Wpis z mikrobloga

Skoro niewierzący wierzą w to, że umieramy i jest koniec, nic więcej, to skoro nic nie ma po śmierci, to proponuję uwierzyć w Pana Jezusa Chrystusa (opis co się działo w Biblii), bo i tak wszystko tracicie po śmierci wg Was. A jeśli chcecie umrzeć ( #samobojstwo #depresja #psychologia #psychiatria #przegryw ), to też pewnie myślicie, że tracicie wszystko po śmierci. Zatem naprawdę uwierzcie w Pana Jezusa Chrystusa. Odsyłam do Ewangelii Jana, ale ten krok musisz wykonać sam teraz.
#bog #biblia #ateizm #agnostycyzm #wiara
  • 39
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@n_____S: Mam szczerą nadzieję, że nic tam nie ma. Tak jak nie pamiętam niczego i nie czułem nic przed pojawieniem się na tym świecie, tak samo chcę nie istnieć po śmierci
  • Odpowiedz
Skoro niewierzący wierzą w to, że umieramy i jest koniec, nic więcej

pierwsze zdanie i już mataczy. można nie wierzyć w żadnego boga i mieć inny [pogląd na ten temat. w zasadzie nawet głupie 'nie wiem co jest po śmierci' już jest czymś innym niż insynuujesz.

to proponuję uwierzyć w Pana Jezusa Chrystusa (opis co się działo w Biblii), bo i tak wszystko tracicie po śmierci wg Was.

ok, uwierzyłem. już idę do nieba? bo
  • Odpowiedz
  • 0
@10129:

czemu kolega jeszcze nie ma nobla skoro jest w stanie udowodnić, że akurat w Biblii jest napisana prawda?

To najpopularniejsza "religia", która przetrwała do DZIŚ, więc warto zaryzykować i wybrać właśnie nią.
  • Odpowiedz
  • 0
@10129:

pierwsze zdanie i już mataczy. można nie wierzyć w żadnego boga i mieć inny [pogląd na ten temat. w zasadzie nawet głupie 'nie wiem co jest po śmierci' już jest czymś innym niż insynuujesz.

Chodziło mi oczywiście o wiarę w Pana Jezusa Chrystusa. Ten kto nie wierzy, ten właśnie jest niewierzącym. Rzeczywiście ktoś może mieć jakieś wyobrażenie po śmierci (swoje, lecz nie pochodzące od Boga, a zatem jest niewierzącym).
  • Odpowiedz
Uwierzyć, ale aby w Niego uwierzyć, trzeba Go poznać analizując Biblię. Jak chcesz uwierzyć w kogoś, kogo nie znasz?

a Ty wierzysz w istnienie Dawkinsa, Hawkinga, Einsteina? w tym wypadku jak rozumiem czytałeś ich książki i biografie, bo jak możesz uwierzyć w ich istnienie jak ich nie znasz?

To najpopularniejsza "religia", która przetrwała do DZIŚ, więc warto zaryzykować i wybrać właśnie nią.

1. to nie jest odpowiedź na to co napisałem.
2. uważasz, ze popularność
  • Odpowiedz
@10129: Proponuję zrobić własny internetowy risercz o całunie turyńskim. Albo Watykan przez dekady przekupywał dziesiątki naukowców i jest to najlepsza mistyfikacja w historii albo jest to materialny dowód na istnienie Boga...
  • Odpowiedz
  • 0
@10129:

a Ty wierzysz w istnienie Dawkinsa, Hawkinga, Einsteina? w tym wypadku jak rozumiem czytałeś ich książki i biografie, bo jak możesz uwierzyć w ich istnienie jak ich nie znasz?

wierzę, bo widziałem ich na fotografiach i w TV. Błogosławieni ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

1. to nie jest odpowiedź na to
  • Odpowiedz
@n_____S:

@remlezar: bez sensu, lepiej zacząć żyć


Dziękuję, wszystkie funkcje życiowe w normie, zacząłem żyć ponad 30 lat temu.
A po tym jednym życiu jakie mam, planuję zwyczajnie sobie umrzeć i pozostać martwym. Nie chcę żadnych żyć wiecznych, spotkań z bóstwami, prorokami, mitycznymi krainami. Chcę mieć święty spokój w nieistnieniu
  • Odpowiedz
  • 0
@10129: no i czy całkowity brak wiary ("można nie wierzyć w żadnego boga") pochodzi od Boga? Nie, a zatem taka osoba jest niewierząca (w Pana Jezusa Chrystusa) i lepiej, nawet dla jaj, uwierzyć w Pana Jezusa Chrystusa.
  • Odpowiedz
  • 0
@remlezar: Nie ma problemu. Masz wolną wolę! Odważne, tak szczerze. Bóg nikogo nie zmusza do życia wiecznego, więc masz taką możliwość. Miłość nie działa przez przymus. Dobrze, że piekło opowiadane przez niektórych (jako wieczne męki) jest nieprawdą. Będziesz rzeczywiście w nieistnieniu.
  • Odpowiedz
wierzę, bo widziałem ich na fotografiach i w TV. Błogosławieni ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

a ja wierze bo widziałem Jezusa na obrazku w kościele, ksiondz tak powiedział no i na krzyżu wisi. widzisz, nawet mam wiećej powodów niż Ty do wiary w Einsteina. więc dlaczego ode mnie oczekujesz czytania Biblii jak sam takich standardów nie stosujesz wobec siebie?

Błogosławieni ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

to chyba zamiast mi zaprzeczać powinieneś być szczęśliwy?
  • Odpowiedz
jak sam polecasz byle co z neta to chyba kościół katolicki sam umywa od tego ręce

Kościół katolicki ani większość innych chrześcijańskich Kościołów i związków wyznaniowych nie określa, czy jest to autentyczny całun, w który owinięto Jezusa Chrystusa. Przez większość z nich zostało to zostawione osobistym osądom wierzących[a]


"Według oficjalnego stanowiska Kościoła katolickiego autentyczność całunu nie ma związku z prawdziwością nauczania Chrystusa. "

więc
  • Odpowiedz
@10129: To jak to coś powstało? Dziesiątki ludzi fałszuje zgodnie badania i nikt się nie wyłamał? Nie jest to średniowieczna fałszywka bo nawet dzisjaj trudno byłoby to skopiować? Pyłki roślin, DNA, ślady obrażeń, badania włókien, to wszystko bzdury? Też czasem mam wszystkiego dość i czasem chciałbym aby nic nie było po tym *** życiu, ale dowody rzeczowe i rachunek prawdopodobieństwa mówią co innego.
  • Odpowiedz