Wpis z mikrobloga

Temat kierowany do ludzi >6 lat stażu w IT.
Wyobrażacie sobie dzisiaj startować w branży od zera i szukać pierwszej roboty? xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Dzisiaj żeby dostać pierwszą robotę, na staż, entry level, jakiegoś pseudo juniora musisz mieć:
- wykształcenie wyższe IT, albo status studenta powyżej 3 roku;
- najlepiej 2 lata expa komercyjnego :D;
- umiejętność pyerdyliona technologii, których na oferowanym stanowisku nawet nie dotkniesz, ale po prostu gdzieś tam występują w projekcie;
- angielski na poziomie najlepiej biegłym :D
- po 4-7 etapów rekrutacji

Przy tym masz >100 kontrkandydatów z takimi lub lepszymi skillami i parametrami niż ty i na koniec ofertę śmieszno żałosnej pensji.

My jak się rekrutowaliśmy:
a: umiesz programować?
b: no coś tam się kodowało.
a: to napisz pętle, która odlicza od 1 do 100.
b: masz
a: ok. to co tam robiłeś na tej swojej hehe archeologii?
b: ale masz na myśli jak akurat byłem trzeźwy?
a: hehehehehe. A tak serio, kiedy możesz zaczynać?
b: od przyszłego miesiąca, bo w tym jeszcze sobie robię wakacje hehe.
a: ok, czy pensja <tu okolice 1,5-2x średnia krajowa> cię urządza?
b: na pierwsze 3 miesiące może być, potem się pogada o podwojeniu
a: hehehe dobra wariacie wyślemy ci umowę na maila do podpisania
b: narka

#pracait #programista15k #programista25k #programowanie
  • 32
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ogrodniczekBezDoniczek: Mam ponad 10 lat stażu jako programista i bardzo dobrze pamiętam swoje początki. Uważam, że obecny rynek to powrót do normy. Po prostu juniorom w dupach się poprzewracało, bo ktoś od nich śmie czegoś wymagać.
  • Odpowiedz
@ogrodniczekBezDoniczek: Jak ja się rekrutowałem w 2015 to też nie było jakoś łatwo. Sporo już trzeba było umieć na start, czego w ogóle nie nauczyli na studiach, więc pracowałem na pełny etat oraz studiowałem weekendowo, a wieczorami douczałem się programowania. Nie widzę w sumie w tym nic dziwnego.
  • Odpowiedz
@ogrodniczekBezDoniczek: do pierwszej poważnej roboty (bo Comarch to nie robota poważna) na rekrutacji byłem na miejscu 5h.
2h rozmowa z dwoma seniorami, projektowanie na kartce, wzorce projektowe, SQL, optymalizacja, spring teoria, architektura jvm.
Potem 2h kodowania - tdd, bdd, concurency, refaktorong.

Potem godzina rozmowy z
  • Odpowiedz
do pierwszej poważnej roboty (bo Comarch to nie robota poważna) na rekrutacji byłem na miejscu 5h.

2h rozmowa z dwoma seniorami, projektowanie na kartce, wzorce projektowe, SQL, optymalizacja, spring teoria, architektura jvm.

Potem 2h kodowania - tdd, bdd, concurency, refaktorong.


Potem godzina rozmowy z managerem.


Przyjęli
  • Odpowiedz
umiejętność pyerdyliona technologii, których na oferowanym stanowisku nawet nie dotkniesz, ale po prostu gdzieś tam występują w projekcie;


@ogrodniczekBezDoniczek: To jest najlepsze. Ogłoszenie wprost na front- albo backend, ale w technologiach wrzucony Docker, Vagrant i Ansible, do tego oczywiście pełna znajomość oferty AWSa.
  • Odpowiedz
@groman43:

Uważam, że obecny rynek to powrót do normy.

Kiedyś to było normalne, że ktoś z trzyletnim doświadczeniem ma problem ze znalezieniem pracy?
  • Odpowiedz
@groman43: Tu 13 exp lvl. Ja także pamiętam, że takie rekrutacje to nie były niczym niezwykłym. W 2011 szukając praktyk jako student, 4-5 miechów odbijałem się od ściany. A 3-5 etapów rozmów nie było niczym niezwykłym.
  • Odpowiedz
@ogrodniczekBezDoniczek: ja co prawda przeszedlem z tzw biznesu do it wiec juz nie startowalem jako wydygany zoltodziub, ale mnie do pierwszej pracy rekrutowal manager (dzis kolega) jak byl na wycieczce rowerowej xD pogadalismy o tym co robilem, zobaczyl ze nie jestem nerdem tzn uslyszal bo bez kamerek i ze jak trzeba to i przygadam jakiemus pasjonatowi i pocisne kit klientowi i powiedzial witamy z konsultingu ( ͡° ͜ʖ
  • Odpowiedz
@groman43: g---o prawda, jak można się wypowiadać na temat obecnego rynku siedząc x lat u jednego pracodawcy? xD statystyki mówią coś zupełnie innego, ogłoszeń na job boardach jest o wiele mniej niż było w 2019, przed pandemią. Żeby się wypowiadać trzeba wiedzieć jak stoi obecnie rynek i przekonać się na własnej skórze, a nie sugerować się wypowiedziami innych. Już spotkałem wiele zdań takich "wieszczy" jak Ty ze sporym doświadczeniem którzy
  • Odpowiedz
więc pracowałem na pełny etat oraz studiowałem weekendowo, a wieczorami douczałem się programowania. Nie widzę w sumie w tym nic dziwnego.


@KlapekApokalipsy: No to coś jest grubo nie tak bo to znaczy że nie szanujesz siebie, swojego czasu i zdrowia psychicznego.

Ja nie mówię, że kiedyś było łatwiej czy że można w IT łatwiej ale że po prostu tak nie powinno być i nie powinno to być normą.W normalnym, szanowanym,
  • Odpowiedz
W normalnym, szanowanym, licencjonowanym zawodzie masz tak, że musisz zdać jakis egzamin zawodowy, aplikacje, studia czy co tam potrzeba i masz prawo do wykonywania zawodu z określonym stawkami w danym miejscu za godzinę.


@enten: My mieliśmy w historii epizod, gdzie każdy miał jakiś egzamin zawodowy czy co tam potrzeba i pracował z określonymi stawkami. To raczej nie był owocny czas.
  • Odpowiedz
@enten: Teraz już nie siedzę po godzinach. Po prostu na początku trzeba było dużo nadrobić aby się do zawodu dostać. Przecież jak chcesz zarabiać więcej to musisz się czegoś nauczyć zanim w ogóle ktoś Cię zatrudni. To samo jest np. na call center w innym języku. -Wątpię, że jesteś w stanie się na studiach nauczyć języka obcego do takiego stopnia, aby swobodnie odbierać telefony od native speakerów - a ludzie
  • Odpowiedz
@ogrodniczekBezDoniczek:

Dzisiaj żeby dostać pierwszą robotę, na staż, entry level, jakiegoś pseudo juniora musisz mieć:

- wykształcenie wyższe IT, albo status studenta powyżej 3 roku;

- najlepiej 2 lata expa komercyjnego :D;

- umiejętność pyerdyliona technologii, których na oferowanym stanowisku nawet nie dotkniesz, ale po prostu gdzieś tam występują
  • Odpowiedz