Wpis z mikrobloga

@1-1-1-1:
- Jak będzie zarabiać tyle samo co facet to dlaczego ma niby się nie dokładać do rachunków?
- Sprzątanie gotowanie i dbanie o dom też przecież się dzieli w związku po połowie w feministycznym modelu równouprawnienia.
- Jak urodzi dziecko to wtedy pogadamy. Najwięcej o tym gadają kobiety które nie planują w ogóle zakładania rodziny. A urlopy macierzyńskie przecież nie zniknęły.
- Jak wyżej. Jeżeli kobieta nie posiada dzieci
  • Odpowiedz
  • 14
@1-1-1-1

"Powinna" w tym wypadku to słowo klucz, młode kobiety dzisiaj często nie chcą przystać na ani jedną z tych wymienionych rzeczy. Wymaganie tradycyjnej roli męża, jednocześnie nie godząc się na tradycyjną rolę żony, zjeść ciastko i mieć ciastko, taka to właśnie równość.
  • Odpowiedz
@1-1-1-1: właśnie opisała równouprawnienie, o które rzekomo walczą feministki ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tylko one mają na myśli przywileje a nie takie równanie od linijki, żeby od kobiety przypadkiem czegoś wymagać.
  • Odpowiedz
"Powinna" w tym wypadku to słowo klucz, młode kobiety dzisiaj często nie chcą przystać na ani jedną z tych wymienionych rzeczy. Wymaganie tradycyjnej roli męża, jednocześnie nie godząc się na tradycyjną rolę żony, zjeść ciastko i mieć ciastko, taka to właśnie równość.


@Slavcel: Zwykłe urojenie ludzi, którym wszystkie kobiety zlewają się w jedną. Efekt zamykania się w bańkach bezkrytycznych wobec informacji frustratów.
  • Odpowiedz
@1-1-1-1: Może być jej do niczego niepotrzebny. I ona jemu też do niczego. Będą sobie mieszkali po sąsiedzku w tym samym kraju i mieli wobec niego te same obowiązki.
  • Odpowiedz
@J_M_Tazur nigdy nie może być czegoś takiego jak rownouprawnienie bo każdy jest inny, a facet i kobieta w szczególności. I nie znaczy to, że ktoś jest gorszy, tylko w czyms lepszym a w czymś innym gorszy. Nie da się wszystkich zrównać do jednego poziomu. Każdy człowiek to indywidualna jednostka. Wydaje sie to oczywiste a masa ludzi p------i od lat o rownouprawnieniach.
  • Odpowiedz