Wpis z mikrobloga

Zasnąłem przed chwilą w pociągu i obudziłem się tuż po mojej stacji - no klasyka, trudno. Wysiadam na wiosce, już 23:30 ale widzę światła na głównej drodze, co jakiś czas coś jeszcze jedzie to myślę pójdę próbować szczęścia zanim zadzwonię po taksówkę. Idę szosą w kierunku domu, świecę latarką w telefonie i macham. Do domu jakieś 5-6km, nie takie dystanse się wracało piechotą, ale to lata temu jak człowiek w formie był. Oczywiście pierwszych kilku kierowców nic, już nieco zrezygnowany zorientowałem się że jestem prawie w połowie drogi ( ͡° ͜ʖ ͡°) Decyzja - nie dzwonię po taksówkę, dam radę, idę twardo i... kolejny kierowca się zatrzymał. Młody chłopak z dziewczyną, w furze pachniało owocami tropikalnymi bo jarali jakąś jednorazówkę. Wytłumaczyłem co odwaliłem, że zasnąłem a typ zaczął się śmiać, pytam czemu a on patrzy na dziewczynę i mówi że niedawno odwaliła to samo i musiał po nią jechać xD Spytali gdzie dokładnie mieszkam i nawet nadrobili kawałek drogi żeby wysadzić mnie pod drzwiami. Wiara w ludzkość odzyskana. #czujedobrzeczlowiek
  • 61
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Minieri: w tych czasach ludzie trochę się boją brać autostopowiczów, ale fajnie że Ci się udało. Raz miałem sytuację że zgarnąłem dziewczynę która dosłownie uciekała przed chłopakiem. Wybiegła na drogę i próbowała zatrzymać jakiekolwiek auto. Do dziś mam ciary jak sobie o tym przypomnę
  • Odpowiedz
@Atreyu: Nic się nie boją, ja co wakacje podróżuję po Polsce (i Europie) i dłużej niż 10 minut to się nie stoi. Chyba, że w jakimś tragicznym miejscu na wylotówce z miasta
  • Odpowiedz
@Minieri: oo super że ci się udało, ja raz próbowałam złapać stopa w czechach, ale się nie udało, i musiałam przejśc ( po wycieczce w górach xD ) 12 km żeby wbić się w pociąg który jechał w stronę Polski i ostatecznie pod granicą wziąć takse za 250 zł do Kłodzka XD odwalanie jakiś akcji w podróżach to mój chleb powszedni ale jednocześnie moim flexem jest to, że ile nie
  • Odpowiedz
@Minieri miałem podobną akcję lata temu. gość mnie zgarnął w środku nocy na stopa na trasie gdzie przez godzinę przejechało może 10 aut. Chyba mu się mnie szkoda zrobiło. Dzięki niemu nie szedłem z buta 11 KM ergo przespałem że 3-4h przed pracą zamiast zero (też mnie odstawił pod adres co wiązało się z tym, że nadlozyl z 10 minut). Jeszcze mi wbite jarania dał na dobranoc (miał cały łeb dredów,
  • Odpowiedz
@Myslovitz:

@PrzylepkaZniszczenia Ja zawsze idę w kime. Nie wiedzieć czemu mam jakiś nadnaturalny talent do budzenia się 2 stacje wcześniej bez względu czy jade 30 min czy 2h xD


To samo mam, do liceum dojeżdżałem busem 40 minut, większość tych tras przespałem bo zawsze byłem niedospany i na kilkaset razy ani razu nie przegapiłem przystanku, a zazwyczaj budziłem się kilkaset metrów przed nim xD
  • Odpowiedz
@Minieri: Kiedyś wracając z jakiejś imprezy w nocy (a praktycznie nad ranem) obudziłem się na pętli. Pani kierująca sobie robiła przerwę i jadła jakąś kanapkę. Ja nagle wstaję, klikam przycisk otwierania drzwi a ona mindfuck xD Siedziałem w jakimś takim miejscu, że nawet nie wiedziała, że ktoś jeszcze jest w autobusie. Nie wiedziałem za bardzo gdzie jestem i o ile mnie pamięć nie myli, to znalazłem przystanek, na którym ostatecznie
  • Odpowiedz