Wpis z mikrobloga

#harlekinydlaprzegrywow #chlop #przegryw #zakola

Część dalsza opowieści sprzed prawie 2 lat o Pawle, któremu zakola zniszczyły życie miłosne.

Choć to nie zakola są źródłem tego problemu, a raczej wymagania i inne poziomy i filozofie życia. Przez te 2 lata trochę w życiu Pawła zmieniło. Narwany p0lak agresywnie prowadząc swojego Forda S-Maxa wpadł na jego Fiata Bravo powodując szkodę całkowitą. Paweł stracił swój samochód, który tak bardzo lubił. W jego miejsce kupił Seata Exeo 1.8 T w kolorze białym. Przestał też mieszkać w PRLowskiej kostce, a zaczął na osiedlu deweloperskim, co nie podoba się jego wierzącym rodzicom - Mirosławowi i Beacie, operatorowi linii produkcyjnej i pielęgniarce oddanej pacjentom całą sobą. A dlaczego im się to nie podoba? Albowiem Paweł zamieszkał tam z...dziewczyną. To najważniejsza zmiana w jego życiu. Gabriela to rozpieszczona córka Adama - senior programming manager i Doroty - kierownika działu w korpo. Od blisko roku tworzą związek i bardzo szybko zamieszkali razem. Poznali się przez to, że mieli wspólny krąg znajomych. Ale czy była to zmiana na lepsze?

Związek nigdy nie był super udany. Paweł i Gabi mieli różne temperamenty i różne doświadczenia życiowe. Gabi nie chodziła do kościoła, a Paweł tak. Gabi była postępowa, Paweł raczej konserwatywny. Ale nie to było powodem chwiejności w związku. Żółty FIAT Bravo był powodem docinek ze strony Gabrieli, która jeździła Mercedesem CLA, zafundowanym w dużej mierze przez bogatych starych. Zmiana na Seata zakończyła docinki, choć przy Mercedesie na osiedlowym parkingu wygląda on jak lepianka z gówna przy willi miliardera. Pawła denerwowało jej wywyższanie się. Nienawidził też mieszkania w bloku. Gdy chciał spać, w klatce szczekały psieci i budziły go. Nadęci sąsiedzi parkowali swoje SUVy na 2 miejscach, przez co utrudniali korzystanie z wspólnego parkingu. Byli jednocześnie na tyle bezczelni, że robili Pawłowi i Gabrieli afery o to, że Paweł pali na balkonie i ich dzieci się zatrują. Również i oni obrzucali pogardliwymi spojrzeniami samochody Pawła, który śmiał się, że przynajmniej są własne, a nie w kredycie z chorą ratą na wiele lat, jak całe życie środowiska, do którego nie pasował. Mieszkanie tam to był pomysł Gabi, która jak na rozpieszczoną przystało, byle gdzie mieszkać nie będzie. Pawłowi ten pomysł się nie podobał, bo po 1 jest katolikiem, więc chciałby zamieszkać wspólnie po ślubie, a po 2 mieszkanie generowało spore koszty, których nie musieliby ponosić, gdyby mieszkali w domach rodzinnych, a tym samym odłożyliby więcej pieniędzy na wspólne życie. O to się często spierali, a potem godzili się uprawiając s--s, bo ona bardzo go lubiła i Paweł też go lubił pomimo swojej wiary - nie jest najlepszym katolikiem jednak. Gabrielę uwierało jeszcze coś innego. Paweł miał swój pokój, gdzie trzymał ubrania i dużo starej elektroniki, która nie pasowała do nowoczesnego mieszkania, np. telewizor CRT, wieża starsza niż on. Znikał tam po kłótniach, przez co Gabi oskarżała go o unikanie jej.

W pewnym momencie związek zaczął się coraz bardziej psuć. Wczesna jesień 2024. Gabi ogląda Netflix, a Paweł gotuje sobie obiad. Zjadł go i miejsca się zmieniły. Paweł oglądał telewizję, a Gabi usiadła przy kuchennym stole intensywnie pisząc z kimś przez iPhone. Z telewizora zamiast Netflixa wydobywał się Świat według Kiepskich. Gabi spoglądała spode łba na Pawła zaśmiewającego się po usłyszeniu o tym jak Paździoch przez swoją kichawę ohydną pałeczki wypuszcza i ludność infakuje. W pewnym momencie nie wytrzymuje i mówi do Pawła:
G: Przycisz tych debili?
P: Bo co?
G: Nie mogę tego słuchać.
P: To masz problem. Ja Ci nie robiłem zarzutów o twój serial.
G: JAK TY SIĘ DO MNIE ODNOSISZ! JAK TY MNIE TRAKTUJESZ!
P: ZAWSZE K...A JA, TY NIGDY NIE JESTEŚ WINNA. Po czym wstał z kanapy, pilot wsadził ch.j wie gdzie nałożył swoje czarne klapki Nike i dodał: Idę do siebie.
G: Pewnie, zniknij jak zwykle w tej swojej graciarni.
P: Graciarnia przynajmniej nie smęci mi za uszami jak stara baba.
G: PRZEGIĄŁEŚ. MOŻESZ TAM ZOSTAĆ NA NOC.
P: Dziękuję łaskawa pani za pozwolenie. Mogę, ale nie zostanę, bo moja sypialnia jest w innym pomieszczeniu.
G: Ale ja nie chcę żebyś ze mną spał.
P: A co mnie to obchodzi? Nie będziesz mną przerządzała.
G: Wiesz co? Jesteś po prostu zwykłym chamem i prostakiem bez szacunku dla kobiety. Walę focha.
P: Dobrze, walnij.
Po czym zamknął się w swoim pokoju, a Gabi zrobiła minę Pikachu.

