Wpis z mikrobloga

Jak mnie triggeruja takie wiadomości xd
Mam 27 lat, pracuje, wcześniej do szkoły też sama jeździłam, a pytania wciąż te same xd
Oczywiście kocham mamuśkę swoją i dziękuję, że pyta ale wiecie o co chodzi
Bananada - Jak mnie triggeruja takie wiadomości xd 
Mam 27 lat, pracuje, wcześniej do...

źródło: IMG_5887

Pobierz
  • 130
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Moooris jeszcze raz powtórzę - wszystko zależy od relacji z rodzicami, jeśli są one serdeczne, to takie spowiadanie się ze wszystkiego jest naturalną rzeczą.

Ja mam podobnie w stosunku do nich, staram się wpadać do jak najczęściej, również dopytuję co w domu i łapię stresa jak nie odbierają telefonu, bo niestety nie noszą go ze sobą.

Jak relacje są dobre, to ta "toksyczność" działa w obie strony
  • Odpowiedz
@corsa900 myślę, że twoje dziecko jeszcze nie jest nastolatkiem, więc jak już będzie, to wtedy zrozumiesz, że rodzice nie czują się wtedy lepiej, lecz po prostu czują się spokojniejsi
  • Odpowiedz
@Bananada: Ja komunikuje się z rodziną codziennie. Moją i teściami. Nawet nie wiecie, jaki to jest dar. Mam 40 lat, i tak było od początku. W rodzinie trzeba się wspierać, tak mówi moja babcia.

Zauważyłem, że tylko kobiety mają z tym jakieś, "ale". Nigdy tego nie rozumiałem i nie chcę rozumieć. Jak by teść do mnie dzwonił to bym nogą odebrał. Bez kitu. Uważam to za dziwactwo, nieodbieranie telefonów, nieodpowiadanie
  • Odpowiedz
@Bananada: wszystko zależy od punktu siedzenia. Ja od 4 lat wchodzę na stary czat z tatą i czytam takie wiadomości z sentymentem. Taty już nie ma od wiosny 2021, a mama w depresji po jego śmierci sama ciągle myśli o szybszym odejściu z tego świata. Nie myśli o mnie i rodzeństwie jak o swoich dzieciach, nie pyta nas jak nam minął dzień i nie życzy nam miłego dnia. Myśli tylko
  • Odpowiedz
skoro nasi rodzice czują się dzięki temu lepiej, spokojniej, to warto zagryźć zeby i wyskrobać tego esa w kilka sekund. Nic nas to nie kosztuje, a oni czują się lepiej :)


@corsa900: Ja tam dzwonie zawsze jak wracam od rodziców do domu. To nic nie kosztuje, a właśnie oni czują się lepiej.

Mam 27
  • Odpowiedz
@Bananada ciesz się tym. Moi rodzice mają to głęboko w dupie i w sumie chciałbym, żeby się mną interesowali, nawet jak jestem już starym chłopem ( ͡° ʖ̯ ͡°)

A tak to o. Dorosłem sobie wiedząc, że nigdy nie mogę na nikogo liczyć i jak mi się noga powinie, to rozwalę sobie głupi ryj i nikt mi nie pomoże. Z jednej strony zmusza to człowieka do ogarnięcia
  • Odpowiedz
@corsa900

Jest to irytujące, czasami bardzo, ale skoro nasi rodzice czują się dzięki temu lepiej, spokojniej, to warto zagryźć zeby i wyskrobać tego esa w kilka sekund. Nic nas to nie kosztuje, a oni czują się lepiej :)


No nie wiem, moja babcia (matka ojca) była taka wlasnie kontrolująco-nadopiekuncza. Miała taki zwyczaj wydzwaniania z byle p------a i sprawdzania czy wszystko jest ok i naprzyklad wydzwaniała czy dojechaliśmy taksówką od jej domu
  • Odpowiedz