Wpis z mikrobloga

227 + 1 = 228

Tytuł: Pozdrowienia z Noworosji
Autor: Paweł Pieniążek
Gatunek: literatura faktu
Ocena: ★★★★★★
ISBN: 9788364682292
Wydawnictwo: Krytyka Polityczna
Liczba stron: 236
Forma książki: książka
Krótka i dość zdawkowa książka o tym jak przebiegała "rosyjska wiosna" (czyli działania zmierzające na oderwaniu Donbasu od Ukrainy) - od antymajdanu do ciężkich walk. Autor był wtedy na wschodzie Ukrainy i stara się przedstawić motywacje zwolenników i przeciwników separatyzmu, zaangażowanie Rosji, próby oporu ze strony Ukrainy, próby legitymizacji nowych "ludowych" władz. Nie jest to pogłębiony opis czy analiza, a raczej szkic. Czyta się bardzo szybko i jako absolutne wprowadzenie może być.

Prywatny licznik: 41/2025

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #czytajzwykopem #ukraina #literaturafaktubookmeter
niedoszly_andrzej - 227 + 1 = 228

Tytuł: Pozdrowienia z Noworosji
Autor: Paweł Pieni...

źródło: 359868-352x500

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

41


@niedoszly_andrzej: tak, jak pan Darwin powiedział.

Darwin’s sustained engagement with the products of his culture is remarkable. He averaged one book every ten days for twenty three years, including works of fiction and foreign-language texts which are not part of the present analysis. For some months in our data, Darwin appears to be reading one book every two days, a fact even he was astonished by:

When I
  • Odpowiedz
@Crocetto: uroki mieszkania w powiatowym, które udaje wojewódzkie. Tu dosłownie można jedynie chodzić na siłownię i czytać książki, żadnych innych rozrywek nie ma. Toteż czytam i dźwigam żelastwo. Czasami naprzemiennie.
  • Odpowiedz
Gdybym miał wrócić do mieszkania w bloku,


@Pieszczoszek_Czyscioszek: nie, no, mieszkam w domu wolnostojącym. I w sumie dlatego to siedzę, bo w Warszawie metrów kwadratowych mam 40 (somsiad za ścianą gratis) a tu 200. I jeziorka (ponad 500 w całym województwie) oraz lasy (najbardziej zalesione województwo w PL) w zasięgu 20 minut jazdy autem. Przede wszystkim zaś nie ma ludzi. Byłem w weekend na spacerze z psem na wale przeciwpowodziowym
  • Odpowiedz
nie, no, mieszkam w domu wolnostojącym.


@niedoszly_andrzej: Proszę o wybaczenie. Pisząc "w bloku" miałem na myśli miasto ogólnie, bo nie sądzę, żebym kiedykolwiek posiadł taki dom w mieście xd.

Jeziorka fajna sprawa. Jak 3 lata mieszkałem na Pomorzu, to to był ulubiony aspekt (bo przecież nie morze).
Ty zazdraszczasz mi lasu, a ja jeziorek - nad Soliną masa ludzi, a i w sumie wcale tak blisko nie mam xd.
  • Odpowiedz
jeziorek

@Pieszczoszek_Czyscioszek: to jest bezapelacyjnie najlepsze tutaj. Za gówniarza się jechało w lato nad jeziorko i, jeśli był to mniej popularny zbiornik to była duża szansa, że będzie się samemu z ziomkami. Grill, pływanie a potem leżenie w nocy na pomoście i gapienie się w gwiazdy, bo dużych ośrodków z silnym zanieczyszczeniem światłem nie ma) ()

Ehhhhh kiedyś to było. Teraz byłoby ciężko
  • Odpowiedz
@niedoszly_andrzej: U mnie ci, którzy poszli na studia, to już zostali w tych miastach, gdzie studiowali. Reszta w większości do Jukej czy innego Rajchu. Nieliczni zostali i ich praca w lesie/przy krowach niszczy.

Inaczej czyta się o Polsce powiatowej, inaczej się tego doświadcza. Paradoksalnie moja wioska już sprawia jakieś lepsze wrażenie niż Ustrzyki, gdziem do LO uczęszczał - trwający boom turystyczny pudruje nieco trupa.
  • Odpowiedz