Następny dzień to była niedziela. Paweł ubrał się do kościoła i oznajmił Gabrieli, że wychodzi. Wobec jej milczenia nałożył na swój lekko elegancki strój czarną skórzaną kurtkę i czarne skórzane półbuty, a mieszkanie natychmiast wypełniło się odgłosem obcasów jego butów stukających o panele podłogowe. Wrócił po ponad godzinie i po otwarciu drzwi zastał Gabrielę siedzącą przy stole kuchennym i wpatrzoną w blat. Dostojne odgłosy jego kroków stawały się coraz głośniejsze w jej uszach w miarę jak się do niej zbliżał. Z uśmiechem na ustach chciał objąć ją swoimi czułymi ramionami i powiedzieć jej, że ją kocha, przeprasza za swoje zachowanie i nie ma żalu o jej zachowanie. Ta jednak odtrąciła go, wstała od stołu i oznajmiła, że jedzie do rodziców. Poszła się szykować. Paweł położył się na kanapie w swoim pokoju. Zza drzwi dochodziło już nie rytmiczne stukanie obcasów, jak w jego przypadku, tylko nerwowe niemalże tłuczenie nimi ciężko o podłogę gdy Gabi szykowała się do wyjścia nerwowo chodząc po mieszkaniu i szukając potrzebnych rzeczy. W końcu wyszła i odjechała.

Rodzicom opowiedziała o zaistniałej sytuacji i wszystkich swoich ALE do Pawła i ich relacji. Rodzice słysząc to wyrazili zdecydowaną dezaprobatę dla zachowania Pawła. Sugerowali nawet zmianę go na innego. Gabi wróciła do mieszkania dopiero wieczorem. Paweł czekał na nią z kieliszkami i czerwonym winem w ręce. Gabriela kazała sobie nalać dużo wina. Wypiła milcząc, ok czym wycedziła niemal przez zęby "Weź mnie". Paweł nie musiał się 2 razy zastanawiać co robić. Natychmiast wylądowali w sypialni i tym samym w łóżku. Ubrania rozrzucili po całej sypialni zdejmując je z siebie i rzucając gdzie po prostu spadły. Mieszkanie wypełniły jęki rozkoszy. Gabi jęczała bardzo głośno, Paweł nieco ciszej - och, och, ooooochhhhhh, oho, ahhaha, aaaach, aaaach, aaaach, aaaach, aaaach, AAAAAAAAA - w tym momencie Gabi doznała potężnego orgazmu. Paweł skończył wytryskując nasienie na brzuch Gabrieli, która powiedziała: kocham Cię. Paweł ze łzami w oczach odpowiedział: też Cię kocham. Po czym się intensywnie całowali niemal połykając się i znowu: och, och, ooooochhhhhh, oho, ahhaha, aaaach, aaaach, aaaach, aaaach, aaaach, AAAAAAAAA - kolejny o----m. Padli zasypiając sobie w ramionach. Wybiła 1:28 w nocy, Paweł obudził się i zaczął pieścić ciało Gabi. Ona też się obudziła i po krótkiej wymianie pieszczot znów: och, och, ooooochhhhhh, oho, ahhaha, aaaach, aaaach, aaaach, aaaach, aaaach, AAAAAAAAA - i znów o----m. Zrobili tak jeszcze 2 razy tej nocy.

Po tej soczystej orgii związek wrócił na względnie poprawne tory, aż w życiu Gabrieli pojawił się Natan - piękny jakby go Michał Anioł rzeźbił. Wysoki dochód i dobry samochód, wysoki wzrost, prestiżowa praca, uwodzicielskie spojrzenie. Gabi była mokra na samą myśl. Nawiązała z nim relację będąc cały czas w związku z Pawłem. Pisali, pisali i pisali. Aż w łóżku z Pawłem Gabi stała się niemal kłodą - s--s z Pawłem nie dawał jej przyjemności, trudno było jej osiągnąć o----m. Pawła to zaczęło martwić, a ona cały czas myślała tylko o Natanie i o tym kiedy posiądzie jego majestatycznego penisa. Paweł szukał przyczyny w sobie, ale pewnego dnia okazało się gdzie leżał problem.

