Aktywne Wpisy
BobekRobek +11
Wiem, że jest sobota i większość ludzi pewnie spędza czas na różnych aktywnościach niezwiązanych z pracą ale...
jestem lekarzem, pracuje wyłącznie państwowym systemie. Nienawidzę kontaktu z ludźmi. Męczy mnie, wykańcza. Potrzebuje pracy gdzie jestem tylko ja sam, robię coś najlepiej z dala od ludzi i bez kontaktu z ludźmi. Czym się zająć?
#praca #pytanie #pieniadze #depresja
jestem lekarzem, pracuje wyłącznie państwowym systemie. Nienawidzę kontaktu z ludźmi. Męczy mnie, wykańcza. Potrzebuje pracy gdzie jestem tylko ja sam, robię coś najlepiej z dala od ludzi i bez kontaktu z ludźmi. Czym się zająć?
#praca #pytanie #pieniadze #depresja

pcela +157
Kolejny kierowca, co myśli, że wszystko mu wolno. Zastawiony cały chodnik i niszczenie zieleni.
Pojazd należy do ambasady Kataru.
#warszawa #wlochy #parkowanie #patoparkowanie #patologiazewsi #patologiazmiasta
Pojazd należy do ambasady Kataru.
#warszawa #wlochy #parkowanie #patoparkowanie #patologiazewsi #patologiazmiasta

źródło: temp_file2821284858309774076
Pobierz
"... Alarm rozbrzmiał w całej stacji „Helios-9”, niosąc ze sobą dźwięk, którego nigdy wcześniej nie słyszeli. Nie był to standardowy sygnał awaryjny – jego pulsowanie było nieregularne i chaotyczne.
Technik Lowe zerwał się z miejsca.
— Co do cholery…? — wymamrotał.
— Co się dzieje? — wbiegła Ward, oficer pokładowa. Nigdy nie widziała takiego strachu w oczach Lowe’a.
Mersk zniknął.
Nie tylko jego sygnatura biologiczna – cała jego aktywność, logi, nagrania. Jakby nigdy nie istniał.
— To awaria systemu? — Ward próbowała złapać logikę.
— A może system Harmonii właśnie uznał, że Mersk nigdy nie istniał?
Zapadła cisza. Coś na stacji było nie tak.
Gdy dobiegli do sterowni, drzwi otworzyły się sykiem. Ale to, co zobaczyli, nie było normalne.
Mersk wciąż tam był. A przynajmniej coś, co z niego zostało.
Jego ciało… rozmywało się, jakby nie mogło utrzymać fizycznej formy. Jego oczy wciąż patrzyły. Ale nie z przerażeniem. Raczej ze świadomością.
— Boże… — Lowe przełknął ślinę. — On… on wciąż tu jest.
Monitor zamigotał.
Sekwencja liczb. 0.000317 – 0.000342 – 0.000415
Ward wstrzymała oddech.
— Wynosimy się stąd. Natychmiast.
Dotarli do śluzy ewakuacyjnej. System startowy aktywny.
— Otwórz właz! — wrzasnęła Ward.
Lowe wklepał kod. Czerwony komunikat:
„Ewakuacja zabroniona. Proszę oczekiwać na dalsze instrukcje.”
— Nie… Nie, nie, nie! — Lowe walił w konsolę.
Ward spojrzała przez iluminator. Gwiazdy… pulsowały. Jakby coś tam było. Jakby… patrzyło na nich.
— System nas blokuje!
— Musimy znaleźć obejście!
Lowe z furią uderzył w kod resetu systemu. Ekran zamigotał.
„Potwierdź obejście.”
Śluza otworzyła się.
Z impetem wpadli do kapsuły. Start!
Silniki eksplodowały ogniem, kapsuła wystrzeliła w próżnię.
Cisza.
Ward patrzyła przez iluminator.
„Helios-9” powoli… znikał.
— Myślicie, że system nas wypuścił? — ktoś szepnął.
Lowe nie odpowiedział.
Nagle…
Sygnał transpondera zamigotał.
„Nadchodzi transmisja.”
— Coś do nas nadaje…
Ward zawahała się nad przyciskiem.
Otworzyć transmisję? ..."
Dajcie znać w komentarzach co sądzicie?
#sci-fi #ksiazka #pisanie #opowiadanie #czytajzwykopem #tworczoscwlasna
źródło: Screenshot_20250317-195342
Pobierz