Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Czy ktoś odczuwał po śmierci bliskiej osoby zobojętnienie?
2 tygodnie temu odszedł mój Tata. 18 lat temu miał udar móżdżku odpowiedzialny za równowagę. Miał orzeczony stopień niepełnosprawności (trzeba było np. kroić kanapki z powodu niesprawnej ręki). W grudniu ub.roku przewrócił się w łazience, złamał kość biodrową przy stawie, kość łonową. Już w szpitalu doszła agresja, w domu tak samo, przy okazji wykryto niedoczynność serca i zapalenie płuc. W domu bezsenne noce (mamy je do dziś). Pierwszy raz w życiu przez takie coś przechodziłem. I w sumie cały czas o tym myślę.
Zauważyłem, że jest mi już totalnie wszystko obojętne. Przestały mnie obchodzić opowieści innych, w pracy zamiast 100%, daję z siebie 70. Niestety koleżanki zrobiły tylko część prac przez tydzień mojej nieobecności (2 dni na ogarnięcie pogrzebu to żenujące jest tak a propos) i teraz muszę wszystko nadganiać i ogarniać. A że pracuję w księgowości to terminy biegną. No po prostu mi się odechciało jeszcze bardziej niż wcześniej.
Czy miał ktoś podobnie? I czy po śmierci bliskiej osoby rzucił pracę?
#smierc #pracbaza

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: RamtamtamSi

🥲 Aktualnie wspiera nas średnio 1 osoba w miesiącu, co nie pozwala na pokrycie kosztów utrzymania serwisu. Wspomóż projekt

  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim

w pracy zamiast 100%, daję z siebie 70.

Tu jest problem, nikt zdrowy psychicznie nigdy nie daje z siebie w pracy 100%. Pamiętaj, 30% to jest max co można dać dobrodziejowi
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 2
✨️ Autor wpisu (OP): Dziękuję. Wiem, że to minie. Leków nie biorę. Ale jest ciężko. Najchętniej rzuciłbym wszystko i wyjechał na jakiś czas, choć urlop bezpłatny w tej pracy jest nierealny (mała firma). Dodam, że mieszkam z Mamą, przez chorobę Taty nie była nigdzie dalej przez wiele lat. Odchodzenie było straszne (coś jak demencja), ale wierzę, że już Go nic nie boli.

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
·
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: jak moja babcia umarła, to na początku w ogóle mnie to nie ruszyło, dzień jak co dzień. Były duże problemy i stres z babcią bo miała chorą głowę. Ale potem mnie to walnęło, nagle z dnia na dzień wszystkiego mi się odechciało. Może to zmęczenie sytuacją, a może jakieś wyparcie.
  • Odpowiedz