To była noc piątek/sobota, początek lutego 2025. Paweł pracował na 2 zmianie wożąc towar wózkiem widłowym. Pracę kończył o 0:00. W tym czasie w mieszkaniu jego i Gabi: och, och, ooooochhhhhh, oho, ahhaha, aaaach, aaaach, aaaach, aaaach, aaaach, AAAAAAAAA - majestatyczna knaga Natana szturmowała w----ę Gabrieli, która opadła bezwładnie w rozkoszy. Natan, piękny jak rzeźba Michała Anioła, patrzył z przyjemnością na jej uśmiechniętą twarz i sterczące sutki, które natychmiast zaczął pieścić swoim językiem i namiętnie całować. Gabi tonęła w rozkoszy błagając Natana, by nie przestawał, a on nie przestawał. Aż znowu och, och, ooooochhhhhh, oho, ahhaha, aaaach, aaaach, aaaach, aaaach, aaaach, AAAAAAAAA. Było jakoś 20 minut po północy, gdy Paweł wszedł do mieszkania i usłyszał jęki Gabrieli i Natana. Ostrożnie zbliżył się do sypialni, po czym otworzył drzwi i włączył światło. Zastał widok, który go przybił do ziemi. Oto Natan, piękny jak rzeźba Michała Anioła, zapinał jego ukochaną w ich wspólnym łóżku. Natan gdy już oczy przyzwyczaiły się mu do światła, zobaczył załamanego Pawła i zmieszany zapytał Gabi:
N: kto to jest?
G: mój chłooo... były chłopak.
N: więc co on tu robi?
P: MIESZKAM K...A. A Z NIĄ NIE ZRYWAŁEM. ALE ONA SAMA WSZYSTKO ZNISZCZYŁA.
(Paweł był w szale gniewu, ale jednocześnie z oczu płynęły mu łzy).
N: To ty z nim nie zerwałaś? DLACZEGO MNIE OKŁAMAŁAŚ? MÓWIŁAŚ, ŻE JUŻ JESTEŚ WOLNA. JEŻELI KŁAMIESZ JUŻ NA POCZĄTKU NASZEJ ZNAJOMOŚCI, TO CO BĘDZIE POTEM?
G: Natan, nie denerwuj się...
N: Nie odzywaj się do mnie. Jak mogłaś potraktować tak drugiego człowieka? I to człowieka, który Cię kochał. On teraz cierpi przez Ciebie. A ja? Cieszę się, że uniknąłem związku z oszustką. Myślałaś, że skoro jestem przystojny i bogaty, to nie chcę być szczerze kochany? Potraktowałaś mnie jak żywe d---o i kawał mięsa do ruchania. Zawiodłem się na Tobie. Paweł, przepraszam Cię. Ja naprawdę nie wiedziałem...
P: Ja Cię k...a zabiję ty podła dziwko, ty j...na szmato, ty k...o pospolita.
G: I ty jeszcze masz czelność dziwić się, że nie chcę z Tobą być?
N: Nie pogrążaj się, dobrze wiesz, że to reakcja na twoje k...stwo. Paweł, czekaj, ubiorę się i...
Paweł zaczął histerycznie szlochać i upadł na kolana. Natan zdążył tylko założyć swoje bokserki Calvin Klein i podbiegł do Pawła by go przytulić, a do Gabi powiedział: mam nadzieję, że ten obraz będzie Cię prześladował do końca życia i zawsze będziesz pamiętać jak ogromną krzywdę wyrządziłaś drugiemu człowiekowi. Oczy Natana też się zaszkliły. Poszedł z Pawłem do jego pokoju, objął ramieniem i zadeklarował, że przyjedzie jutro pomóc mu się spakować. Wyraził też stanowczą dezaprobatę dla zachowania Gabi.

Zgodnie z obietnicą Natan piękny jak rzeźba Michała Anioła zjawił się rano, by pomóc Pawłowi się spakować i okazać wsparcie psychiczne temu wrażliwemu i skrzywdzonemu chłopakowi. Pomógł mu też się rozpakować w domu rodzinnym, poznał Mirosława i Beatę - rodziców Pawła. Zrobili na nim wrażenie bardzo porządnych ludzi. Poznał również siostrę Pawła, czyli Sandrę - piękną i delikatną. Spotykali się i zostali szczęśliwą i kochającą się parą. A Paweł przełknął bolesne rozstanie, dał sobie spokój z laskami, przynajmniej na razie i cieszy się życiem singla.

Bo lepiej być samemu, niż z babsztylem, który zdradza.
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach