Wpis z mikrobloga

@Warcomx: gdyby rzeczywiście kupujący czy sprzedający coś tego miał. Jednak prawda jest taka ogłoszenie wisi kto przyjedzie kupi i kasa na konto
  • Odpowiedz
@Warcomx: może czas zacząć kręcić inbe na pośredników. W społeczności siła. Jest szansa ukrócić eldorado tych pijawek, jeśli tylko zwrócimy uwagę społeczeństwa, że to patologia równie wielką jak deweloperuchy i dopłaty do kredytów.
  • Odpowiedz
  • 2
@Boroova w pobliżu nadmorskiej plaży, na tle Europy to nie jest niestety jakaś wygórowana cena za nowe budownictwo.

Wiem, że w Hiszpanii, Włoszech i Albanii można taniej, ale warto dodać, że za coś co przypomina głębokie czasy PRL.
  • Odpowiedz
@Warcomx: Ostatnio oglądałem mieszkanie w Gliwicach za 820 000 zł i chłop który pokazywał mi mieszkanie powiedział że kupujący i sprzedający muszą zapłacić mu po 2,5% od kwoty sprzedaży. Pierw myślałem, że się przesłyszałem i zapytałem czy on chce 41000 zł od obu stron. Potwierdził mi a ja nadal nie mogłem w to uwierzyć. Do transakcji nie doszło bo mieszkanie wyszłoby mnie ponad 850000 zł.
  • Odpowiedz
  • 21
@zapster: poza samą kwotą problemem jest to, że skoro obie strony opłacają pośrednika, to kogo on właściwie reprezentuje?
  • Odpowiedz
@VZee: to jakieś wynaturzenie, mieszkam od kilkunastu lat w socjalistycznej republice islandii i tutaj jest pełno takich pośredników, z tą różnicą, że zatrudnia ich sprzedający i to on z nimi ustala jaki procent od ceny sprzedaży dostaną, kupującego to nic nie interesuje
  • Odpowiedz