Wpis z mikrobloga

Choć odczuwam jakiś, żal z powodu braku kobiety w moim życiu, to dochodzę do wniosku, że nie mógłbym się związać. Nie dorosłem do tego mentalnie.
#przegryw
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Szary_Anon: mi najbardziej szkoda nieprzeżycia nastoletniej miłości. Uważam, że to jednak mocno pomaga na dalszych etapach rozwoju i motywuje, by iść dalej. Mi tego brakuje. Wprawdzie nie mam stuprocentowej pewności, czy nie byłbym nieudacznikiem również wtedy, gdybym ją przeżył, wszakże nigdy jakoś szczególnie ambitny nie byłem, ale jestem pewny, że co najmniej psychicznie byłoby o wiele lepiej. A jeśli psychika i samoocena jest OK, to ze wszystkim trochę łatwiej.

Normicy
  • Odpowiedz
  • 4
@soyunmago: Też tego żałuję, bo takie licealne uczucie rozwijałoby się powoli. Najpierw jakieś zwykłe rozmowy, następnie przyjaźń, potem zauroczenie, później może zakochanie. A teraz, gdybym chciał jakąś kobietę poznać, to byłoby to nastawione typowo na związek, co znacznie spłaszczyłoby relację. Tak szczerze mówiąc, to bardziej chciałbym mieć koleżankę niż dziewczynę, żeby jak już, to poznawać życie od początku.
  • Odpowiedz
@Szary_Anon ja to nie wiem co się w ogóle robi takiego w związku. Baba by się ze mną zanudziła na śmierć bo ją to trzeba zabawiać żeby nie straciła zainteresowania ehh
  • Odpowiedz
@Szary_Anon miłość nastoletnia podobno jest najlepsza bo bezinteresowna i czysta. Nastawiona na prawdziwe uczucie bo w dorosłym życiu często osobom w związku stawia się jakieś wymagania
  • Odpowiedz
@Szary_Anon: znalezienie kobiety to najmniejszy problem. Znalezienie ODPOWIEDNIEJ kobiety to problem ogromny, bo największą przeszkodą jest to, że większość ma wyprane łby. Załóżmy jednak, że znalazłeś tą odpowiednią to pojawiają się zmartwienia w postaci r---------o rynku nieruchomości, kryzysu ekonomicznego czy zbliżającej się wojny.

Najlepiej jest znaleźć wewnętrzny spokój, ogarnąć się mentalnie i żyć w spokoju, bez stresu.
  • Odpowiedz