Aktywne Wpisy

Koobik +2
Szanowna nocna brać, mam trudny temat do rozgryzienia.
DZIENNA NIE MOZE KOMENTOWAĆ
#psiarnia #policja #problemypierwszegoswiata
Niecałe
DZIENNA NIE MOZE KOMENTOWAĆ
#psiarnia #policja #problemypierwszegoswiata
Niecałe

adamsowaanon +13
Śmieszy mnie to gadanie że USA upadnie lub Chiny ich wyprzedzą.
Od 200 lat ludzie masowo wyjeżdżają do USA, z całego świata,
Skośnookie, ruskie też do tego zgniłego zachodu przez Darien gap,wszyscy tam jadą,
Jakoś nie widzę żeby Amerykanie lub Europejczycy wyjeżdżali w takiej skali do Chin, Rosji, Indii
Do
Od 200 lat ludzie masowo wyjeżdżają do USA, z całego świata,
Skośnookie, ruskie też do tego zgniłego zachodu przez Darien gap,wszyscy tam jadą,
Jakoś nie widzę żeby Amerykanie lub Europejczycy wyjeżdżali w takiej skali do Chin, Rosji, Indii
Do

źródło: 1000013685
Pobierz
Robię challenge, mający na celu zjechanie wszystkich klubów piłkarskich ekstraklasy i pierwszej ligi (oraz subiektywnie wybranej najciekawszej osiemnastki z niższych lig)
Odcinek 6. Łęczna - Mecz Górnik Łęczna - Ruch Chorzów 29.03.2025
Pomysł by wybrać się na mecz do Łęcznej powstał przypadkiem i w drodze eliminacji innych destynacji. No bo tak. Miałem drugą zmianę, więc piątek odpadał. W niedzielę miałem zjazd rodzinny, to też bym nie mógł. Mecze poniedziałkowe mnie "zmuszają" do ograniczenia się do granic administracyjnych Mazowsza. No to została sobota.
A w sobotę było kilka ciekawych meczów. Wiecie, Lechia z Jagą, Lech ze Śląskiem, derby Małopolski. Jednak do wszystkich tych miast da się sensownie dojechać pociągiem. A ja kupiłem niedawno sobie samochód, i uznałem, że skoro mam go świeżutkiego, a przebieg jest jeszcze czterocyfrowy, to w pierwszej kolejności oblecę stadiony, do których ciężko złapać bezpośrednie połączenie z default city. No i drogą eliminacji, padło na Łęczną.
Dojazd:
Droga w obydwie strony była bardzo przyjemna. Jedyne spowolnienie następuję za obwodnicą Lublina - jednopasmówka, przecinająca okoliczne miejscowości i wsie. Jest to jednak na tyle krótki odcinek, że nie zaburza całokształtu. Przy samym stadionie jest malutki parking, można też zaparkować spokojnie przy pobliskim rynku (co uczyniłem), przy Lidlu, lub przy dworcu autobusowym. Mimo że miasto jest mniej przyjazne do parkowania od Mielca, to jednak powinno bez problemu wystarczyć.
Wejście:
Właściwie bezproblemowe. Jedyne co mnie zdziwiło, że wejście na stadion jest ogrodzone w dość głupi sposób barierką, przez co ludzie wchodzący na obiekt, i ludzie stojący w kolejce do kasy muszą się przeciąć. Inną osobliwą rzeczą jest to że pani skanująca bilet zaproponowała, albo okazanie dowodu dla potwierdzenia tożsamości, albo powiedzenie z pamięci peselu. Z czym czułbym się dziwnie, gdyby za mną stało kilka osób. Nie chcę koniecznie, by każdy mógł odsłuchać mój pesel. Jakaś higiena danych osobowych, czy coś.
Stadion:
Od samego początku przypominał mi stadion w Bełchatowie. Obiekt bardzo fajny, zadbany, dopasowany do rozmiaru miejscowości bez niepotrzebnego nadęcia, ale z szacunkiem do miejscowości, widać że robiony nie tylko żeby był, ale też żeby był w miarę ładny i miał klimat. Trochę szkoda tylko, że obiekt ma trzy zamiast czterech trybun.
Będąc na trybunie A mogłem poruszać się - podobnie jak w Siedlcach - po połowie trybuny. Jednak to nie przeszkadzało. Wszystko co potrzebne jest pod ręką, czyli kibel i stoisko z żarciem. Ciekawostką jest fakt, że spiker zapowiadał podczas meczu, że można kupić gadżet w sklepie przez stronę internetową, i zamówione produkty dostarczą prosto do krzesełka na trybunie. Gdybym wiedział o tym przed meczem, to bym stestował to rozwiązanie, bo wydaje się być całkiem ciekawe.
