Aktywne Wpisy

chico_lachowski +17
istnieje jeszcze jakiś serial jak LOST albo breaking bad (+BCS) ktory wciagnie tak bardzo? szukam i znalezc nic nie moge, same g---o.
#seriale
#seriale

źródło: {FEDE0422-23C2-424A-9C73-E0684AFFC409}
Pobierz
rayman_s +39
#logikaniebieskichpaskow #rozowepaski
W nawiązaniu do mojego wczorajszego wpisu KLIK, wrzucam streszczenie mojego spotkania z lidlową niewiastą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Okropnie się stresowałem, ale ogólnie nie było najgorzej.
Spotkaliśmy się niemal punktualnie w ustalonym miejscu. Już na dzień dobry przywitaliśmy się serdecznie, a ona - tak trochę z zaskoczenia -wymusiła na mnie przyjacielskie przytulenie, które, przyznam,
W nawiązaniu do mojego wczorajszego wpisu KLIK, wrzucam streszczenie mojego spotkania z lidlową niewiastą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Okropnie się stresowałem, ale ogólnie nie było najgorzej.
Spotkaliśmy się niemal punktualnie w ustalonym miejscu. Już na dzień dobry przywitaliśmy się serdecznie, a ona - tak trochę z zaskoczenia -wymusiła na mnie przyjacielskie przytulenie, które, przyznam,
Na początku nie było to korpo – mała firma, w której, zwyczajem małych firm, robiło się wszystko i trzeba było być elastycznym. Były jeszcze to czasy większego kultu z--------u (ok. 2014), więc nadgodziny były czymś normalnym.
Potem przyszła stabilizacja, stabilne godziny pracy – a firma rosła i rosła. Z małej firmy zmieniała się w korporację ze wszystkimi jej zaletami i wadami. Ilość pracy na mnie też rosła i dochodziło czasem do absurdalnych sytuacji, gdzie pracowałem 80 godzin tygodniowo przed końcem projektu.
Jak nietrudno się domyślić – wypaliłem się, odszedłem.
Trafiłem do budżetówki, gdzie za niewiele mniejsze pieniądze jest dużo spokojniej, kultura pracy jest dużo wyższa, a przełożony bardzo spoko. Jako młody gówniarz, trochę korwinista (na szczęście z tego wyrosłem) nigdy nie wyobrażałem sobie w budżetówce, ale okazało się to dokładnie tym czego w tamtym momencie potrzebowałem. Ma to niestety swoje wady – wszyscy współpracownicy są w wieku przedemerytalnym, możliwości rozwoju niewielkie, a zasiedzenia wysokie. Żeby nadrobić trochę niższe zarobki, siedzenie w domu nad chałturami.
Dlatego też, kiedy przyszła do mnie oferta za dużo większe pieniądze, ale też prawdopodobnie dużo więcej pracy i na pewno gorszy przełożony, zdecydowałem się ją wziąć.
I teraz zastawiam się: czy na pewno zrobiłem dobrze? Czy nie sprzedałem spokoju ducha za hajs? I guess, zobaczymy, ale wątpliwości mam ogromne…
#pracbaza
Niemniej: Dzięki za dobre słowo.