Wpis z mikrobloga

Mój dzieciak lvl6 się wkręcił w gierki. No i sobie pykamy po pół godziny dziennie w Mario Wonder i jest zajebiście. Ale mam też taki chytry plan i mu pokazuje różne tytuły z mojego dzieciństwa - i o dziwo mega mu się podoba klasyczne Prince of Persia. No ale widzę, że jest przyzwyczajony do switcha i sam nie zawsze chcę mu zostawiać mojego laptopa bez opieki. No i wpadłem na taki pomysł, żeby mu te starsze fajne tytuły uruchamiać na switchu przez Atmosphere. No ale nie mam przerobionej konsoli, więc zacząłem się w to wgłębiać i mam dylemat co robić?

- modchip mojego v2 za 200 zł
- kupić używkę v1 (sama konsola bez akcesoriów) za około 500 zł
- kupienie nowego przerobionego OLED-a od pana chińczyka za ok 1000 zł (podobno razem z dużą kartą pamięci).

W opcji 2 i 3 jest pewnie szansa sprzedaży mojej konsoli i odzyskanie trochę hajsu.

Myślałem też o Ambernicu ale raczej dużo gramy zadokowani do TV, a jak gdzieś jesteśmy w podróży to gramy we 2, więc joycony odłączane to duży plus.

Jest też opcja postawienia czegoś stacjonarnie, ale tam znowu dochodzi opcja zabawy z parowaniem i odparowywaniem padów. Raczej bym chciał pójść w rozwiązanie plug and play - pytanie tu przy okazji jak to jest jak masz dwa systemy na konsoli - czy sparowany procontroller działa od razu po przełączeniu systemu czy są jakieś problemy?

#switch #nintendoswitch
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@nalej_mi_zupy v1 nie każdą sie da przerobić softem, tylko te z pierwszej linii.

To już lepiej włożyć chip do v2. I tak teraz sie da robić dual nand wiec na systemie oryginalnym możesz grać jak dotychczas bez ryzyka bana czy czegokolwiek.

No a oled to oled, sam mam, dla mnie niebo a ziemia ale wszystko zależy ile chcesz na to wydać.
  • Odpowiedz
modchip mojego v2 za 200 zł


@nalej_mi_zupy: to cena za sam modchip, lutowanie jest bardzo trudne i najlepiej zrobić to z mikroskopem.

ja kupiłem oleda od majfriendów z chipem za 820 (VAT odliczają w koszyku), sam tablet bez joyconów i karty (te chińskie bym nie polecał). postawiłem system i hula. róznica w handheldzie jest duża (mam też v1). https://wykop.pl/wpis/79916701/lubie-konsole-przenosne-setivar-nintendoswitch-ret
  • Odpowiedz
@nalej_mi_zupy różni się. Mniejsza bateria, nie podkręcisz zegarów (najlepszy feature przeróbki) itd itd. W życiu bym nie wziął V1. Może zbyt brutalnie ująłem że śmieć nie mając czasu na dłuższy komentarz, ale ludzie myślą że V1 jest unikatowy bo nie wymaga chipa i wywalają za niego cenę a tak na prawdę bardziej opłaca się zachipować V2/OLED
  • Odpowiedz
nie podkręcisz zegarów


@Aeterna: co za bzdura. mam ci zdjęcie mojego v1 podkręconego przesłać? egzemplarz premierowy, wciąż śmiga jak złoto, joy con lewy padł tylko, więc wymieniłem analoga i dalej jest grane.
  • Odpowiedz
@inrzynier zasłyszałem to od osoby przerabiającej zawodowo Switche. W każdym bądź razie różnica w Tegra X1 jest i czy to nie dużo większe ryzyko w V1 nawet jeśli możesz zegary podkręcić? Czas pracy na baterii to druga sprawa. Ile taki V1 Wiedźmina 3 uciągnie na overclocku? Pół godziny? Bateria nie spuchnie? Oczywiście mówię o trybie przenośnej konsoli.
  • Odpowiedz
@inrzynier powiedz jeszcze, że trzyma dłużej niż V2 bo tu pewnie też mi wcisnął kit. Akurat puchnięcie to sam napisałem, ale pewnie już przegrzewanie jak najbardziej.
  • Odpowiedz
@Aeterna: człowieku, to jest ten sam chip, ale zrobiony w mniejszej litografii, więc jest trochę chłodniejszy i mniej prądożerny od v1. a ty opowiadasz jakby to co najmniej wersja pro była XD a i baterię mają taką samą. określić v1 jako śmieć, to trzeba być niezłym ignorantem.
  • Odpowiedz
@Aeterna: napisałem ci u góry - chip jest w mniejszej litografii, więc pobiera mniej prądu (o około 40% jak chcesz być bardzo dokładny). czaisz, że z tej samej wielkości baterii bierze 40% mniej, czyli bateria (mimo, że taka sama) pociągnie dłużej.
  • Odpowiedz