Wpis z mikrobloga

Normalnie jakoś nie postuję na tym tagu, szczególnie że dana produkcja ma już dwa lata, ale Oshi no Ko poruszyło mnie na tyle, że muszę się wygadać. I to tylko po pierwszym sezonie, a przede mną jeszcze drugi!

Pierwszy odcinek dosłownie wziął moją głowę i rozstrzaskał ją o krawężnik. Te depresyjne i pokręcone fundamenty spowodowały u mnie szok. Musiałem po skończonym odcinku usiąść i przetrawić to, co zobaczyłem. Kolejne odcinki nie wywołały już takiego efektu "wow", choć wyjątkiem były epizody dotyczące hejtu (bodajże 6 i 7 albo 7 i 8).

Nawet pomimo tego, że to anime o idolkach (taniec, śpiew, kicanie i ćwiczenie), ciągle pamiętałem o tych mrocznych podwalinach. Nie dało się podchodzić do tego jak do zwykłej wesołej baji. Ilość ciężkich wątków, które ta "luźna" historia serwuje, jest zaskakująca. Nawet w spokojnych odcinkach dostajemy subtelne ciosy w potylicę, żeby nie było zbyt sielsko.

Pojawia się też temat reinkarnacji, który zawsze niesie ze sobą moralne i etyczne dylematy (np. jak w Mushoku Tensei - starszy facet w ciele chłopca). Tutaj główny bohater też się z tym mierzy. Ciekaw jestem jak to zostanie pociągnięte i czy w ogóle zostanie, bo jednak często jest to temat tylko do żartów sytuacyjnych, ale w sumie dość ciekawy teoretyczny temat.

No nic... wygadałem się, więc czas wziąć się za drugi sezon! xD

#animedyskusja #anime
tomeczek - Normalnie jakoś nie postuję na tym tagu, szczególnie że dana produkcja ma ...

źródło: 134736

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@tomeczek: jak dla mnie to anime powinno skończyć się na 1 odcinku

imo to anime to jest taki papryk vega w świecie anime, wepchnięte na siłę do fabuły losowe mocne motywy, całość tworzy pseudo aurę mocnego i głębokiego kina, a w rzeczywistości tandeta

ale większość anime jest na tak słabym poziomie że i tak wydaje się całkiem całkiem (tak samo jak produkcje vegi czy książki żulczyka, niby syf ale jakby
  • Odpowiedz
  • 0
@Sinti: ja właśnie liczyłem na dość mocno mroczny klimat po tym pierwszym odcinku, trochę mi szkoda że jest on raczej tylko "tłem", ale pomimo pomieszania gatunków tak czy siak pasuje więc nazywaniem tego tandetą jest imo mocno na wyrost
  • Odpowiedz
@tomeczek: imo prawdziwie "mroczne" mangi nie dostają adaptacji, więc jak szukasz cięższych klimatów to nie polegałbym na anime (choć pewnie znajdą się jakieś wyjątki, ale nie chce mi się sprawdzać).

Samo Oshi no Ko jest spoko bajką. Generalnie zarówno Kagujkę, jak i Oshiko czyta się bardzo dobrze i co by nie mówić, Akasaka ma lekkie pióro, nawet jeśli nie są to jakieś super górnolotne kolorowanki.
Imo adaptacja dużo dodaje bo
  • Odpowiedz
  • 0
@young_fifi: nawet nie chodzi mi, że szukam konkretnie czegoś mrocznego, ale spodziewałem się czegoś więcej po pierwszym odcinku. A co do mang to nie czytam bo fanem nie jestem, także nie mogę się wypowiadać w tym temacie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
voice acting jest super


@young_fifi: w ogóle aktorstwo to jest to co mnie przyciągnęło do anime i przy nim trzyma. Poniekąd rozumiem czemu tam wciąż istnieje rynek na drama cd (słuchowiska).
  • Odpowiedz