Wpis z mikrobloga

#kononowicz kiedyś to sie żegnało nieboszczka z godnością
Najpierw w domu lezał 3 dni i 3 nocy i się nad nim czuwalo i modliło
potem kondukt żalobny pieszo od miejsca zamieszkania do kościoła
normalna nieprzyśpieszana msza ludzka z pełnymi zwrotkami pieśni i kazaniem
i tak dalej i tak dalej
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@grand_khavatari: ja jakbym umarł to bym oczekiwał zupełnej odwrotności tego co napisałeś. Krótka msza, myk myk, moje truchło na cmentarz, najbliższa rodzina na stypę lub nie, szybka ceremonia i inni mogą wracać do swoich obowiązków i tyle. Żadnych miesięcznic ani nawet rocznic.
  • Odpowiedz