Mam pytanie do ludzi, którzy inwestują i mają już jakiś tam majątek, oszczędności, może jakieś nieruchomości, akcje, inne instrumenty, albo jakieś działalności.
Co byście zrobili, gdyby wydarzyło się coś, że zresetowałoby wam wszystko co macie do zera? Np. jakaś wojna, upadłość, albo system subskrypcyjny i konfiskata wszystkiego? Jak byście się zachowali, gdyby was wyzerowano całkowicie? Ja akurat sam inwestuję, oszczędzam i też mam takich znajomych, nie mamy bóg wie jak dużo, ale mamy już jakieś akcje, inwestycje to często sobie rozważamy co byśmy zrobili.
Kiedyś poszedłem z kumplem na pizzę i sobie o tym gadaliśmy tak półżartem jak nas wyzerują np. z wszystkiego na co tyraliśmy, odbiorą wszystkie oszczędności na biednych, potrzebujących, albo zablokują wszystko "do wyjaśnienia" zostawią nam 5 tysięcy na koncie i wtedy wybuchniemy i zdemolujemy jakieś pomieszczenie w urzędzie, czy salę sądową to nas siłą wezmą do psychiatryka, a tam jak się dalej będziemy szarpać to nas przytrzamują i podejdzie jakaś blondyna z igłą, żeby nam podać neuroleptyk, albo środek na uspokojenie i powie: "Dlaczego Pan nie chce dać sobie pomóc?" I potem rozdadzą nasz majątek np na uchodźców albo patologię :D
A co wy byście zrobili, gdyby was wyzerowali ze wszystkiego przez np. wojnę, albo jakiś zamordystyczny system komunistyczny? Ja to bym chyba już potem, jeśli bym z tego wyszedł to p----------m robotę całkowicie, stracił motywację i zaczałbym kombinować jak tyrać na czarno, albo zająć się jakąś nielegalną działalnością/
Co byście zrobili, gdyby wydarzyło się coś, że zresetowałoby wam wszystko co macie do zera?
@MakiawelicznyAltruista: nie jestem targetem pytania, ale <<<oni>>> chcą, żebyś właśnie tak teraz myślał ( ͡°͜ʖ͡°) nie wiem czy to coś u ciebie zmieni ale i tak wolałem napisać ten kom.
A co wy byście zrobili, gdyby was wyzerowali ze wszystkiego przez np. wojnę, albo jakiś zamordystyczny system komunistyczny?
@MakiawelicznyAltruista: Przeżyłem w życiu większe ciosy. Utrata najlepszego przyjaciela (choroba i śmierć), śmierć ojca. Pieniądze to tylko pieniądze. Jeśli je inwestuję, to i tak nie są mi potrzebne do życia i tylko sobie je pomnażam, bo nie mam co z nimi zrobić.
@MakiawelicznyAltruista myślę, że jakby coś takiego się wydarzyło, biorąc pod uwagę w jakim kraju żyjemy i że np. Jesteśmy w strukturach NATO. To pieniądze to były najmniejszy mój problem
@dzony77: Ale "normalna" praca to g---o. Dla mnie normalna praca jest tylko środkiem do zdobycia kapitału na inwestycje, żeby nie musieć do niej kiedyś chodzić. Jakby mnie teraz wyzerowali i bym był bez oszczędności, całkowicie na ich łasce to bym się załamał.
A co wy byście zrobili, gdyby was wyzerowali ze wszystkiego przez np. wojnę, albo jakiś zamordystyczny system komunistyczny?