Na osobny akapit zasługuje też żarcie na stadionie. Oprócz przekąsek typu chipsy, cola, paluszki, do dyspozycji kibiców jest popcorn (całkiem ok), gięta (spokojnie top 3), oraz... pierogi ruskie. Sprzedający opowiedział, że są one z jakiegoś lokalnego zakładu, no i co mecz dostarczają kilka bemarów by cieszyć podniebienia kibiców. I są one całkiem dobre! Oczywiście, gdyby je podgrzać we wrzątku, lub podgrzewać choćby i na patelni by były lepsze, ale to już byłby imho przerost formy nad treścią. Warto przyjechać dla nich :)
Myślę, że jeżeli jakieś określenie miałoby oddać sobotnią wizytę w Łęcznej, to będzie to słowo "urocze". Bo ta wizyta była pozytywnie urocza. Właściwie wszystkie osoby były przemiłe, pomocne i nie sprawiały wrażenia że są za karę. Bardzo duży odsetek ludzi stanowiły też grupki ludzi, którzy wizytę na stadionie traktowali bardziej jako pretekst by pobyć na powietrzu, pogadać i spotkać się z ludźmi. Często w większych miastach jak takie np. Kielce, na stadion idą osoby które są jednoznacznie zdecydowane że chcą obejrzeć mecz, bo jak kogoś piłka średnio, to znajdzie sobie 1000 innych atrakcji. W Łęcznej z tym miałem wrażenie, że jest dosyć ciężko, więc na trybunie były liczne grupy jakiś nastolatek które sobie gadały ze sobą, a na murawę spojrzały może kilka razy na mecz.
Dlatego mimo że Górnik nigdy nie będzie mieć wielkiej bazy kibiców jak Lech, Legia czy Wisła, to cała społeczność zgromadzoną wkoło klubu po tej wizycie zacząłem darzyć szczególną sympatią. Widać, że ten klub jest dla miasta, i ludzi pasem transmisyjnym, dającym możliwość, żeby Łęczna była czymś więcej niż tańszą sypialnią dla tych co nie stać na mieszkanie w Lublinie, gdzie się śpi a żyć ucieka do "cywilizacji". Widać, że te osoby są cholernie dumne z Górnika, i tego że od zawsze sobie można obejrzeć takie Podbeskidzie z Łęczną.
Wnioski dla przyjeżdzających na mecz:
- Uważajcie na fotoradary na odcinku Lublin - Łeczna. Są 2, i do tego jeszcze odcinkowy pomiar prędkości. Łatwo się nadziać.
- Jeżeli nie jesteście na godzinę przed meczem od razu uciekajcie pod Lidl, lub na rynek. Ewentualnie pod nieco oddalony dworzec autobusowy. Całe miasto da się przejść w 20 minut lub 10-15 szybkim krokiem. Ja w ciągu 20 minut od końcowego gwizdka zrobiłem zakupy, dostałem się do auta, wyjechałem i przejechałem światła z ruchem wahadłowym. Uważam to za dobry wynik :)
- Warto zjeść pierogi. Wspierajmy lokalny biznes
- Jeżeli na stadionie nie ma tłumu polecam się przesiąść niżej. Po pierwsze same trybuny są blisko murawy, a po drugie jak usiądziecie za wysoko to dach może przeszkadzać, a jak ogólnie źle wybierzecie to filar zasłoni wam pół murawy :)
Ocena
Stadion 6/10 - Byłbym hipokrytą dając więcej. Obiekt ma kilka mankamamentów. Trzy trybuny, dość nisko położony dach, który rozprasza, jak również to, że nie ma dobrej infrastruktury w okolicy. Musiałem zajechać pod rynek (co prawda to "tylko" 800 metrów od stadionu) bo nie było gdzie parkować. Dużo osób też upychało się pod okolicznym Lidlem. Do tego konstrukcja stadionu stoi na filarach, które z niektórych miejsc utrudniają skutecznie widok. Jednak obiekt pomimo tych wad jest poprawny, i którego w żadnym wypadku miasto i kibice nie muszą się wstydzić.
Obsługa 10/10 - Normalnie daję 10/10 jak jest bezproblemowa. Tutaj powinienem dać 11, bo jest bardzo miła, albo ja miałem szczęście. Nieważne, póki co najlepsze odczucie.
Jedzenie 9/10 - Świetna gięta, duży wybór, i coś ekstra, czyli pierogi. Wszystko absolutnie zjadliwe i bez wstydu.
Foto: Widok z sektora A4
Subiektywna klasyfikacja klubowa:
1.Górnik Łęczna 25/30
2.Ruch Chorzów 23/30
3.Stal Mielec 22/30
4.Polonia Warszawa 19/30
5.Reprezentacja Polski 14/30
6.Pogoń Siedlce 6/30
źródło: 41d14357db8637efda31ab830b85e2929938b8812828580403c63ce27ded425f
Pobierz