Aktywne Wpisy
źródło: temp_file2187556436153685428
Pobierz
RnaJ +2
#zwiazki #psycholog #psychoterapia psychoterapeutka powiedziała mi, że sprawdzanie telefonu partnerki po tym jak mnie zdradziła (obiecała poprawę, mamy dziecko, wiem że frajer ze mnie) to to samo co jej zdrada, bo to też p-----c. Co sądzicie?
Wchodzę, oczywiście nerwy, bo to ja. Jest kolejka, no to spoko, ustawiam się. Wiem, co potem będę musiał zrobić i nie trzeba czekać, żeby wejść do pobrania.
Myślę sobie, powinienem użyć płyny do dezynfekacji, no bo to badania jednak. Nigdy nie wiem skąd wyleci płyn, no ale widziałem już takie podajniki czy jak to tam. Przykładam rękę no i tak tryska, że tryska na podłogę, widocznie i głośno. Ludzie się trochę spojrzeli, ale to nic, zdarza się.
Teraz powinienem posprzątać po sobie, no ale nie mam jak, no to zostanie mała plamka na podłodze. No trudno, zdarza się, nie przejmuję się.
Moja kolej, teraz dowód, takie sprawy. No oczwyiście nie ogarniam gdzie to wszystko jest. Ręcę się troche trzesą, głupio trzymam plecak, no ale jest normalnie.
Daję badanie, no i fajnie. Tylko, teraz nie rozumiem co pani do mnie mówi, ale zgaduję po tym co robi. Ledwo słyszę, no ale daję pojemnik (z moczem). Widzę że inni dali więcej, no nigdy nie wiem ile. Nauczony historiami z oddawaniem kału, dałem nie za dużo, no ale chyba git. Pani ledwo przykleja na pojemik kod, no zabawnie (potem zauważyłem, że ona daje to pacjentom i oni przyklejają, no ale zdarza się).
Teraz nie ogarniam, co w jakiej kolejności odłożyć do plecaka, dowód, kartkę? Ręcę się troche trzęsą, wszyscy na mnie czekają. No troche nieudolnie to robię, ale w miarę git idzie. Jest duży stres, ale lęk tolerowalny.
Dostaję kartkę, rozumiem, że podpis pod pieczątką. Wacham się, bo nie ma pola do podpisu. No ale git, polecenie zrozumiane. Pani teraz obsługuje innego pacjęta. A tutaj jakaś druga kartka i nie wiem co z nią zrobić. Wacham się chwilę próbuję zobaczyć co jest napisane, kartka jest odwrotnie do mnie. Boję się dotkąć, bo może to nie moje, tylko tutaj leży. Czekam z dwie miuty głupio. No daję radę wepchnąć się do rozmowy. Przepraszam, czy to też dla mnie. Tak, to dla pana, do wyników.
Jest sukces! Sytuacja ogarnięta bez dziwactwa.
Teraz tylko wchodzę. Pani pielęgniarka zajęta ja wacham się czy podejść. Druga pielęgniarka mówi, proszę, żebym podszedł.
Pytam się czy można. Pani nie odpowiada, ale po minucie odwraca się i bierze kartę. Mówi grzecznie żebym proszę usiadł.
Miło po imieniu? zamiast pan. Mówi co mam zrobić. Trochę dziwnie, ale może widzi że się denerwuję? No trochę jestem zatrzęsiony.
No ale wszystko git, pobiera. Ja wcześniej zauważyłem napis, że trzeba poczekać i przytrzymać 5-10 minut. To wszystko git, wiem co zrobić. Super, udało się.
Trochę dziwnie łapię plecak, no bo jak mam trzymać. Wychodzę siadam i czekam. Jest super załatwione.
Tylko widzę wychodzi pan, bierzę moją? kurtkę. I szybko wstaję i patrzę czy na wieszaku jest moja. No jest, tylko zwaliłem czyjąś kurtkę. Próbuję zawiesić, nie wiem za co. Kilka razy mi ta czyjaś kurtka spada. No ale w końcu ładuję na wieszak i jakoś się trzyma. No chciałbym jakoś lepiej potraktować czyjąś rzecz. No ale chyba nie zapytam czyja to kurtka? No trudno eh.
Ubieram swoją kurtkę, wychodzę. Ręka trochę boli, ale ogólnie jest sukces.
#qewnakwadracie #raportzniczego
A dam tagi żeby było wiadomo czemu
#autyzm #fobiaspoleczna
Musiałeś jeszcze trafić na stare zasady, bo ostatnio to się zmieniło, i ten mocz do stanów jest wysyłany, w związku z czym trzeba cały galon przynieść. Niby mają te galonowe pojemniki w aptece, ale strasznie drogie, więc lepiej przez Allegro załatwić jakby coś. Przez kilka dni
źródło: obraz_2025-03-26_090432123
PobierzJak ci się ręce trzęsą to wódki się napij.
Ze względów higienicznych to pacjenci sami sobie naklejają te kody kreskowe na swoje pojemniki (czasami trochę moczu wypływa z pojemnika jak pojemnik jest słabej jakości).
A no i ważne, bo nei wiem czy o tym wiesz to do badania moczu powinno oddać się mocz z
O tym środkowym strumieniu już się dowiedziałem.
Pozdrawiam