Aktywne Wpisy
JacksonDaniels +823
źródło: 1000013393
Pobierz
moll +151
źródło: 1000018450
PobierzSkopiuj link
Skopiuj link
źródło: 1000013393
Pobierz
źródło: 1000018450
PobierzRegulamin
Reklama
Kontakt
O nas
FAQ
Osiągnięcia
Ranking
Chuop sobie napisał balladę w klimacie słowiańskim i chciał się pochwalić. Rymy specjalnie burzyłem. Pod koniec aż zbyt dokładne mi wyszły. Wersja prototyp.
Fajen?
Spokojnym krokiem z wolna stąpając,
By skrócić drogę po znoju pracy
Drwal po jeziorze dąży ku chacie
Nie wiedząc, że bies się dziś nim uraczy
Miesiąca blask odbija się w śniegu
Już widzi ciepłe światła osady
Lecz jego kroki na grubym lodzie
Budzą z letargu liczne poczwary
Po dnie mulistym w podwodnym mroku
Pelzną jak czerwie ku świeżej padlinie
Gdy kmiec zmęczone przenosi stopy
Topnik z topielcem ku niemu płynie
I wyczekują czarami przeklęte
Chuda i głodna trzoda Welesowa
Niech jeno nastąpi na skryty przerebel
A tak jak niegdyś będą ucztować
Przetarty rzemien zrywa siekiera
Spada, kalecząc dziurawe chodaki
Drwal podoupada, kolanem podpiera
Niepokojące niosą się trzaski
Odparzelisko, oddech demonów
Skrytych w odmętach tafle osłabił
Woda przecieka, moczy kapotę
Bies Kmiecia na żertwę sobie tu zawiódł
W oddali lampa wychyla się z chaty
Ktoś się przygląda wpatrzony w jezioro
Już coraz bliżej podwodne psubraty
Za chwilę Kmiecia na ucztę zabiorą
Już biegną z osady z saniami i sznurem
Migają nadzieją pochodni polana
Lecz tafla pęka pod ciała naporem
Chłodnymi szponami kapota zlapana
Choć sznur rzucony, i dłonie próbują
Uchwycić koniec od mrozu zgrabiałe
Biesy Już w sidłach drwala trzymają
I zapraszają na wieczny taniec
Zerwą mu ciało, wydrą oddechy
Duszę spętają w mulistym lochu
Będzie im bratem i wspólne uciechy
Odnajdzie w niepewnym człowieczym kroku