@MakiawelicznyAltruista: żeby to pierwsze się stało, to musiałbyś podać, w jaki sposób rząd ukrainy zerował ukraińcom konta. Drugie wcale nie byłoby takie niespodziewane, wystarczy obserwować napięcia polityczne i na 5 lat do przodu przewidzisz czy coś takiego powstanie. Na razie zagrożenia nie ma, dopóki systemy totalitarne są zabronione w kodeksie karnym, jak
@totem_lesnych_ludzi: No to się zgadza, że widać jak się przegląda informacje, że mediom zależy tylko na utrzymaniu ludzi w strachu, ciągle tylko jak otwieram przegląd informacji to wyświetla się, że nadchodzi największy kryzys od lat 20, choroby, nowe opłaty, mandaty, problemy, zagrożenia i strach, dlatego ograniczyłem poświęcanie temu uwagi o 80 procent i oglądam sobie np, czy słucham jakichś opowiadań, fantastyki, czegoś co nie ma nic wspólnego z wydarzeniami na
@MakiawelicznyAltruista: jak się tak tego boisz to zawsze można kombinować z transferem do bardziej „stabilnych” krajów gdzie tak łatwo ci tego nie ściągną. Ale tam też są takie ryzyka. Pamiętaj, jeśli się boisz to już jesteś niewolnikiem
@Yuri_Yslin: Niestety dla mnie największym cierpieniem jest praca na etacie. Oczywiście przeżyłem też śmierć bliskich, załamania, choroby (w tym swoje niezbyt groźne, ale bardzo bolesne schorzenie), ale z takimi rzeczami, które wywołują gwałtowne, silne cierpienie zawsze sobie lepiej radziłem niż z takim przewlekłym, wolnopłynącym.
Po prostu nienawidzę pracy na etacie i czuję się jakbym był w piekle, choćby dlatego, że są te dłużące się godizny, robotę robię w 2 godziny,
@MakiawelicznyAltruista: najważniejsza inwestycja, to inwestowanie w swoje umiejętności. Jeżeli by mi los wszystko zabrał, to najpierw postarałbym się maksymalnie szybko stanąć na nogi dzięki moim umiejętnościom. Jeżeli by się zdarzyło, że moje umiejętności na rynku pracy przestały by być dobrze cenione, to skupiłbym się najpierw na tym, by pozyskać nowe umiejętności. To jest podstawa.
Dopiero mając stabilne dochody, przewyższające wydatki, dopiero wtedy zacząłbym myśleć o jakimkolwiek inwestowaniu.
@anonimowy_programista: Ja nie wiem skąd wy bierzecie siłę i energię na nabywanie jakichkolwiek umiejętności, żeby się przebranżowić?
Ja jestem już tak wypalony i straciłem w ogóle motywację i chęć do jakiejkolwiek nauki czegokolwiek nowego, żeby potem mi powiedzieli, że i tak nie mam doświadczenia, albo okaże się, że nic mi to nie da, bo nie ma już na to popytu.
Ale "normalna" praca to g---o. Dla mnie normalna praca jest tylko środkiem do zdobycia kapitału na inwestycje
@MakiawelicznyAltruista: amen. Kiedyś się spuszczalem żeby w robocie awansować czy czegoś się nauczyć dzisiaj wystarczy mi że odpoeiwednia suma wpada na konto resztę mam w dupie.
@wersalski_kasztaniQ: Też mam już to w dupie, kompletnie mnie nie interesuje nic. Życie firmy, jakieś plotki firmowe, nowości, jakieś nowe uruchomienia, narzędzia. Moje stanowisko może się nazywać nawet: "g---o"
@MakiawelicznyAltruista: też mi się już wypaliło w pracy i mam gdzieś success story, townhalle, wykazywanie się, życie firmy, nowe rynki. Jestem, bo mało muszę robić, a dostaję dużą pensję, dzięki której mam dużą poduszkę finansową, bo zaraz pięknie bańka, i ponad 5 tysięcy pasywnego dochodu na rękę miesięcznie z poinwestowanej kasy, nie licząc wpływów z giełdy. Jak mi się sytuacja w pracy zmieni na gorsze, to wypieprzam, bo z giełdy
Co byście zrobili, gdyby wydarzyło się coś, że zresetowałoby wam wszystko co macie do zera? Np. jakaś wojna, upadłość, albo system subskrypcyjny i konfiskata wszystkiego? Jak byście się zachowali, gdyby was wyzerowano całkowicie? Ja akurat sam inwestuję, oszczędzam i też mam takich znajomych, nie mamy bóg wie jak dużo, ale mamy już jakieś akcje, inwestycje to często sobie rozważamy co byśmy zrobili.
