Wpis z mikrobloga

Przeglądam otodom i powiem szczerze, że w tych cenach większość nieruchomości jest po prostu niesprzedawalna w założonych cenach. Dotyczy tak mieszkań, segmentów, bliźniaków, jak i domów. Ba, sam nie wiem, czy swój dom bym sprzedał obecnie z zyskiem, mimo, że budowałem w czasach, gdy ziemia była tańśza, a robocizna nie stanowiła 70% kosztów budowy.

Można tylko zrobić machającego papaja dla osób, które kupiły nierucha w 2024 z nadzieją na zysk. W szczególności te wszystkie bliźniaki czy segmenty, które pokupowano od dewelopera za bańkę w 2023-2024. Samo wykończenie zjadło krocie, bo fachowcom się płaciło po 100 koła za samą robociznę za 100 metrów - i teraz trzeba by wziąć 1,5 mliliona za jakiś segment w Lesznowoli, by wyjść z małą górką. Nie ma szans, nikt tyle nie da. Sorry.

Mieszkania trochę lepiej, ale niewiele. Kto da 1.2 mln za umeblowane 60m^2 na Grochowie? Odkąd otodom wprowadził historię ceny, to można podejrzeć, że w praktycznie każdym wjeżdża -50k po miesiącu zerowego zainteresowania.

Sorry - jeśli nie wejdą dopłaty, to się to zawali jak domek z kart i wjedzie sroga korekta. A BK4% w ogóle nie brzmi atrakcyjnie, zakładając, że będzie to wyrównanie do kredytu na 4%, bo za dwa lata zwykły komercyjny kredyt to będzie 5,5%.

-20% i wszystko wróci do normy w relacji ceny/zarobki. A Kaczor i jego ferajna pod sąd za wywołanie tej idiotycznej bańki.

#nieruchomosci
  • 58
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 2
@eehhh: Tłok jest, ale jedziesz nim chyba z 5 minut max, potem wbijasz w równie nabite metro. Ale 20 minut to tak niezbyt. Trzeba dojść do pociągu (min. 5 minut, zwykle więcej), przejechać 5 minut, przejść na metro (kolejne 5), przejechać metrem (15), czyli bardziej 30 niż 20 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: akurat przeglądam sobie na kibelku domy w mojej okolicy, aglomeracja śląska, i się zastanawiam kto to kupi. Nie dość, że przy dość wąskich kryteriach wyszukiwania codziennie wpada po kilka nowych ofert, to jeszcze albo post komunistyczne klocki, z których jeszcze dobrze nie wywietrzyli zapachu po zmarłej babci, wystawiane po 800k, albo jakieś bliźniaki czy segmenty z 160m2 ogródka i 90m2 powierzchni użytkowej za 1,5 mln. Kogo na to stać
  • Odpowiedz
@WybuchowyCzajnik Jak to kto?

A no ogormne masy 30 i 40 latkowie z dziećmi.
Ludzie pracujący w montowniach, kołchozu itd tltjo czekają na bk0, bk2, bk4 żeby wybyć z domu rodziców albo wynajmowanych klitek za 2500zl.

Nawet takie zadupie jak Mysłowice puchnie od nowych osiedli. A to miasto jest chlewem nieziemskim.
  • Odpowiedz
  • 4
Ale czy branza budowalana/wykonczeniowka nie zejdzie ostro z cen skoro na rynku jest taki zastoj i coraz mniej osob bedzie remontowac mieszkania/doma?


@torpeda_: W zasadzie powinna, ale... za parę lat. Bo przecież rozpoczęte jest (jeszcze za obietnic BK0%) dosłownie dziesiątki tysięcy budów, a kupionych - i w budowie - kolejne dziesiątki z lat 2022-2024.

skoro już ktoś to kupił, czy dla siebie, czy pod miraż wynajmu, to pewnie i wykończy. A więc
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin ja u siebie w mieście widziałem działkę z domem w stanie mocno surowym, która wisi ze dwa lata i idzie utartym schematem.

A w tym schemacie zaczynała od 330 tyś, przechodziła przez 390 tyś, 450 tyś, aż doszła do 550 tysięcy.
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: Domy pewnie za tyle nie pójdą, bo jak ktoś się wyprowadza na prowincję, to zazwyczaj po to, żeby samemu sobie wybudować dom. Ale niby czemu mieszkania w miastach miałyby nie wrócić do "pobekowych" cen, a nawet wzrosnąć? Teraz spadają, bo kredyty mega drogie, mało ludzi ma zdolność. Jak myślisz, co się stanie, jak zaczną być obniżane stopy, stanieją kredyty i wzrośnie popyt? Ba, przecież właśnie dlatego beka spowodowała wzrost
  • Odpowiedz
"teraz bym za mniej niż 1,5 mln nie sprzedał". Wiele ludzi tak myśli, nie zdając sobie sprawy, że po prostu nie sprzedadzą w ogóle


@mickpl: kiedyś za tyle sprzedadzą, chyba że będzie denominacja. Po prostu płynność rynku umrze tymczasowo, będą sprzedawać tylko ci co muszą.
  • Odpowiedz
  • 2
Domy pewnie za tyle nie pójdą, bo jak ktoś się wyprowadza na prowincję, to zazwyczaj po to, żeby samemu sobie wybudować dom.


@mandanda: Problem w tym, że stawianie swojego jest (przez chore ceny robocizny) obecnie droższe, niż kupno używanego - i nie mam tu na myśli kostki z PRLu, tylko np. czegoś z 2020.

Jak myślisz, co się stanie, jak zaczną być obniżane stopy, stanieją kredyty i wzrośnie
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: Totalnie się zgadzam. Od pół roku próbuje kupić stary dom do remontu i ludzi powaliło z cenami. Polska powiatowa przy granicy z Niemcami. Ludzie za stare domy do GENERALNEGO remontu życzą sobie po 500k. Jaki jest sens kupić dom za tyle pieniędzy jak to tak naprawdę same mury? I to jeszcze z wadami starego budownictwa. Za tyle mogę postawić SSZ i mieć wszystko nowe, rak jak chce.
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: ile jeszcze prognozujesz ze spadnie? czekam spokojnie i niedlugo sprezentuje sobie mieszkanie za ktore niedawno bym zaplacil pewnie z 800k ( ͡° ͜ʖ ͡°) idealnie jakby wróciły ceny sprzed/z wczesnego covida ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz