Wpis z mikrobloga

#nieruchomosci
w 1992- 2001 roku można było odliczyć całą budowę domu na cele mieszkalne od podatku wraz z zakupem działki. Czaicie to xD? Jak ktoś budował dom to de facto przez lata nie płacił żadnego podatku bo całość mógł odliczyć sobie.

Duża ulga budowlana – dzięki niej można odliczać na zasadzie praw nabytych wydatki związane z zakupem gruntów, lokalu czy też przystosowania lokalu do celów mieszkaniowych.

Jeśli w latach funkcjonowania ulgi (1992-2001) poniosło się wydatki budowlane i nie do końca się je rozliczyło, to można to zrobić w bieżącym roku i w latach następnych, aż do momentu całkowitego odliczenia.

Jeśli jednak np. zbyło się grunt zakupiony pod zabudowę lub zmieniło przeznaczenie lokalu z mieszkalnego na użytkowe, wtedy traci się prawo do odliczenia podatku na budowę domu w ramach tej ulgi budowlanej.


Po prostu kup działkę wybuduj dom i nie płać podatków.
  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@zeszyt-w-kratke kiedyś w Polsce rządzili postkomuniści a nie liberały później przyszedł Balcerowicz i powiedział że tak się nie da. Do dzisiaj jest uznawany za eksperta ds. ekonomii ¯_(ツ)_/¯

Przeczytaj jeszcze o ustawie Wilczka to się dopiero zdziwisz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@zeszyt-w-kratke: @Afrobiker @warszawiak39 @arsze_nick

Wynikało to z tego że średnia wieku była wtedy taka że wszyscy chcieli się budować, więc rządy swoją polityką (Kaczyński czy Tusk mieli wtedy 30-50 lat) ustawiały tak żeby było wygodnie im jako przedstawicielom największego pokolenia.

Dlatego jak już się dorobili to zaczęli napędzać bańkę kredytową na cenach nieruchomości żeby pompować swój majątek, a teraz jak już są starzy i chcą się scashować
PfefferWerfer - @zeszyt-w-kratke: @Afrobiker @warszawiak39 @arsze_nick 

Wynikało to ...

źródło: Zrzut-ekranu-2022-12-01-150409

Pobierz
  • Odpowiedz
tym że zobacz sobie jakie było wtedy oprocentowanie kredytów hipotecznych, jakieś kosmiczne odsetki, o kilka rzędów wielkości większe niż te dzisiejsze teoretycznie wysokie


@warszawiak39: Ale wtedy się nie budowało na kredyt tylko za gotówkę i sposobem gospodarczym. Kredyty wjechały dopiero w późnych latach 90. i początek 00. Wcześniej zakup mieszkania to nie był kredyt tylko pożyczanie kasy po rodzinie i jakieś wyjazdy do Niemiec na czarno po marki.
  • Odpowiedz
@PfefferWerfer pochodzę z tego boomu demograficznego i nie przypominam sobie wsparcia rządu. Na swoje pierwsze M zarabiałem w UK i Norwegii wykorzystując korzystny kurs walut i to też żadna zasługa rządu. W zasadzie rząd nas olał bo na etapie edukacji byliśmy kształceni jakby PRL jeszcze miał istnieć przez dekady chociaż już go nie było a realnego kapitalizmu nie ogarnął w Polsce nikt nawet profesorowie uniwersytetcy bo byli kształceni w innej epoce.
  • Odpowiedz
@PfefferWerfer: no nie powiedziałbym, np moi starzy gdzieś właśnie na początku lat 90 w-----i się w hipotekę i odsetki strzeliły tak bardzo że w pewnym momencie wjechał komornik (mimo że oboje pracowali itp.) i ojciec musiał na szybko zagranicę jechać żeby to próbować ogarnąć finansowo,.właściwe niedawno dopiero udało się spłacić te długi
  • Odpowiedz
@Afrobiker: Tak, tak.

