Wpis z mikrobloga

#mecz Liverpool? Zagubiony, chaotyczny, wyglądający jakby zapomniał, że to Liga Mistrzów, a nie luźna gierka na podwórku. The Reds wyglądali w pierwszej połowie na przerażonych, sparaliżowanych i zupełnie bezsilnych wobec ataków rywala. Drużyna z Paryża gra dzisiaj jak perfekcyjnie naoliwiona maszyna, jak niepowstrzymany, rozszalały huragan. Od pierwszej minuty Paryżanie byli szybsi, agresywniejsi, skuteczniejsi. Liverbool był bezradny, zagupiony, niczym bokser zamknięty w narożniku, który nie ma jak oddać ciosu. Tyle na ten moment. Pozdrawiam z Tajlandii.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach