Aktywne Wpisy

kamil-tumuletz +180
„Polish jokes” to gotowy tytuł na dokument o tym, jak w Polsce przez trzy dekady wbijano ludziom do głowy, że trzeba się „cieszyć z roboty za grosze, bo inaczej gospodarka padnie”.
To jest groteskowy paradoks:
– państwo dogania Zachód wskaźnikami PKB,
– młodzi masowo emigrują, bo tutaj nie da się żyć za pensję,
– a w dyskusjach o podwyżce minimalnej wciąż dominuje retoryka januszexu: „jak podniesiecie, to ja zamknę firmę, bo się nie opłaca”.
To jest groteskowy paradoks:
– państwo dogania Zachód wskaźnikami PKB,
– młodzi masowo emigrują, bo tutaj nie da się żyć za pensję,
– a w dyskusjach o podwyżce minimalnej wciąż dominuje retoryka januszexu: „jak podniesiecie, to ja zamknę firmę, bo się nie opłaca”.
źródło: Zdjęcie z biblioteki
Pobierz
rales +771
ZAPLUSUJ TEN WPIS, A ZAWOŁAM CIĘ ZA 7 LAT
Tak aktualnie prezentuje się najdroższa 11. (wg transfermarkt) zawodników mających nie więcej niż 18 lat.
Zobaczymy za 7 lat, gdy chłopaki będą mieli po 25 lat, ilu zrobiło wielką karierę, z ilu wyrosły Bojany, a ilu przepadło w zawodowym futbolu.
Trochę
Tak aktualnie prezentuje się najdroższa 11. (wg transfermarkt) zawodników mających nie więcej niż 18 lat.
Zobaczymy za 7 lat, gdy chłopaki będą mieli po 25 lat, ilu zrobiło wielką karierę, z ilu wyrosły Bojany, a ilu przepadło w zawodowym futbolu.
Trochę
źródło: Screenshot(16)
Pobierz




Jest mi bardzo smutno z tego powodu. Bo coraz trudniej wchodzi sie w zwiazki z kazdym rokiem, a swiezej daty nie jestem. Ja p------e blizej mi do 40 niz do 30. Zawsze myslalem, ze bede miec zone, dzieci i psa. A bede musial sie pogodzic z tym, ze juz raczej mi to nigdy nie bedzie dane.
Przyjaciele tez tacy sredni. Jak ja nie utrzymuje kontaktu, nie pisze to sami nic nie napisza (tak, to wtedy nie sa przyjaciele).
Jak ja nienawidze tego, co mnie czeka. Znowu tryb autopilota. Wstawanie, praca, cos tam posprzatac. Znowu wszystko sie stanie szare, nijakie, bez smaku. Bo jednak nie ma z kim porozmawiac, dzielic swojego zycia i trosk.
Mam tylko nadzieje, ze moja eks rozowa wyciagnie lekcje ze zwiazku, nauczyla sie tego co probowalem jej przekazac (np. co do oszczedzania pieniedzy, operowania kredytem, ze bywa iz czasami jest dobry kredyt) A mam nadzieje ze tak bedzie, bo za moja namowa zalozyla IKE i zaczela kupowac sobie obligacje . Mam takze nadzieje, ze spelni sie jej kiedys najwieksze marzenie, posiadania wlasnego mieszkania, bo na pomoc rodzicow zadna nie moze liczyc.
Kazdy kto jest w zwiazku, przytulce swoja ukochana osobe, docencie ja mimo jej wad. Przestaje pisac bo mam lzy w oczach.
NIe wiem po co to pisze, bo zaraz i tak dostane jakies bezuzyteczne rady, ktore mi w niczym nie pomoga. Bo zazwyczaj nie odnosza sie do mojej syytacji.
źródło: 61NEmQon3DL._AC_UF1000,1000_QL80_
PobierzKomentarz usunięty przez autora
Potrzeba drugiej osoby do szczęścia jest błędnym kołem powodującym tylko cierpienie (gdyż ta osoba i tak może Cie zostawic, umrzec, zmienic sie, cokolwiek). Warto odnalezc szczescie w sobie bez wzgledu na to czy sie jest samemu czy z kims i nie uzalezniac tego szczescia od drugiej osoby. Oczywiscie jesli ktos ma taka potrzebe to nadal mozna z kims zyc,
@Rudz1elec: Samo wyrzucenie czegoś z siebie czasem pomaga.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
@ESKAPIZM_: co to w ogóle znaczy tak w praktyce?
I nie chodzi o "nadzieję, że jak się wykażę, to wróci". Coś innego mnie motywuje, ale jeszcze nie wiem co i dlaczego.
Mam poczucie, że zamykam pewien etap życia, dużą dawką niepewności, ale zamykam. Czuję, że coś się zmienia. I chyba ja się zmieniam. Nie wiem tylko czy wyjdę na lepsze czy gorsze w związku z tym wszystkim. Narazie udaje mi się skutecznie zajmować głowę, aby nie popaść w smuteczkowe myślenie.
Przy okazji
Dużo więcej śpię, dużo rzeczy przestało mi dawać przyjemność.
Zaczęło się to co się najbardizej obawiałem. Każdy dzień zlewa się w to samo. CIężko rozróżnić dziś od wczoraj, przed wczoraj. Zaczynam k------o mocno odczuwać samotność.
Zreszta dobrze skwitowal to jakis wykopek w innym watku. Kobieta sobie poradzi.
No to sobie poradzila.
Co ciekawe, zaczela mi odpisywac strasznie niemilo i jakbym jej robil krzywde. Przy kazdej wymianie zdan (mamy do zdania mieszkanie, wiec czasami sie kontaktujemy aby ustalic jakies tam rzeczy). A szkoda, bo myslalem ze bedziemy miec neutralne stosunki.
Po części chciałem ja zobaczyć. Moc znowu na nią spojrzeć. Ale z drugiej strony nie chciałem bo nie wiedziałem czy nie będzie sztywno jak ja zobaczę.
Wciąż mam olbrzymie problemuy ze snem w nocy. Nie mogę zsyspiac. Muszę dosypiać za dnia. Niszczy mnie ten stan i nie wiem ile mój organizm uciągnie na takich obrotach.
Komentarz usunięty przez moderatora
Durna moderacja usunela mi wpis. Z poczatku bylem w-------y, ale jednak stwierdzam, ze to moze i dobrze. Ponioslo mnie. Chociaz to za male slowo. Napislem wiele rzeczy, ktore nie powinny pasc a nie o to chodzilo w tym, co chcialem przekazac, czy tez ze tak myslalem jak napisalem.
Ale po namysle, dobrze ze to usuneli. Moglbym ja zranic tymi slowami, a nie o to chodzilo mi. Bo w zyciu