Ulga budowlana 1992-2001
Kredyty Frankowe 2004-2009 (które koniec końców okazały się darmowe dla tych którzy wytrzymali short-calla xD)
Potem Rodzina na Swoim (hehe deweloper na swoim z ówczesnych memów), Mieszkanie dla młodych, niskie stopy lat 2015-2022

Pompowanie rynku nieruchomości to akurat zgoda ponad podziałami tak jak budowa dróg szybkiego ruchu i jest pełna zgodność na to żeby sypać kasą w kupujących po to żeby klasa posiadaczy rosła
  • Odpowiedz
@PfefferWerfer ja swoje M4 60m/2 wykupiłem od spółdzielni za gotówkę po 3 latach pracy na zachodzie bez żadnego kredytu w banku a nawet gdybym nie miał takiej opcji to cena rynkowa wynosiła 60k więc i tak bym go kupił tylko na auto by mi brakło. W Warszawie w 2006 roku można było kupić kawalerkę w kamienicy rzut beretem od pałacu kultury za 100k o to też można było szarpnąć za gotówkę
  • Odpowiedz
wykupiłem od spółdzielni za gotówkę po 3 latach pracy na zachodzie bez żadnego kredytu w banku a nawet gdybym nie miał takiej opcji to cena rynkowa wynosiła 60k więc i tak bym go kupił tylko na auto by mi brakło


@Afrobiker: Czyli uwlaszczanie się na PRLowym majątku na pełnej ( ͡° ͜ʖ ͡°) Plus korzystanie z dużej podaży mieszkań na rynku (efekt budownictwa społecznego również dzięki
  • Odpowiedz
@PfefferWerfer a teraz co władza kombinuje jak nie to samo. Kto dostanie przydział na te mieszkania budowane przez państwo? Ty? Czy "działacze partyjni" jak mój dziadek? Przecież państwo nie wybuduje mieszkań nawet dla 20% oczekujących. Dlaczego wnuczki tych starych polityków z PRL-u tak cisną na to mieszkalnictwo społeczne? Dla ciebie czy dla siebie bo to oni się na tym uwlaszczą a ty skończysz jak moi rodzice z książeczką mieszkaniową na której
  • Odpowiedz
@Afrobiker: Ja już kupiłem mieszkanie i do żadnej pomocy się nie załapię, szkoda mi było życia na czekanie aż państwo rozwiąże tę kwestię.

Ale z troski o przyszłość tego narodu i zmniejszenie męk kolejnych pokoleń trzymam kciuki za budownictwo społeczne i szkaluję jakiekolwiek dopłaty do rozwiązań rynkowych.
  • Odpowiedz
@PfefferWerfer ja szkaluje jedno i drugie dom już budowałem bez żadnych dopłat a mieszkanie mam nadal więc to żaden zastrzyk kapitału dla mnie nie był. Wynajmowałem je przez kilka lat studentom dosłownie za nic bo mi nie zależało a pojęcie fliper wtedy jeszcze nie istniało. Więc nawet dołożyłem się dla społeczeństwa bo kilka osób mogło mieszkać blisko uniwerka jak za free ja wtedy za 2 osoby po 250 zł brałem bo
  • Odpowiedz
dom już budowałem bez żadnych dopłat a mieszkanie mam nadal


@Afrobiker: Więc korzystasz na ograniczonej podaży - trzymasz sobie mieszkanie blisko uniwersytetu tak dla zgrywy w sumie bo liczysz że będą drożały i może dasz dziecku, a może sprzedasz, ale najpierw przez 20 lat potrzymasz bezproduktywnie marnując społeczne inwestycje w tramwaje/metro czy ten uniwersytet. Ot, taka bez kosztowa lokata bo po co płacić podatek belki na prawdziwej lokacie jak można
  • Odpowiedz
Demografia determinuje wszystko. W 1980 statystyczny Polak miał 24 lata, dzisiaj ma 43, a w 2060 będzie miał z 55-60. Dlatego nigdy nie będzie już zajmowania się sprawami młodych ludzi z taką intensywnością jak było to gdy boomy demograficzne wchodziły na rynek wyborczy.


@PfefferWerfer: ciekawie kiedy wykopki to zrozumieją...
  • Odpowiedz
@PfefferWerfer obecnie tam moi rodzice mieszkają bo tak się złożyło że własnego dachu nad głową się nie dorobili. To moja własność którą wykupiłam za własne pieniądze. Ty jak sobie kupisz samochód to nikt ci nie mówi co masz z nim robić możesz go postawić na parkingu i nie ruszać przez rok mając w dupie tych wszystkich ludzi wykluczonych komunikacyjnie bo to kurła twoja własność ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz