Wpis z mikrobloga

Dzisiaj jadąc ulicą najechałem na dziurę i chyba urwałem poduszkę pod silnikiem. Zadzwoniłem po drogówkę, żeby sporządzili notatkę, to mi od razu powiedzieli "Panie, ludziom koła odpadają na dziurach, a #zdit nie chce wypłacać odszkodowań. Powodzenia w sądzie".

Jutro jak wypełnię zgłoszenie zacznę walkę z urzędem miasta.

Ciekaw jestem jakie fikołki będą robić, żeby nie odpowiadać za utrzymanie stanu drogi publicznej, bo 20 minut po tym jak drogówka przyjęła zgłoszenie, na ulicy pojawił się pachołek.

Więc jakby ktoś się poczuwa.
Prawda, #uml #lodz ? Prawda?

#l-------a
JerzyDabczak - Dzisiaj jadąc ulicą najechałem na dziurę i chyba urwałem poduszkę pod ...

źródło: temp_file3682403899188403077

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@JerzyDabczak: znam kogoś kto drugi rok z rzędu zgłaszał zniszczona felgę i oponę na dziurze. Nie wzywał policji. Zrobił fotki, pojechał do mechanika żeby mu wycenił. Online to się jakoś zgłasza. Chyba nawet stronę zrobili do tego typu "atrakcji" w naszym mieście. Potem zgłosi się firma ubezpieczeniowa, która zajmuje się tego typu rzeczami dla naszego miasta i przyjdzie rzeczoznawca. Da wycenę ale jak zawsze pierwsza będzie niska więc trzeba się
  • Odpowiedz
@JerzyDabczak

Z doświadczenia moich najbliższych powiem Ci, że likwidacja szkody jest prostsza niż Ci się wydaje. Szkody do 2k PLN robot realizuje od ręki. Warto mieć jakieś fotki i z grubsza opis sytuacji.

Mojej synowej uzyskanie odszkodowania zajęło dwa tygodnie.
  • Odpowiedz
  • 0
@kurczakos1 Przed złożeniem wniosku na stronie, trzeba jechać na wycenę naprawy, czy to załatwiać po rzeczoznawcy? Bez niego się nie obejdzie, bo nie ma żadnych widocznych uszkodzeń poza szarpiącyc i skaczącym i szarpiącym przy zmianie biegów silnikiem
  • Odpowiedz