z portfelem złożonym w 100% z akcji. W końcu może widziałeś wykres pokazujący, że akcje dają najlepszy zwrot w długim terminie, że zawsze się odbijają, jeśli ich nie sprzedajesz, i że rynek akcji przynosił 20–25% zwrotu rocznie przez dwa lata z rzędu. Spadek o 2–5% spowodowany stosunkowo nieistotnym wydarzeniem, jak publikacja danych CPI czy coś w stylu Deepseek, nie jest prawdziwym testem dyscypliny inwestora. Prawdziwym testem są poważne kryzysy:

Co 5–10 lat na rynkach pojawia się ogromny strach, który sprawia, że ludzie wierzą, iż gospodarka USA lub światowa zostanie całkowicie zniszczona. To jest fakt, z którym każdy inwestor musi się pogodzić. Czasem te kryzysy są tylko trochę straszne, czasem naprawdę przerażające. W latach 2008–2009 mieliśmy globalny kryzys finansowy i załamanie systemu finansowego, w 2018 USA toczyły dużą wojnę handlową, o której wszyscy już zapomnieli, w 2020 mieliśmy COVID itd.

Z perspektywy czasu wszystkie te krachy mogą wydawać się nie aż tak groźne. W końcu wiesz, że USA się odbiły.

Ale mogę powiedzieć, że wtedy, opierając się tylko na dostępnych informacjach, te wydarzenia były znacznie bardziej groźne niż to, czego doświadczamy teraz:

Globalny kryzys finansowy był bardzo realnym kryzysem gospodarczym. Góry złych długów. Mnóstwo wielkich instytucji bankrutujących. I duży opór polityczny przed ratowaniem upadających firm. Łatwo teraz mówić, że kupiłbyś na dołku, ale jeśli wtedy żyłeś i słuchałeś polityków przemawiających przeciw ratowaniu korporacji, mówiących o „twórczym niszczeniu” itd., to naprawdę nie wyglądało, jakby miało się szybko polepszyć. Wydawało się, że kraj jest gotowy pozwolić, by wszystko się zawaliło.

W 2018 roku była wojna handlowa, dużo niepewności, jak daleko to zajdzie. Rynek akcji spadł podobnie jak teraz, ale odbił się w mniej niż miesiąc. Każdy, kto spanikował i sprzedał, stracił na tym bardzo.

COVID w 2020 roku to 33% spadku PKB w ujęciu rocznym – najszybszy w historii USA. 15% bezrobocia. Pandemia, zamknięte firmy i brak perspektyw na koniec. Nastroje na Reddicie w marcu 2020 wyglądały dokładnie tak, jak teraz.

A teraz mamy kolejną wojnę handlową. Czy cła są złe dla gospodarki, marż firm i zysków? Tak. Czy przez nie gospodarka pogrąży się w wielkiej depresji? Oczywiście, że nie. Import to około 10% gospodarki USA. Średnia stawka celna 25%, jeśli te cła rzeczywiście zostaną, to średnio 2,5% podatku. Dla porównania, UE ma 20–25% VAT na WSZYSTKO. Czy ich gospodarka jest w ogromnej depresji? Nie.

Ekonomiści (niezwiązani z Białym Domem) oszacowali, że wpływ tych wzajemnych ceł to wzrost inflacji PCE o 2% i spadek PKB o 0,5%, jeśli nie zostaną zniesione. To przeszkoda dla gospodarki, ale nie koniec kapitalizmu.

Na social media mocno dominuje tendencyjność w kierunku „doomera”. Sianie strachu przyciąga uwagę i zaangażowanie, więc jest tego pełno.

Jeśli łapiesz się na panice i sprzedaży, bo twój portfel spadł o 10%, musisz zaakceptować, że jesteś inwestorem unikającym ryzyka. Jeśli wrócisz do akcji, i tak sprzedasz przy kolejnej panice.

Dla każdego, kto sprzedaje teraz – proszę, nie wracaj potem do 100% akcji z FOMO rok później, kiedy wojny handlowe się skończą, a rynek już wzrośnie o 20%. Zaakceptuj, że nie tolerujesz tak wysokiej ekspozycji na akcje i zbuduj coś bardziej przystępnego, jak portfel 60:40.

"

#gielda
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dzony77:
Quality post. Uważam dokładnie tak samo, że poprzednie spadki miały więcej argumentów na koniec świata, niż teraz. Widać dosłownie wszędzie że posty tego typu się nie sprzedają, a sianie paniki zbiera miliony lajków
  • Odpowiedz
  • 1
@3k1m: panika zawsze się udziela i najlepiej sprzedaje. Nawet jeśli zaczniesz tracić to istnieje coś takiego jak UŚREDNIANIE. No chyba, że ktoś wierzy, że jeden dziad uzależniony od samoopalacza jest wstanie zatrzymać globalizacje
  • Odpowiedz
@dzony77:
Ale nie wiedzialem, że aż tak. Mimo że inwestuje od 2022, i to moja pierwsza taka znaczna korekta z paniką, to nie mogę uwierzyć jak ludzie mają słabą psychikę i widza w tym momencie koniec świata
  • Odpowiedz
@dzony77

Jeśli łapiesz się na panice i sprzedaży, bo twój portfel spadł o 10%, musisz zaakceptować, że jesteś inwestorem unikającym ryzyka.


A jak 20% to też jestem inwestorem unikającym ryzyka czy już debilem?
  • Odpowiedz
@3k1m: w sensie od szczytu -20k, ale od rozpoczęcia inwestowania jednak na plus? No to czym ty masz się stresować.. pieniędzy nie straciłeś.. a tylko nie widzisz wirtualnych potencjalnych zysków
  • Odpowiedz
  • 0
dodam jeszcze, że podoba mi się porównywanie tego kryzysu do 1930 roku bo też są cła, tak jak w tamtym właśnie czasie. Tylko, że wtedy Świat był zupełnie innym miejscem + doszło do największej wojny jaką znaliśmy. Nazizm, f-----m, komunizm, imperializm japoński. Świat się wtedy walił i w takiej niepewności nic nie może się udać. No chyba, że czeka nas wojna światowa ale wtedy nasze papierki to najmniejsze zmartwienie ( ͡°
  • Odpowiedz
Obecnie pewnie najwięcej strachu potęguje niepewność, a nie same cła. Napędza to widmo recesji i tym, że trąba nie będzie próbował łagodzić ceł i pójdzie na wojnę handlową. Przecież jak na razie mamy tylko tabliczkę z wyliczeniami z d--y, które są do negocjacji i nie znamy jeszcze realnego wpływu na rynek.
  • Odpowiedz
@One_day_full:
Ja w ogóle bym się nie stresował, ale kupiłem nvidie za większość kapitalu jak bym deepseek dip. A pieniądze indeksując o inflacje to możliwe że straciłem, ale w sumie strata niezrealizoeana to nie strata
  • Odpowiedz
@3k1m: daj znać jak psycha gdy spadnie o kolejne 20k. Może masz też dobry horyzont inwestycji. Niektórzy pewnie liczyli że powiększa kapitał w 5 lat i wyciągną z zyskiem 50%.. myślę że czynników jest tak wiele, że ocena psychiki innych z własnego punktu widzenia ma niewielki sens.
  • Odpowiedz
kta z panik


@dzony77: dodam tylko ze VAT to nie do konca to samo co cła, cła narzucane są na produkty importowane i tylko na nie, VAT zaś działa i na produkty/usługi produkowane lokalnie i tez na importowane. roznica jest zasadnicza ponieważ nikt nie "traci" konkurencyjności
  • Odpowiedz