Wpis z mikrobloga

Mój kołchoz to jest jednak firma potrafiąca zmotywować pracownika. Dostałem wczoraj info, że mam robić kurs ISTQB ad hoc i w środę pisać egzamin. Uczyć mam się sam w domu, bo szkolenia obecnie nie ma zaplanowanego. Mój profil jest już w------y w kosmos, ale zawsze coś im brakuje, żeby wyglądał atrakcyjniej dla klienta. Dobra papierek się przyda.

A gdzie motywacja, spytajcie? Kierownik komórki organizacyjnej powiedział, że jak nie napiszę tego egzaminu to może się okazać, że będę bez projektu. A być bez projektu w tych czasach w naszej firmie to źle wróży. Bardzo źle.

Więc zdam ten egzamin, ucząc się po nocach, i będę składał papiery do innych firm. Na końcu im powiem, że mając pracownika z takim doświadczeniem i certyfikatami trzeba go szanować.

#testowanieoprogramowania #testowanie #informatyka #istqb #zalesie #korposwiat #kolchoz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@zerthimon: trzymam kciuki - trzeba się szanować. Z drugiej strony, co to za firma, w której "dyplom" ISTQB przesądza o być albo nie być sprawdzonego, wdrożonego pracownika, który, poza teorią, ma udokumentowane doświadczenie komercyjne? Czasy, w których klienta łowiło się na "100% naszych specjalistów ma certyfikat ISTQB" już dawno mięły. No chyba, że sektor publiczny - tutaj jeszcze takie archaizmy są na porządku dziennym...

Sam ISTQB robiłem naście lat temu
  • Odpowiedz