Ważna dla mnie osoba zmaga się z kilkudziesięcioletnim problemem zniszczonej skóry, a w następstwie z depresją z powodu błędu lekarskiego. W skrócie, pod koniec lat 90 poszła na zabieg medycyny estetycznej (jakieś nowe "cudo" na ówczesny czas - peeling neodermy czy jakoś tak) co skończyło się zniszczeniem skóry. Mając jeszcze jakąś nadzieję i wiarę w dermatologów po pewnym czasie spróbowała ponownie. Z tego co wiem to 2 zabiegi kwasami glikolowymi o małym procencie przynosiły pozytywny efekt, ale był również ten 3ci raz. O ten jeden za dużo w podwójnym tego słowa znaczeniu... Lekarka nie dość, że użyła wersji 70% to w pewnym momencie musiała na chwilę wyjść zostawiając go na twarzy dłużej niż powinna... Na efekt nie trzeba było długo czekać - całkowicie spalona, zniszczona skóra, która po czasie nie odbudowała się, stała się bardzo sucha, o sporym zabarwieniu w czerwień / brąz. Dalej to już tylko latami depresja, ze wzmożoną siłą w jesienno-wiosennych porach, myśli samobójcze, izolacja, nerwica i paniczny brak zaufania do jakichkolwiek ponownych prób pomocy...
Dopiero w ostatnim czasie, po konsekwentnych kilkuletnich namowach jest nadzieja, że odważy się jeszcze raz dać sobie pomóc, ale... czytając wiele różnych opinii o dermatologach to bywa z nimi różnie, a sam poszukując mam spory mętlik by kogoś zaufanego wybrać. Mam ogromną prośbę, czy jest ktoś w stanie polecić fachowca z prawdziwego zdarzenia na podstawie własnych doświadczeń? Kogoś kto mierzył się z ciężkimi przypadkami, stara się rozwiązać problem, zna się na medycynie estetycznej, szuka przyczyny i rozwiązania, a nie z góry ma oklepane podejście. Może jest ktoś godny polecenia? Być może z Wielkopolski, Poznania i okolic? Będę bardzo wdzięczny za polecenie kogoś komu można zaufać. #dermatologia #medycyna #lekarze
@mirko_anonim: spalone ujścia gruczołów potowych i łojowych sprawiło, że skóra nie może być naturalnie nawilzana. Jej pomoże namaszczanie zwierzęcym tłuszczem
Mirki, potrzebuję pomocy...
Ważna dla mnie osoba zmaga się z kilkudziesięcioletnim problemem zniszczonej skóry, a w następstwie z depresją z powodu błędu lekarskiego. W skrócie, pod koniec lat 90 poszła na zabieg medycyny estetycznej (jakieś nowe "cudo" na ówczesny czas - peeling neodermy czy jakoś tak) co skończyło się zniszczeniem skóry. Mając jeszcze jakąś nadzieję i wiarę w dermatologów po pewnym czasie spróbowała ponownie. Z tego co wiem to 2 zabiegi kwasami glikolowymi o małym procencie przynosiły pozytywny efekt, ale był również ten 3ci raz. O ten jeden za dużo w podwójnym tego słowa znaczeniu... Lekarka nie dość, że użyła wersji 70% to w pewnym momencie musiała na chwilę wyjść zostawiając go na twarzy dłużej niż powinna... Na efekt nie trzeba było długo czekać - całkowicie spalona, zniszczona skóra, która po czasie nie odbudowała się, stała się bardzo sucha, o sporym zabarwieniu w czerwień / brąz. Dalej to już tylko latami depresja, ze wzmożoną siłą w jesienno-wiosennych porach, myśli samobójcze, izolacja, nerwica i paniczny brak zaufania do jakichkolwiek ponownych prób pomocy...
Dopiero w ostatnim czasie, po konsekwentnych kilkuletnich namowach jest nadzieja, że odważy się jeszcze raz dać sobie pomóc, ale... czytając wiele różnych opinii o dermatologach to bywa z nimi różnie, a sam poszukując mam spory mętlik by kogoś zaufanego wybrać. Mam ogromną prośbę, czy jest ktoś w stanie polecić fachowca z prawdziwego zdarzenia na podstawie własnych doświadczeń? Kogoś kto mierzył się z ciężkimi przypadkami, stara się rozwiązać problem, zna się na medycynie estetycznej, szuka przyczyny i rozwiązania, a nie z góry ma oklepane podejście. Może jest ktoś godny polecenia? Być może z Wielkopolski, Poznania i okolic? Będę bardzo wdzięczny za polecenie kogoś komu można zaufać.
#dermatologia #medycyna #lekarze
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: Dipolarny
🫶 Twoje wsparcie = dalszy rozwój projektu. Wspomóż projekt