Kiedyś poszedłem z kumplem na pizzę i sobie o tym gadaliśmy tak półżartem jak nas wyzerują np. z wszystkiego na co tyraliśmy, odbiorą wszystkie oszczędności na biednych, potrzebujących, albo zablokują wszystko "do wyjaśnienia" zostawią nam 5 tysięcy na koncie i wtedy wybuchniemy i zdemolujemy jakieś pomieszczenie w urzędzie, czy salę sądową to nas siłą wezmą do psychiatryka, a tam jak się dalej będziemy szarpać to nas przytrzamują i podejdzie jakaś blondyna z igłą, żeby nam podać neuroleptyk, albo środek na uspokojenie i powie: "Dlaczego Pan nie chce dać sobie pomóc?" I potem rozdadzą nasz majątek np na uchodźców albo patologię :D
A co wy byście zrobili, gdyby was wyzerowali ze wszystkiego przez np. wojnę, albo jakiś zamordystyczny system komunistyczny? Ja to bym chyba już potem, jeśli bym z tego wyszedł to p----------m robotę całkowicie, stracił motywację i zaczałbym kombinować jak tyrać na czarno, albo zająć się jakąś nielegalną działalnością/
#pieniadze #inwestowanie #nieruchomosci #gielda #pracbaza #teoriespiskowe #nwo
@MakiawelicznyAltruista: nie jestem targetem pytania, ale <<<oni>>> chcą, żebyś właśnie tak teraz myślał ( ͡° ͜ʖ ͡°) nie wiem czy to coś u ciebie zmieni ale i tak wolałem napisać ten kom.
A jak cię wyzeruję przez zagrożenie systemowe to zostaje ci żyć dalej albo nie. Co zrobisz jak nic nie zrobisz
@MakiawelicznyAltruista: Przeżyłem w życiu większe ciosy. Utrata najlepszego przyjaciela (choroba i śmierć), śmierć ojca. Pieniądze to tylko pieniądze. Jeśli je inwestuję, to i tak nie są mi potrzebne do życia i tylko sobie je pomnażam, bo nie mam co z nimi zrobić.
Więc wzruszyłbym ramionami i żył dalej.
@MakiawelicznyAltruista: żeby to pierwsze się stało, to musiałbyś podać, w jaki sposób rząd ukrainy zerował ukraińcom konta. Drugie wcale nie byłoby takie niespodziewane, wystarczy obserwować napięcia polityczne i na 5 lat do przodu przewidzisz czy coś takiego powstanie. Na razie zagrożenia nie ma, dopóki systemy totalitarne są zabronione w kodeksie karnym, jak
Pamiętaj, jeśli się boisz to już jesteś niewolnikiem
Po prostu nienawidzę pracy na etacie i czuję się jakbym był w piekle, choćby dlatego, że są te dłużące się godizny, robotę robię w 2 godziny,
Dopiero mając stabilne dochody, przewyższające wydatki, dopiero wtedy zacząłbym myśleć o jakimkolwiek inwestowaniu.
Ja jestem już tak wypalony i straciłem w ogóle motywację i chęć do jakiejkolwiek nauki czegokolwiek nowego, żeby potem mi powiedzieli, że i tak nie mam doświadczenia, albo okaże się, że nic mi to nie da, bo nie ma już na to popytu.
@MakiawelicznyAltruista: amen. Kiedyś się spuszczalem żeby w robocie awansować czy czegoś się nauczyć dzisiaj wystarczy mi że odpoeiwednia suma wpada na konto resztę mam w dupie.
byle przyszedł przelew na jak największą kwotę.
@totem_lesnych_ludzi: Tak samo myślały miliony żydów w '39.