Wpis z mikrobloga

  • 0
@ciastofrancuskie: a komfort psychiczny? A możliwość wzięcia prysznica kiedyś jest się brudnym ? Możliwość gotowania kiedyś się chce a nie czekania albo czasem głodowania bo kuchnia zajęta ? Albo trzymanie moczu i szczanie do butelki bo łazienka zajęta ? Nie jest to warte nawet jeśli pod koniec miesiąca zostaje nam tylko 500zl ?
  • Odpowiedz
  • 0
@tomasz-aleksander-barania: inne opcje to, pokój w mieszkaniu zero prywatności, chalasliwi lokatorzy (przynajmniej 1 się zawsze taki trafi a ja dużo czytam i medytuję i mnie to denerwuje), kolejka do łazienki(okazjonalne szczanie do butelki albo wychodzenie z domu bez wzięcia prysznica) kolejka do kuchni (czasami wychodzenie z domu bez śniadania) no ale 2k zostaje w kieszeni na odkładanie.
  • Odpowiedz
  • 0
@Tom3kt: już liczyłem, jedzenie+ chemia to będzie w sumie 1.4k więc zostanie 600zl na przyjemności tylko, że ja nie piję i nie palę, nie chodzę do restauracji, wolny czas spędzam medytując, czytając książki, spacerując, trenując, jeżdżąc rowerem więc i tak nie wiem na co to 600zl bym miał wydać, jedynie to problem, że nic więcej już nie odłożę
  • Odpowiedz
@MarekKucharz: zależy ile masz lat. Jak jesteś świeżo po studiach to kisiłbym się dalej w pokoju i odkładał na wkład własny. Jak jesteś już przy 30 lub starszy to brałbym kawalerkę, bo w tym wieku to już człowieka w-----a wszystko, co robią lokatorzy
  • Odpowiedz
jeżdżąc rowerem więc i tak nie wiem na co to 600zl bym miał wydać,


@MarekKucharz: No, na rowery () Ale powaga, jak stać cię na mieszkanie samemu to rób to, mieszkanie z obcymi to koszmar. Nawet z bliskimi to koszmar.
  • Odpowiedz