Wpis z mikrobloga

@mirko_anonim: Podejrzewam że nic nie osiągniesz. Z doświadczenia wiem że jak na początku związku nie nauczysz kobiety że s-x jest fajny to potem najlepsza opcja to własna ręka.
I nie zrzucaj całej winy na nią: "Błędy wychowawcze" o których wcześniej wspomniałem
Wstydzi się anusa? Nie nauczyłeś/nie pomogłeś w akceptacji siebie. A do tego potrzebna jest właśnie druga osoba.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: ogólnie sprawa przekichana ale tak jak już tu kolega napisał. Ciesz się że wgl jest I w dwóch pozycjach. Nie raz zdarzy się tak że tylko klasyk loda zero a s-x raz na ruski rok. Miałem kiedyś łaskę która twierdziła że jakoś źle genetycznie ma ułożona myszkę i tylko w klasyku mogła bo inaczej ja boli. Wiadomo chciało by się więcej lepiej ale co zrobisz
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: myślę że zamiast akceptować fakt że lepiej już nie będziesz ruchal, sugerowałbym pójście do specjalisty. S- -s jest bardzo ważny w związku. Najgorsze co możesz zrobić to iść do pani k---y. Najlepsze (moim skromnym zdaniem) to przejść się do terapeuty. Ewentualnie namów żonę do lektory „sztuka kochania” Michaliny Wisłockiej.
Uwierz mi że jak to Ty byś słabo ruchał to żona by bez większych problemów znalazła sobie „przyjaciela”. No ale
  • Odpowiedz
@mirko_anonim efekt wychowania dziewczynek we wstydzie w podejściu do swojego ciała. Katolicyzm skutecznie to wprowadził. Przykro mi jej bo sama miałam/ mam podobnie w kwestii swojego ciała
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: może warto pójść do seksuologa? Strzelam, że on może pomóc. MIreczku, pozostaje jedynie życzyć powodzenia w próbie ratowania sytuacji, bo s--s w związku jest szalenie ważny, ale jeśli mimo prób rozmów niewiele to dało, to tylko specjalista może pomóc.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: jak już ktoś wcześniej wspomniał, nic nie zrobisz. Z Tobą już na pewno nie poczuje, że s--s jest fajny. Dopiero jak poczuje innego kutanga to zda sobie z tego sprawę i będzie się rżnęła jak w tartaku. Albo idźcie do swingers clubu, albo zacznij chodzić na dziwki jesli chcesz mieć dobry s--s.
  • Odpowiedz
Ewentualnie namów żonę do lektory „sztuka kochania” Michaliny Wisłockiej.


@XxXPogodaXxX: to akurat jest słaba książka w temacie, w PRLu wniosła powiew świeżości i otwartości, ale na tle innych pozycji jest trochę jak podręcznik do biologii.

@mirko_anonim i to jest problem z pierwszymi partnerami. Do fajnego życia seksualnego potrzeba otwartości, radości z odkrywania, wzajemnego pokierowania sobą. Jeśli nie mieliście tego od razu, to potem utrwalaliście swoje nawyki jedno bojąc się
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: ;-) Masz kilka opcji

* zaakceptuj ten fakt. IMO nie za to kocha się drugą osobę, s--s jest spoko ale to że nie ma loda? No cóż. Da się bez tego żyć widocznie tu jest jej granica czy coś.
* wspólna terapia o ile ona też będzie tego chciała. Seksuolog, terapeuta par cokolwiek żeby temat przegadać.
* na pewno nie słuchanie rad z wykopu rozwiedź się itd.

Pamiętaj, że
  • Odpowiedz
@mirko_anonim ech no i wlasnie dlatego malzenstwo z pierwszym partnerem to niezbyt dobry pomysl.
Trzeba miec troche doswiadczenia, porownania.
No ale z tego co piszesz to nie jest najgorzej, skoro s--s jest regularnie, nie ma sie co napinac.
Jesli chcesz zaryzykowac, to sprobojcie seksu po narkotykach: koksik, extasy lub MDMA (bardziej dla kobiety) - wszystkie bariery, wstyd znikną.
  • Odpowiedz
Nie licz na to że taka kobieta będzie nimfomanką z umiejętnościami gwiazdy p---o.


@Oh_honey: generalnie tak masz rację, ale to zależy. Znam kilka przypadków, gdzie laska była chowana na dziewicę przez konserwatywnych starych, a jak poczuła k0tangę męza, to stwierdziła: "czemu ja się tych ludzi słuchałam" i nadrabiała bodycount na pełnej.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: ona wstydzi się zrobić coś nowego, a Ty tylko o tym próbujesz rozmawiać. W taki sposób raczej nic się nie zmieni. Jak już dojdzie do seksu, to zrób ten pierwszy krok i pożądanie wyliż jej patelnię, przy okazji dotykaj tam, gdzie zwykle tego nie robisz. Jak będziesz chciał ją przelecieć na pieska, to powiedz żeby się obróciła i to zrób. Kobiety lubią gdy to facet decyduje o tym jak
  • Odpowiedz