Wpis z mikrobloga

@jan-kowalskiEN57: dziś przerzutki są trochę innej konstrukcji, pojawiły się nawet takie bez haka. A ta "osłona" w terenie mogła tylko powodować, że zahaczysz nią o wystający korzeń, gałąź i polecisz przez kierownice
  • Odpowiedz
@jan-kowalskiEN57: bo kiedyś przerzutki pracowały bardziej na boki, teraz są przy kole i ryzyko zahaczenia jest teoretycznie mniejsze.

Poza tym, nie da się już takich ochraniaczy we współczesnych rowerach zamontować, bo oś nie wystaje.
  • Odpowiedz
@jan-kowalskiEN57: jest kilka ważnych powodów:
1 - to dodatkowy koszt, potrafi kosztować nawet 10 zł w sklepie w detalu,
2 - to dodatkowa waga, 50 gramów może zdecydować o miejscu na podium na wyścigu, a wwożenie takiego żelastwa w góry, to szczyt rozrzutności,
3 - zaburza aerodynamikę,
4 - komplikuje konstrukcję roweru, zmontowanie całości zajmuje 5-10 sekund więcej.
5 - no i wygląd, z uwagi na pkt 2 i 3,
  • Odpowiedz