Wpis z mikrobloga

Tak się naczytałem, że Control miało być jakimś niezrozumiałym majakiem na kwasie, gdzie nie wiadomo, kim jesteśmy, co robimy i dlaczego świat w ogóle istnieje. A potem odpaliłem grę i... no cóż, prawie wszystko jest jasne od pierwszych minut.

Ludzie krzyczeli, że "nic nie wiadomo, fabuła to bełkot”, ale serio? Masz rządowy budynek, który zajmuje się kontrolowaniem paranormalnych zjawisk, więc? Uwaga, uwaga: są w nim paranormalne zjawiska! Kto by się spodziewał? XD Syk to po prostu jakiś nadnaturalny wirus/grzyb zombie, więc latasz z giwerą i telekinetycznymi mocami, żeby zrobić porządek w tej całej nadprzyrodzonej apokalipsie. Tyle w temacie.

Jedyne, czego nie wiemy, to czy stoi za tym jakiś pojedynczy, zły byt, czy to po prostu chaotyczna ponadwymiarowa siła. Także jeśli ktoś wam mówi, że fabuła Control to nieprzenikniona, filozoficzna zagadka dla intelektualistów, to spokojnie, nie trzeba kończyć doktoratu z metafizyki, żeby to ogarnąć ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#control #gry
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach