Wpis z mikrobloga

@Makarow: o kurde bele to ja teraz, młody chodzi do przedszkola w systemie 50/50, 50% czasu chodzi, drugie 50% choruje w domu i my razem z nim ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@mr_car: U nas w najgorętszym momencie było tak że młody chory, moja żona chora i mnie w pewnym momencie też rozłożyło.

Jemu się polepszyło po 2 dniach a my dalej chorzy. Do żłobka nie, do babci nie, full kwarantanna. Było jak na okręcie, jedno z nas się nim dwie godziny opiekuje, drugi śpi, potem zamiana xD

Na szczęście przeszło nam w miarę szybko bo nie wiem co by było jakby
  • Odpowiedz
@OrzechowyDzem eh jakie to prawdziwe i smutne. U mnie w żłobku młody coś złapał i od środy w szpitalu. Okazało się ze zapalenie płuc i diagnoza wstępna młody ma astmę/astmę dziecięca. Także byle badziew i będą problemy.
  • Odpowiedz
Czym innym jest patologia, że rodzić obsmarkanego gówniaka z kaszlem przyprowadza i spier....la do roboty a za dwa dni pół grupy kaszle.


@krytyk__wartosciujacy: ale wiesz, że nawet pediatrzy mówią, że jak nie ma gorączki to z przeziębieniem dziecko ma normalnie śmigać do innych dzieci? O to właśnie w tym chodzi.
Ten okres jest przerąbany dla całych rodzin, pełna zgoda. Natomiast lepiej to odbębnić na początku edukacji niż później.
  • Odpowiedz
@OrzechowyDzem: Doprecyzuję - przechoruje choroby zakaźne wieku dziecięcego.
Przeziębienia i tak się przytrafią, ale to wygląda momentami jak przechowalnia chorych gówniaków. Organizm notorycznie walczący z chorobami też jest nimi wyczerpany więc wypadałoby czasem zachować rozsądek i odpuścić te 2 dni i wziąć opiekę na dziecko.
  • Odpowiedz
@broker: A jak pojawia się na wejściu do przedszkola termometr to spożycie leków przeciwgorączkowych wzrast ;-). Rano strzał ze strzykawki (tak najłatwiej zaaplikować) i do 12-13 może nie wzrośnie gorączka.
Masz rację, wszystko jest kwestią zdrowego rozsądku, ale czasem jednak wypadałoby wziąć opiekę na chore dziecko zamiast posyłać.
Nie płaci się chyba za żywienie ale to pewnie od placówki zależy i umowy.
  • Odpowiedz
@OrzechowyDzem: ja tam nie narzekam, większość chorób jak różyczka, świnka, ospa wietrzna przechorował, tak poza tym to mało choruje. Najgorsze to były wszelkiego rodzaju jelitówki. 3/4 przedszkola albo żłobka zdziesiątkowane, zasrane i zarzygane.
Tego typu infekcje wspominam najgorzej, dziecko odwodnione, wymiotujące cały weekend - masakra. Na szczęście im starsze tym co raz mniej tego
  • Odpowiedz